.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam przymierzam sie do wyciecia katalizatora.

Ponieważ sam tego niebede robił tylko podjade do kolegi który posiada niezbędny sprzęt (min. spawarke) to musze z góry wiedziec jaki kawałek rury mam znaleźć bo on materiału sam niema a koniecznie chcę żeby nie zostawiać pustej puchy tylko wspawać rurkę i na wierzch puszke (tak dla niepoznaki).
Podobno średnica jej to jakieś 55mm (ręki uciąć niedaje) ale niewiem jakiej grubości szukać. (podobno niemoże być za gruba bo będzie problem z oddawaniem ciepła).

Pytanie kieruje do tych którzy robili to już w swoich zetorach. Jeśli ktoś z was pamięta to jakiej średnicy, długość i z jak grubej blachy szukać materiału.

mozesz wywalic srodek z kata potem go zespawac i wstawic ponownie (polecam w kata wlozyc rure i wyglad jakbs mial kata).
a z rura to zalezy gdzie masz sade lambda. jezeli w miejscu kata lub w poblizu to musisz wyciac ta rurke gdzie jest sonda. Lub dorobic jakis otwor na sonde.

sonde hmmm może być ciężko on ma dizla

może być sama puszka bez srodka...

Sondy niema. (1Z)
Ale chcem koniecznie wspawać rurkę w środek. Troche na forum jest o wycinaniu kata i większość radzi wspawać rurkę.
Tylku muszę ją mieć zanim pojade do kolegi.
Nieznam wymiarów

kup sobie za 50 zł łuskownice - ponoś polepsza osiągi i zewnętrznie moze przypominac katalite

tjaaaaaa +10 km na kazde pol litra pojemnosci
polecam lekture o strumienicach w archiwum forum

Nie wiem jak jest z rurą w środku ale bez niej z samą puszką dzwięk jest tragiczny.
Odgłos jest jakiś dziwny, niemiły dla ucha Nie polecam.

Jak wytniesz co pokażesz na przeglądzie ,albo pieczarkom??? w przypadku kontroli!!

a co da wycięcie tego katalizatora w silniku diesla 1Z bo nie czaje o co chodzi?

oddławi sprzeta bo kat już dawno przestał tam spełniać swoje zadanie

Za jakis czas sie zakopci i bedzie git ! Ja bym zostawil sama puszke bez bebechow.

wywal srodek i wspawaj rurke.... lub kup strumienice w ksztalcie kata

Wszystko bardzo fajnie tylko nie do końca zgadzam się ze zdaniem że wymontowanie katalizatora (lub zamienienie go na strumiennice czy rurę) powoduje na 100% podniesienie mocy i momentu auta i odmulenie. Na pewno wstawienie rury do wnętrza puszki katalizatora bez wkładu jest lepszym pomysłem niż zostawienie go pustym. Teraz można również kupić same wkłady katalizatora co drastycznie obniża koszty naprawy czasami dostępne są wkłady pół sportowe (metalowe) katalizatorów odporniejsze i trwalsze. Dlaczego tak uważam bo: układ wylotowy (wydechowy) w samochodzie również jest (jak dolotowy) projektowany przez konstruktorów pojazdu. Może w jakimś konkretnym przypadku usuniecie katalizatora mogło przynieść drastyczne podniesienie parametrów wyjściowych silnika ale to tylko dlatego że były jakieś błędy konstrukcyjne lub oszczędności podczas projektowania np. VW golfy silniki 1,3 i 1,1 i niektóre 1,6. Jak najbardziej zgadzam się z tym że katalizator jako taki jest przeszkoda w drodze spalin z komory spalania (opory przepływu) podobnie jak tłumiki i wszystkie przegięcia w układzie wylotowym jak i zbyt małe średnice rur wylotowych. Ale do sedna układ jest projektowany przez producenta a potem testowany (oczywiście nie w każdym aucie tak jest, obniżenie kosztów). Durzą role grają prędkości rezonansowe przepływu na odległościach przewodów, przepustowości elementów (kolanek, tłumików, kolektora połączeń i katalizatora). Przy dzikiej modyfikacji układu wydechowego (wycięciu bądź zastąpieniu katalizatora strumiennicą albo rurą co jest strasznie modne ostatnio) można doprowadzić do takiego zaburzenia przepływu że efekt biedzie odwrotny do zamierzonego (podniesienia osiągów) Miałem przypadek w którym na tyle udrożniono układ wydechowy że następowało zbyt dokładne oczyszczanie ze spalin cylindra (prawdopodobnie) lub fala stojąca w wydechu (dławienie) efekt był w każdym razie taki że parametry pojazdu się pogorszyły (badania na hamowni i mulenie na wysokich obrotach). Po zmontowaniu wszystkiego zgodnie z oryginałem (nowych elementów z podróbek) jak ręką odjął i na hamowni o wiele lepiej Przy takich modyfikacjach może być potrzebna modyfikacja rozrządu a na pewno kontrola przed i po na hamowni nie ma innego miarodajnego testu. Żeby nie ładować pieniążków w hamownie trzeba by dorwać kogoś kto w dokładnie takim samym silniku wywalił kat i zapytać o opinie co się podziało. Strumiennice w teorii jeżeli są prawidłowo dobrane do rodzaju pojazdu powinny nie obniżyć parametrów a mogą je nieznacznie podnieść (rekord to jakieś 5% osiągów w wyjątkowo źle zaprojektowanych układach wydechowych).

wywal kata nawet sam srodek i wstaw puszczke, tylko za zadne skarby nie wstawiaj tej strumienicy.

Bez obaw o strumienicy nawet nie myśle. Będzie rurka i tyle. Rozmawiałem z kolegą i mówił że na wet kata rozcinać niebedzie trzeba. Wytnie go, wydłubie średek i wbije w srodek rurkę którą przyspawa po 2 koncach i zalozy całość na miejsce.

Swoją drogą to ciekawe jak jezdziła by furka bez kata i wydechu tak na prubę. I czy jest prawdopodobienstwo że oprucz kata wydech też może być przypchany.

sama puszka wywoluje zawirowania wsteczne i przytkanie wydechu mimo ze jest on odetkany - vide konary drzew przytrzymywane przy jazach

Koledze ktory zakladał wątek radzę wystukać katalizator młotkiem i nic nie wspawywać.
Efekty takiego zabiegu odczuwam na codzień ... banan na twarzy jest najlepszym dowodem

Jeśli jeździsz normalnie to raczej niewielka szansa. Jesli jeździsz jak emeryt ... teoretycznie malo prawdopodobne ale jednak

Ja miałem kiedyś passata z takim silnikiem i katem. Popieram zdanie kolegi beskeciora, wyrzucaj i nic nie bedziesz odczuwał zmian, poza tym ze sie auto odmuli to zadnych, hałasu to nie powoduje. Sam wydłubałem i nic nie wkładałem zadnych rurek i było super.

Wystukac w sensie zeby go opruznic?? zeby sie to ze srodka wysypalo czy jak?!?

Pozdro - tak tylko pytam na przyszlosc jakby cos sie zatkalo - pozdro