Witam!
Mam pewien bardzo powazny problem.
Po deszczu w nocy jechalem swoja niunia i w pewnym momencie zaczolem czuc płyn chodniczy ale ze przejezdalem obok stacii cpn to jakos nie zrobilo to mnie wielkiego wrazenia, po przejechaniu ok. 500m autko zgasło. stanolem na poboczu a tu kupe pary z pod maski, otworzylem maske a tu niby nic tylko ze bylo mokro myslalem ze wjechalem w kalurze i przewody sie zaolały, ale nie moglem jej zapalic po dopchnieciu pod latarnie zobaczylem ze pekla rura powrotna od chłodncy i wyginiło cały płyn:(. Scholowalem ja do garazu naprawilem usterke iodpalila na dotyk jednak bardzo ciezko jest ją wkręcić na obroty po muśnięciu gazu gasnie czasami da sie przełamac kryzys i wkręca sie normalnie. i jeszcze jedno przestala palic na benzynie i nie trzyma nickich obrotów, na gazie pali na dotyk.
co mam biedny żuczek począć i co to może być
Czekam na sugestie
Pozdro![/u]
|