Co tu dużo pisać? Przy pomocy wypasionego prędkościomierza, nie da się, zmierzyć mocy. Zbyt dużo danych zostaje niewiadomych. Zarówno tych, które mają bezpośredni wpływ:
-opony czyli opory toczenia
-Cx czyli opory areo...
-równia pochyła czyli grawitacja (mamy z górki, czy pod?)
-Czy jedziemy w zakrępcie, czy nie?
-tam nawet nie wiadomo, czy koła mielą, czy nie! (choć ten błąd może też wystąpić na obciążeniowej).
Są też wpływy nie bezpośrednie,
-temperatura
-wilgotność
-ciśnienie
etc mniejsza z tym.
Hamownia obciążeniowa stawia stały sobie znany opór, a lepsze w dodatku jeszcze monitorują opór przy pomocy przetworników tensometrycznych. Jeżeli mamy znany opór, możemy obliczyć pracę, jaką musi wykonać silnik, żeby zmienić prędkość kół od (załóżmy) 20km/h do 70km/h. Jeżeli dodatkowo mierzyliśmy czas, można z tego obliczyć siłę ciągu, co w przeliczeniu przez obwód koła da nam mamen na kołach. Znając moment na kołach, oraz przełożenie biegu na którym hamowana +przełożenie główne, znamy moment na sprzęgle, czyli silniku. Mnożąc go przez (również stale monitorowane obroty) mamy ładny wykres mocy.
Tutaj problemem może być skrzynia automatyczna, która ma rózwnież automatyczne sprzęgło... Ale to i tak super, w porównaniu z elektronicznym kołpaczkiem, który mierzy prędkość i czas, podczas nikomu nie znanych obciążeń realnych. Dodatkowo, że samochód jest w ruchu dochodzi moment bezwładności, który też "zakładamy", poprzez dane katalogowe masy samochodu. Mało kto wie, że masa w katalogach jest podawana dla samochodu bez płynów, oraz uśredniana, dla wszystkich opcji wyposażenia. Oczywiście jakiś tam obraz to daje, ale nie traktowałbym go nazbyt poważnie.
_________________ Audi80 '90 1.6 2EE (X2004 - IV2008) AudiA4 '95 2.8 AAH quattro (IV2008 - VII2009) 530d avant (IX2009 - X2010 E38 740i (I 2011 - 2018) Teraz: bmw E60; cbr1100xx
|