.: AUDI KLUB POLSKA :.

Udało mi się naprawić super konstrukcję pedała gazu w C4. Teraz jeżdzę sobie jakbym miał nówkę sztukę:). A nie wiem czemu, ale bardzo mnie denerwowało jak ruszającej się nakładki nie było. W każym razie udało mi się ją trwale przymocować do reszty pedała, ale w taki sposób, że nadal rusza się tak jak powinna. Czuję się prawie jakby mi Niunia z pięć lat odmłodniała:).
Jesli jest zapotrzebowanie na opis to opiszę moją wysoce stechnologizowaną naprawę .

A.

He no spoko temat, mnie to denerwuje do dzisiaj i miałem to samo w 4 czy 5 autkach z naszej stajni, jak co to opisz proces technologiczny mocowania.

No pewnie, że opisz, od razu trza było pisać,a nie tylko ludzie denerwyujesz ja to już kształt podeszwy buta zmieniłem prawie, żeby eni spadałą - któś pisał jakiś czas temu, że na silikon może być ok. Opisuj więc

Zrobiłem to u siebie w bardzo prosty sposób i bardzo to mi się podoba i nie ma różnicy z tym co było wcześniej...a mianowicie skręciłem ten pedał śrubkami delikatnie nad miejscem pęknięcia...tylko w ten sposób, że nie dokręcałem tych śrób na maxa-są one luźne, tylko skontrowane od dołu
Pedał się ładnie ugina...oczywiście ta sprężynka została
Uważam, że patent jest nie do popsucia...myślę, że silikon nie zda tu zadania a jak tak to na krótką metę
Zastosowałem tu dwie śróby 6ki długości nie pamiętam z łbem podsadzanym czyli takim do drewna...można także zastosować z łbem stożkowym i wpuścić je delikatnie w pedał...mi nie przeszkadza tak jak jest...chodzi o to żeby śruby te były lużne-żeby pedał się uginał i nie zaczepiały o podeszwę buta.

w sumie 15 min rezania

Pozdrawiam J@rek

Witam
I nadal nic nie wiem jak to zrobiłeś Co z czym poskręcałeś i czy wogóle miałeś taką awarię jak my wszyscy w poprzednim temacie
PZDR

Sorki, ale weekend mialem zajęty i nie usiadłem nawet na minutke do netu.
DO naprawy kupiłem dwie śrubki z łepkami, które wchodzą na równo z powierzchnią w którą się skręca, 2 nakrętki i podkladki sprężynujące. Potem z denka od słoika wyciąłem kawałek aluminium szeroki na tyle co nakładka i długi na jakieś 2 cm. Wywierciłem 2 otwory w nakładce na tej wysokości, na której nakładka się styka ze sprężyną, po obu stronach styku. W aluminium wyciąłem tak otwory, że odpowiadały ich położeniu na nakładce. Potem złożyłem nakładkę z aluminium i lekko nakręciłem nakrętki. Założyłem konstrukcję tak, że sprężyna znalazła się między plastikiem a aluminium i skręciłem w miarę mocno (wiadomo, z siłą trzeba ostrożnie tak, żeby nic nie popękało). Przed skęceniem punkty gdzie się styka plastik nakładki z pedałem nasmarowałem, bo wiadomo jak nie posmarujesz to nie pojedziesz:). Po kilku dniach aluminium się odkształciło i nakładka się ześlizgiwała, wtedy ją zdjąłem wypełniłem szparkę pomiędzy aluminium a nakładką klejem dwuskładnikowym (amerykańskim kupionym w leclercu) i założyłem całość na sprężynę. Poczekałem aż klej zaschnie, no i na razie działa - czyli już jakieś 3 tygodnie. Z tego co się zorientowałem nie można przesadzić z klejem, żeby się więcej nie skleiło niż miało się skleić, bo wtedy wszystko przez jakiś przynajmniej czas będzie sztywne, a nie po to całą robota.

Mam nadzieję, że dałem pojęcie o wyobrażeniu na temat sposobu naprawy.
Pozdrowioinka,

A.