300km jechalem w jedna strone zeby obejrzec zlom:
http://allegro.pl/show_item.php?item=58630283
Chce gosciowi przynajmniej wystawic negatywa na allegro. Oczywiscie koles najpierw opowiada bajki, ze bezwypadkowy, super bajer i w ogole (a jeszcze mu mowilem, ze jade z W-wy na Slask wiec zeby nie sciemnial). Po przyjezdzie wyglada to tak:
- Samochod stoi w warsztacie (ziec ma warsztat, wlasciciel z nim mieszka, wiec ok, jeszcze nie jestem zle nastawiony) dalej jednak bylo coraz gorzej:
- przedni pas - zaczatki rdzy, wypryski jak w moim starym poldku (nie powinny sie w ogole w tym aucie zdarzyc, mam racje?),
- caly samochod wydaje sie odmalowany, na bagazniku brak kolek, napisu audi (to wzbudzilo moje podejrzenia juz wczesniej). Co gorsza jednak brak jakichkolwiek sladow na lakierze - zadrapan, mikro rysek itp - powinny moim zdaniem byc - slady normalnego uzytkowania
- podloga - tam gdzie kolo zapasowe - porazka - jakies wspawane elementy, skrecone wkretami (takie zlote, miedziane?), pociagniete sprayem czerwonym, ewidentnie tluczone z tyl
- silnik - plastikowe elementy jakby pociagniete sprayem/klejem, cholera wie, jakby byly polamane i sklejone jakas masa
- szyby nie do kompletu (inne napisy, chyba nie powinno tak byc?, z tego co pamietam 2 byly inne od reszty, zdaje sie ze przednia i prawa boczna z przodu),
- inny odcien lakieru wewnatrz komory silnika i na zewnatrz
- w srodku klapka od schowka od strony pasazera z napisem quattro (auto ma naped na przod).
Mam wystarczajace powody zeby wystawic negatywa czy sie czepiam?
Cholera - byle mniej takich wycieczek...
danil