.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ad1 Kurcze nie pamietam juz dokladnie jak to bylo, bo dawno sie o tym uczylem:) Ale cos kojaze, ze jezeli w rdzeniu nie bedziesz zmienial kierunku strumienia to nic sie nie bedzie dzialo (po wyprostowaniu wsp. przeze mnie 1 diodą beda tylko polowki dodatnie, a wiec i prad plynacy w "uzwojeniu" (np. rama okna w samochodzie)bedzie mial tylko! jeden kierunek i przymagnesuje "rdzeń" (np. grodź ) )tylko w jedną stronę i w uzwojeniu wtornym (juz nie mam pomyslu ) ) nic sie nie wytworzy . A poza tym prady plynace w takim rozwiazaniu (karoseria - gleba) bedą znikome i nie powinny wytwarzac jakichs roznic napiec pomiedzy punktami na karoserii samochodu, co ma naprzyklad znaczenie przy spawaniu pojazdu gdzie moga wystepowac roznice rzedu kilku wolt.



Ad2a kond. mozesz sobie ladowac chociazby impulsami, niekoniecznie pradem stalym!
Ad2b karoseria jest obiektem na ktorym zbiera sie ladunek elektrostatyczny. Za przyklad moze posluzyc umieszczanie w niektorych samochodach (np fiat 125p elastycznych "przewodow" (zazwyczaj z tylu pojazdu przy zderzaku) ktore zwisają do ziemi, wlasnie po to zeby odprowadzic ladunek elektr. ktory gromadzi sie wlasnie na pojezdzie .


Sorki za dlugi post

Lukasik napisał:


Jeśli uważasz, że tak jest, to wytłumacz mi w jaki sposób w cewce zapłonowej (tradycyjnego ukł.) indukuje się napięcie ???

Odnośnie prądów upływowch to zgadzam się, że będą znikome ale tylko w określonych warunkach. Przy silnym zawilgoceniu (nie mówiąc o deszczu) sprawa będzie wyglądała już inaczej...

Do Ad2 odniosłem się już we wcześniejszym poście

w cewce zalplonowej sa dwa uzwojenia. mniejsze uzwojenie jednym koncem jest na 12V a drugi koniec jest kluczowany do masy, wtedy plynie prad i w cewce/rdzeniu magazynowana jest energia, nastepnie klucz (np.tranzystor) otwiera sie i energia "ucieka" z cewki ucieka drugim uzwojeniem (duzo wiekszym od pierwszego) np. w postaci iskry.

P.S. "napiecie" do samochodu mozna przeciez podlaczyc gdzies w podwoziu, zeby ew prad uplywal jak najkrotsza drogą do gleby.

Prąd przepływający przez uzwojenie pierwotne cewki powoduje powstanie strumienia magnetycznego, kiedy np. krzywka przerywacza rozewrze styki to prąd w obwodzie pierwotnym cewki przestaje płynąć, a zanikający strumień magnetyczny indukuje w jej uzwojeniach siłę elektromotoryczną.

A więc potrzeba zmiany wartości strumienia w czasie, a nie kierunku magnesowania jak napisałeś wyżej



Tak na marginesie to energię można gromadzić w kondensatorze, a nie w cewce

1. W cewce magazynuje sie energia! sam przeciez napisales : "...zanikający strumień magnetyczny indukuje..." , czyli w pewnym momencie do cewki nic nie jest dostarczane, a sama cos oddaje tzn. zgromadzoną wczesniej energie.

2. Masz troche racji, bo w skrajnych przypadkach 1/1000000 cos tam moze sie prztransformowac, ale nie sadze, zeby w takim stopniu, ze uszkodzi jakąs elektronike w samochodzie (tez jest przeciez zabezpieczona), szczegolnie ze zrodlo ma wydajnosc rzedu mikro czy mili amperow.

ok, poddaje sie, nie mam juz sily sie sprzeczać, zreszta nie jestem specem i moge sie nie znać

i jaki jest wnisek z naszej konwersacji ?

Ja bym napisal tak. jezeli trzeba juz cos podlaczac na maske samochodu, to proponuje podlaczyc jakies stale (co najmniej wyprostowane, a najlepiej odfiltrowane) np. ze starego powielacza z telewizora ~25kV, np na klamke albo na haczyki wedkarskie , tylko zeby sie d... nie zwęgliła

Cewka nie gromadzi energii elektr. tylko zamienia na en. pola magnetycznego.
W tym "pewnym momencie" rozwarcia styków przerywacza, cewka nic nie oddaje po prostu zanika strumień (zmienia się w czasie), który wytwarzała pod wpływem wcześniej przepływającego prądu.

Z wnioskiem mogę się zgodzić, aczkolwiek Cwiru chciał docelowo razić zwierzęta, a nie potencjalnych złodziei.

Pozdr.[/b]

Zachodza jakies przemiany elektrycznej w magnetyczną itp. ale docelowo i tak ta energia jest zwiazana z tą cewką, czyli mozna powiedziec ze ta cewka gromadzi energie.

Akumulator tez nie gromadzi energii elektrycznej, tylko zamienia ją na chemiczną. A potem odbieramy elektryczną

Chyba nie rozumiesz...
Gromadzi tzn. na przykładzie kondensatora, czy jak wolisz akumulatora (elektroliza), który naładujesz włączając w obw. (napięcia nie przemiennego), a po jakimś czasie będziesz mógł tą energie odzyskać (oczywiście pomijając straty).

W przypadku cewki po odłączeniu od obwodu zasilającego nie posiada ona żadnej energii nic nie odzyskasz...

A ta energia magnetyczna o ktorej pisaleś? Jest ona zgromadzona w obrebie cewki, a dokladniej w rdzeniu. Przeciez z niej powstaje iskra (jesli to cewka zaplonowa).

Już nie wiem co mam napisać...
Energia nie jest zgromadzona! Strumień magnetyczny to część linii pola magn. o indukcji B przechodzących przez określoną powierzchnie s - oczywiście linię pola magnetycznego wychodzą w przypadku cewki także poza jej obwód magnetyczny (ze waględu na jej budowę - nie jest toroidalna) ale nie mają nic wspólnego z powstawaniem iskry. A w jej obrębie nie gromadzi się żadna energia!

Odnośnie powstawania iskry (kontynując wcześniejsze posty) to po zaindukowaniu się w jej uzwojeniach siły elektromotorycznej (zjawisko indukcji własnej), dzięki odpowiedniemu stosunkowi liczby zwojów uzw. pierwotnego i wtórnego, indukowana w uzw. wtórnym sem osiąga wartość ok. 30kV, powodując przeskok iskry na elektrodzie świecy.

Wielkie dzięki Panowie za wyczerpujące i rzeczowe wyjaśnienie tematu. Rysuje się mi i mojemu koledze "koncept-plan" wykonania wymienionego w pierwszych postach zabezpieczenia auta . O wynikach prac nie omieszkam zameldować.
THX i PZDR.

Podzielę się własnymi doświadczeniami w tej materii....
Nie będę się wypowiadał na temat magazynowania energii, ale raczej chodzi mi o efekt praktyczny.
Wyobraźmy sobie takiego typowego "amatora" cudzych samochodów: dresik, sportowe buciki... ale to nie jest istotne - na pewno nie będzie boso.
Proponuję Wam prosty test. Stojąc w sychych butach weźcie w suchą rękę gwóźdź i włóżcie go do gniazdka. Ważne jest do której dziurki - jedna to zero a druga faza. Jak traficie na zero to wiadomo - nic się nie stanie, jak na fazę to... też nic się nie stanie, bo rezystancja butów i ciała człowieka (skóry) jest zbyt duża aby wywołać odczuwalny przepływ prądu.
Samo podłączenie fazy do karoserii nic nie da... trzeba by było zamknąć obwód przez ciało złodzieja (buty odizolowują go od ziemi tak jak opony samochód). Myślę, że już bezpieczniejszy dla otoczenia jest patent z deską i haczykami wędkarskimi na siedzeniu.

W/w poglądy odnoszą się do zabezpieczenia auta przed zwierzętam - stąd te wszystkie rozważania na temat indukowania się napięć, prądów upływu itd.
W przypadku przeznaczenia antyzłodziejskiego -- nie w/w przeciwwskazania nie występują.