Cześć!
Ma rację bytu. W Perełce-ośce miałem przód Eibach'a czerwonego + gazowe Sachs, a tył H&R i gwintowane Spax'y. Jeździło się świetnie. Prowadzenie nieporównywalnie pewniejsze od serii. Jedyne minysy, to szybsze zużycie el. gumowych, bolący kręgosłup i przednie koła na minysie - seryjnie C3 rozchodzi się na kielichach już po 300000km, a na progresie szybciej. Rozpórka jest obowiązkowa, ale ja nigdy jej nie miałem

Mam gdzieś fitki rozpórki w 200 20V. Jeżeli masz okrągły zbiorniczek płynu hamulcowego to jest łatwiej. Ale z założenia nie widzę w niczym problemów i wszystko da się zrobić. Zerknij do galerii na mojej stronie. Gdzieś ta fotka jest.
W Avancie mam nowiuśki komplecik Weitec'a mocno twardego i do tego nowiuśkie amorki Sachs Advantage. To bonus jeszcze z Austrii. Jest już quattro i teraz to już do prowadzenia auta nie mam żadnych zastrzezeń. No chyba, że komuś przeszkadza mocno pozadzierane podwozie i zaczepianie wszystkim o wszystko łącznie z iskrami z wydechu na koleinach. Dla mnie to to co tygryski lubią najbardziej, także nie marudzę. Rozpórka w drodze. materiał jest - ale niedoczas straszny. Aha...w C3 ma sens stosowanie też rozpórki dolnej dla zamknięcia U - czyli ławy dolnej. Różnica w prowadzeniu jest.
Reasumując - polecam, ale dla Progresywnych Twardzieli a nie dla Komfortowych Mięczaków
