.: AUDI KLUB POLSKA :.

No właśnie płyn hamulcowy niedawno wymieniony, dzisiaj tarcze i klocki z tyłu, klocki i tarcze z przodu ok,a objawy są takie, że jak naciskam pedał hamulca na maxa za pierwszym razem to hamuje dobrze,z pełną siła, ale jak lekko popuszczę i znów dociskam, hamulec robi się twardy i prawie nie hamuje - muszę całkowicie zdjąc nogę z pedału hamulca i chwilke odczekać i potem już znów dobrze. Ktoś wie co to może być, jakaś pompa czy hamulce są zapowetrzone ???

jezeli dzieje sie to przy duzych predkosciach i wciskasz mocno pedal za pierwszym razem i nie odpuszczasz do konca to klocki sie pala ... w takim ukladzie ponowne docisnienie pedalu nie daje juz pelnej sily poniewaz klocki sa mocno nagrzane , powierzchnia sie pali i wytwarza gazy ktore odpychaja kolecek od tarczy ... po odpuszczeniu , klocki na chwile traca powod palenia sie , gazy uchodza i z powrotem masz pelna moc hamulcow ... tylko czy to o to chodzi ?

wydaje mi się, że właśnie o to, wprawdzie nie zauwazyłem czy dzieję się tez to na mniejszych prędkościach, ale myślę, że od 60-70 km/h górę. Rozumiem, że nie ma na to raczej rady ? jakiś specjalny trik ? Przeszkadza mi to, bo lubie chamwac pulsacyjnie,albo czasami chę troszkę odpuśicć na nierównościach

Zawsze mozesz zalozyc nacinane tarcze i po klopocie

bez przesady .... wystarczy zalozyc dobre klocki hamulcowe ... wczesniej jak jezdzilem na ATE to takie cos mialo miejsce ... teraz jezdze na Ferrodo Premier i teki efekt nie wystepuje a jezeli juz to o wiele mniej niz przy ATE i to dopiero po kilku ostrych hamowaniach z predkosci conajmniej 180km/h do grubo ponizej 100 ..... nacinane i nawiercane tarcze hamuja lepiej ... ale to nie jest dobry pomysl w cywilnych autach .... fajnie to wyglada ale przy normalnej jezdzie wiecej z tym klopotu niz pozytku ... zwykle dobre tarcze i dobre klocki do codziennej , nawet dynamicznej jazdy w zupelnosci wystarcza

a co nie tak do cywilnych aut z nacinanymi tarczami, bo wlasnie mam zamiar na dniach zmienić z przodu na nacinane ATE ? samochód normalny do jazdy na codzień często szybszej jak na mozliwości mojej maszyny i dynamicznej ,więc chyba by się przydały ?

przede wszystkim spadnie zywotnosc klockow i tarcz i to jest podstawowy powod .... a to czy jest to za szybko to kazdy ocenia wedlug wlasnego uznania ... ja wymieniam klocki z przodu co 50-60 tys km , tarcze maja juz 120 tys km i jeszcze wytrzymaja do 150 tys .... czyli do konca klockow .... pozniej wymieniam juz i tarcze i klocki ... a dla porownania kolega wymienia klocki co 10, max 15 tys ..... tarcze starczaja mu na okolo 50 tys ....a jezdzi na ATE power disc i klockach ferrodo premier ... wczesniej jedzil tez na klockach ATE to starczyly mu na 6-8 tys

no to kurde nie spodziewałem się takiej różnicy w zużyciu, bo w sumie to hamulce mam dobre.. .nie chce mi się aż wieżyć bo ja też zrobiłęm koło 40 tyś a miałem prawie nowe jak kupiłem - tarcze były tuż przed sprzedażą przez kolesia zmianiane. No to chyba nie zmienie kurde 5 x większe zużycie to masakra jest przeciez