Samodzielna wymiana (jakby ktos kiedys zajrzal)
Dopiero robilem w swoim, to opowiem...
Na przykladzie B2
Zeby miec miejsce na wysuniecie polosi z przegubu wypinam przegub kulowy z koncowki wahacza (ingerencja w geometrie??) albo wachacz z tulejek
Przegub jest zabezpieczony przed zsunieciem "koleczkiem" wsunietym w wyciecie na wieloklinie, wiec przegub sam nie "zejdzie". Unieruchamiasz polos lapiac np. w masywne szczypce zaparte o wahacz i nap***lasz raz, a mocno "od srodka" w przegub. Unieruchomienie - zeby nie uszkodzic wewnetrznego przegubu.. Chyba ze go tez rozlaczysz i calosc wezmiesz w imadlo - dluzej trwa, ale wygodniej. Jak juz przegub przeskoczy zabezpieczenie - zmien drucika na nowego, napchaj smaru (powinien byc w komplecie z NOWĄ! osłoną, nowy przegub z powrotem wepchniesz ręką.. Zaloz oslone, jezdzij

:-)
W "szczesliwszej" sytuacji sa ci, ktorym przegub sie "rozsypal" i pogubili kulki. Na to co zostalo na polosi zakladasz 2- lub 3- ramienny sciagacz i krecisz az trzasnie

Brudna robota, ale kazdy kto samodzielnie zmienia kola sobie poradzi
