Stanąłem przed koniecznością podjęcia jedynej słusznej decyzji - wycięcia katalizatora
w związku z faktem, że korozja zeżarła mi łączenie (2 kołnierze zespolone śrubami w narożach kołnierzy w kształcie trójkąta) rury z kolektora, łączącej sie z katalizatorem. Podobno najlepszym rozwiązanie, pozwalającym na zachowanie oryginalnego odgłosy wydechu jest wstawienie w miejsce wyciętego katalizatora dodatkowego tłumika rozpręznego. Problem polega na tym, czy można w miejscu łączenia rury z kolektora z wstawionym tłumikiem rozpręznym, zastosować tzw. łącze elastyczne czy też inne rozwiązanie. Odwiedziłem dwa warsztaty specjalizujące się w ukłądach wydechowych i usłyszałem sprzeczne opinie. W jednym z warsztatów powiedziano mi, że takie złącze się szybko rozleci i należy zastosować oryginalne rozwiązanie, tzn. dospawać dwa kołnierze połączone śrubami z dodatkowymi sprężynami, zapewniającymi elastyczność konstrukcji. Jednak to drugie rozwiązanie jest droższe i nie jestem pewien czy najlepsze dlatego bardzo proszę o porady w tym temacie. Dodatkowo mam pytanie, jakie tłumik warto kupić, taki aby nie przeinwestować (koszt do 250 zl) i aby wytrzymał chociaż 3 lata. Czy warto kupić tłumik aluminiowy skoro i tak rdzewiejącą stalową rurę ?
Czy może ktoś miał problemy z przeglądem po wycięciu katalizatora ?
Czy na przeglądzie mogą w prosty sposób stwierdzić ze byl wycięty katalizator, jeśli nie ma stosownego zapisu w dowodzie rejstarcyjnym a w tamtych czasach katalizatory były montowane jeszce opcjonalnie ?