Jack napisał(a):
Faktycznie, wymiana popychaczy to wielki problem w tym silniku , poniewaz aby wyciagac walki potrzeba rozkrecic tyl od strony podszybia bo tam jest lancuch rozrzadu i prowadnice. Co do samego lancucha to sa napinacze hydrauliczne, ktore kasuja luz oraz czujnik naprezenia. Niby wytrzymuje 500 tys ale rozmawialem z kompetentnym Niemcem z ASO Audi , ktory wyraznie zaznaczyl 300 tys i nalezy wymienic bo nie powinien sie zerwac ale wyrobione prowadnice oraz kola zebate powoduja w tym silniku problem podczas pracy na wolnych obrotach oraz przyspieszania. Oczywiscie, wymiana to wyciaganie calego motoru z komory. Koszty astronomiczne. Same czesci bez robocizny potrafia przyprawic o bol glowy.
Panowie, czy jest aż tak źle
Rozumiem że kupując auto z przebiegiem zbliżającym się w okolicy 200tys km z silnikiem 3,0TDI trzeba od razu przygotowac kasę na wymianę tych napinaczy? Czy ktoś wie ile kosztuje cała taka impreza? Włos się jeży i odechciewa sie nowego modelu C6 w dieslu. A czy silniki 3.0TDI od 2006 roku 233km tez maja tą przypadłość i trzeba je robić tak wczesnie? Zacząłem się powaznie zastanawiać nad przejsciem z C5 do C6 - hydraulika i wałki to bułka z masłem przy takich problemach

moze nastepny bedzie E211
