.: AUDI KLUB POLSKA :.

--------------------------------------------------------------------------------
Witam.
Od jakiegoś czasu mój sztrucel ma problemy z zapalaniem, zdarza się że gaśnie na wolnych obrotach. Podejrzewam że przyczyna tkwi w układzie stabilizacji biegu jałowego - wężyki są już trochę zmurszałe i nadają sie do wymiany. Przy okazji pytanie - od siłownika podciśnieniowego na rozdzielaczu zapłonu biegnie wężyk do trójnika, z trójnika jeden dalej do jakiegoś zaworka czy rozdzielacza, a drugi sobie dynda w powietrzu... Podejrzewam że powinien być gdzieś podłączony, ale nie mam pojęcia gdzie .... Z góry dzięki za podpowiedź , a gdyby ktoś miał dostęp do schematu tej instalacji podciśnieniowej to byłbym podwójnie wdzięczny.

blum

i tu jest cały urok K-Jetronica... ale najważniejsze to nie załamywać się i kombinować...

po 1 . obowiązkowo wymień wszystkie sparciałe i skruszone (pęknięte) przewody dolotu - a zobaczysz że auto momentalnie będzie inaczej pracować prawie jak nowe...
po 2 . do tego ten wężyk sprawdź jaki jest długi i kombinuj bo musi gdzieś być jego zakończenie - ja tak sobie kiedyś szukałem pół nocy w garażu i lamp ze 4 miałem włożone dookoła bo naprawde wbrew pozorom nie jest to takie widoczne - ale się znalazło... ten twój wężyk też na gdzieś swoją 2 połowę... sprawdź tam od tyłu silnika może wbija się w w okolicach gruchy tej przy przepustnicy - ale to tylko sugestia bo nie mam tutaj schematu ani książki... wszystko zostało w garażu...

pozdrówka i miłego szukania...

dzięki za radę. wydaje mi się że znalazłem - jest taki element (czujnik lub zawór) ciśnieniowy obok cewki, z gtórego też dyndał wężyk..... okaże się jak wszystko poskładam. na razie rozebrałem siłownik podciśnieniowy i gumę (to chyba odma) do której jest on przymocowany. okazało się że jest ona kompletnie zawalona żółtawym szlamem. skąd to się bierze ? może odpowiada za to kiepski olej ?

pozdrawiam

ps niestety nie mam jeszcze żadnego zdjęcia

udało się ! z pomocą schematu instalacji podciśnieniowej doszedłem co i jak. typowa sytuacja - poprzedniemu właścicielowi prawdopodobnie powypadały przewody, więc podłączył wg własnego uznania, tzn. kompletnie przypadkowo. po prawidłowym podłączeniu pali od pierwszego kopa, nie gaśnie bez róznicy gaz czy benzyna... troszkę jeszcze ma niestabilne obroty (albo mi sie wydaje) , ale to i owo jest jeszcze do sprawdzenia i wymiany. nie mam pojęcia kiedy był wymieniany pasek rozrządu, więc chyba to w pierwszej kolejności.

pozdrawiam

gratuluję inwencji i wytrwałości...
a poza tym sprawdź i ewentualnie wymień jeszcze świeczki, przewody WN, kopułkę i palec przy aparacie zapłonowym wtedy powinny się ustabilizować obroty całkowicie...
a i będziesz miał pewność i spokój na przyszłość...
pozdro...