.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam problem, mianwicie przy wylaczaniu silnika slysze wydobywajacy sie spod maski zgrzyt, przekrecam kluczyk i za kazdym razem to samo, czy to mozebyc oznaka czegos niepokojacego? Kolejny zonk to to, ze podczas jazdy, gdy wpadam na jakies lekkie nierownosci jezdni cos po prawej stronie samochodu zaczyna piszczec, nie dzeje sie to za kazdym razem, ale czesem slychac to dosc glosno. Co to może być? A jakby tego malo znika mi plyn chlodniczy, kapie na ziemie spod silnika, co tam moze byc nie tak? Jakas uszczelka? Z gory dzieki za informacje.

Wtf ???
Bardziej precyzyjnie poproszę.


rzyczyn moze byc kilka. Od dobitego amortyzatora, przez sparciałe gumy w zawieszeniu.


To akurat najprostsza sprawa do zdianozowania.
Leci albo z małego wężyka biegącego od chłodnicy do zbiorniczka wyrównawczego, ewentualnie z plastikowego króćca przykręconego do bloku , ewentualnie długi gumowy waż biegnący z chłodnicy do bloku łapie pęknięcie i niebawem przy 5000 rpm wystrzeli sobie i głowica ulegnie pogięciu. Ewentualności może być kilka ale zacznij od tego, co Ci napisałem.

pozdrawiam

To jest tak - po prostu wylaczam silnik przekrecajac kluczyk i slychac zgrzyt, co do zawieszenia, jest w dobrym stanie, tak samo gumy, a plyn wycieka nie z wezy, a spod silnika.

Rusz dupsko i głowę i obejrzyj sobie motor. Cieknie z wezy a leci dołem , chyba to logiczne, nieprawdaż ?
Zajrzy jeszcze do termostatu , moze tam masz nieszczelnosc ?

Termostat jest nowy, w jego otoczeniu tez nie ma przeciekow, z wezy nie cieknie na 100%.

Gdzieś cieknąć musi.
W ostateczności zdejmij osłonę spod silnika, i na rozgrzanym motorze obserwuj. Cudów nie ma

a może to pasek napędu osprzętu piszczy bo jest luźny

u mnie taki zgrzyt jest od rozrusznika . Wieniec na kole zamachowym zjechany

zgrzyt od rozrusznika to moze byc chyba przy odpalaniu prawda?? tez tak mam zresztą, ale zgrzyt przy gaszeniu silnika to inna bajka... ja stawialbym chyba na zgrzyt alternatora albo czegos takiego, po prostu jak zwalnia w momencie, kiedy zatrzymuje sie, to jakies lozysko chrupie albo otrą się o coś łopatki, a wiadomo, jak kreci sie bardzo wolno to wtedy moze to byc slyszalne...

Co do pisku, to moze byc tez nadkole, albo laczenie nadkola ze zderzakiem, u mnie po wyjezdzie w dluzsza trase i jezdzie w wiekszymi predkosciami poluzowala sie jedna srobka laczaca wlasnie nadkole ze zderzakiem i po wjechaniu w dolek kazdy sobie popiskiwalo, nawet jak mocniej trzasnalem drzwiami, to tez bylo slychac czasem

a wyciek... no nie oszukujmy sie, wróżek tu brak... musisz porządnie zerknąć, spojrz tez na pompe wody, a jezeli tam cieknie to szybko to zrob...

co do piszczenia z prawej strony to stawiałbym na łacznik stabilizatora....u mnie wciąż piszcze i nie mam czasu żeby to zrobić

miałem tak samo, dwa ząbki na wieńcu były zerwane i pewnego dnia auto nie odpaliło wcale......wymieniłem cały wieniec z kołem zamachowym, bo samego wieńca raczej nie dokupisz i śmiga jak ta lala.....nawet silikiem nie buja, jak wcześniej

miałem tak samo, dwa ząbki na wieńcu były zerwane i pewnego dnia auto nie odpaliło wcale......wymieniłem cały wieniec z kołem zamachowym, bo samego wieńca raczej nie dokupisz i śmiga jak ta lala.....nawet silikiem nie buja, jak wcześniej

tez mialem kiedys cos takiego, a raczej moj ojciec mial, jak jeszcze on jezdzil audiola z podpisu... jakies 8-10lat temu dwa ząbki byly wyłamane i rozrusznik czasem krecil krecil, a innym razem ziuuuuu, bo ząbek akurat sie zle ustawil i nie lapal kola zamachowego...

Teraz mam po prostu wyrobiony ten wieniec, tak sądzę przynajmniej...

A co do samego topicu to czy wlasciciel juz cos sprawdzil, zrobil?? cos nie odzywa sie...