.: AUDI KLUB POLSKA :.

To akurat mnie nie dziwi. Raz jako skutek "fachowej" opieki serwisowej PL-ASO, a dwa: wiem co przywozi się do PL (i "za ile").



Nie złość się ale sam mówisz, że facetowi ręce opadają na widok seryjnego V6. Sorry ale brak mi innych skojarzeń w takiej sytuacji ... .



Najlepszy zmywacz nie zastąpi szmatki podczas wyjmowaniu filtra z "uchwytu"... . Olej zostaje w zakamarkach i pomiędzy kolejnymi przeglądami sączy się jak never-ending miesiączka ... .





W kontekście tego co napisałeś tutaj...:



... to Ty mijasz się z prawdą. Każda ELSA, każdy zeszyt serwisowy, a co najważniejsze - wszystkie książeczki serwisowe zawierały (do rocznika 2000) konieczność pomiaru ciśnienia w skrzyni korbowej co 60 tyś.km.(albo 70 - dokładnie nie pamiętam) w wykazie podstawowych czynności serwisowych

A w sprawie trybu LL - to Ty wybacz Dred ale jeśli mechanik olewa tragiczne skutki eksploatacji na przeciągniętych wymianach oleju o około 20 - 30 tysięcy kilometrów, "bo mu tego KT nie powiedziało podczas szkolenia", to jest to własnie najlepszy dowód jak głęboko w dupie ASO ma swoich klientów ... . W tym kontekście tym bardziej mnie nie dziwi, że "Twój" mechanik z ASO jedyne co potrafi - to załamywać ręce nad V6 TDi, które z racji tak krytycznej obsługi - w szybkim tempie muszą przeobrażać się w złom ... .

Żeby było jasne - w moim pojęciu każdy dobry mechanik powinien to wiedzieć, że samochód serwisowany LL wymaga (conajmniej) wymiany hydrauliki.
(Warsztaty niezrzeszone nie mają opieki żadnego KT ... a wiedzą ... )

Brak tej wiedzy zaświadcza o kompletnym nihiliżmie "mechanika" ... lub świadomym zaniechaniu ASO, które woli zaczekać aż wałki szlag trafi i wtedy skasować za naprawę 10 - 12 tysi ... .
(Dred - naprawdę nie uważasz, że skurw... wysokie i lichwiarskie ceny obsługi w ASO do czegoś zobowiązują ... ????!!)

No powiedz mi Dred jak to jest, że wspaniali fachmani z ASO nie znają się na hydropopychaczach ... ale "potem" z otwartymi rękami przyjmą każdego chętnego na wymianę wałków (i przynajmniej teoretycznie znają procedury naprawcze) .... ...
(Kolejne zastrzeżenie pod Twoją rozwagę - procedura pomiarów hydro jest szczegółowo opisana w ELSA-ie, zaś temat wycierających się krzywek został omówiny w dziale "Rozwiązywanie problemów technicznych". Dlatego właśnie nie przyjmuję Twoich wyjaśnień, że winne jest KT i instruktorzy z DE, a
edukację "Twojego" nibydobrego mechanika należałoby chyba jednak przenieść z poziomu KT do pierwszej klasy podstawówki ... żeby chociaż czytania go nauczyli, to przestałby tyle łapami machać ...)

Obłuda i szczyt ... już lepiej nie powiem czego, bo aż mi ciśnienie skoczyło ... .

Sorry Dred ... ale w tej sprawie nie stać mnie na żaden kompromis ... .
Mam nadzieję, że racjonalnie wykazałem dlaczego ... .

nie chce mi się rozpisywać więc będzie krótko.
Wiesz mamy ELSĘ i jakoś mechaniorzy z niej korzystają , więc ja tutaj nie widze błędu mechaników czy niedouczenia, ( bądź potrzeby przeniesienia edukacji do poziomu 1 klasy) . Jest tylko jeden problem , wycieki nierzadko pojawiały się przed tymi 60 tysiącami
Wszystkie auta qre do nas trafiają i tak są przekodowane z trybu LL na zwykły co 15 tyś i w tej kwestii nie ma problemów.Nie kwestionuje tego co powiedziałeś o ASO DE że tam przeciągają , bo nie wiem , wiem tylko że jak jest historia auta i tam jakoś nie widziałem drastycznych przeciągnięć przeglądów, ale może tylko dlatego, że nie trafiłem na takie. Po za tym tryb LL to dla mnie bezsens w PL ( za słabe paliwo mamy aby to zdawało u nas egzamin)
Co do załamywania rąk to mnie częściowo źle zrozumiałeś , fakt że większość niestety jest podjechanych , zajeżdżonych , ale mi bardziej chodziło o, że jeżeli co 2-3 auto to 2.5 TDI i jak masz cokolwiek robić przy silniku to praktycznie nie obchodzi się bez zwalenia przodu , dlatego jemu to już zbrzydło .

podsumowując widze tylko że masz na tyle dużo wiedzy , że sam sobie robisz wszystko przy aucie i generalnie powinieneś zostać menagerem wszystkich ASO aby ludzie jeżdżący audi byli zadowoleni
pozdrawiam OVER AND OUT

Dredzik - Piotruś ma rację - pamietasz jak byłem u Ciebie w ASO żeby mi rozrząd ustawili w AAH? Gość mi tłumaczył, że wałki z tyłu się bolkuje od ostrony grodzi, i że to masa roboty... a jak mu udowodniłem, że blokuje się z przodu listwą to się bezczelnie spytał, że skoro tyle wiem, to dlaczego sam tego nie zrobię?? Gdyby się przyznał do winy byłoby inaczej... a tak wyszła jego niewiedza a do tego aroganckie podejście do klienta... bo starym autem przyjechał Może odruch "machania łapkami" szkolą w KT??

będąc obiektywnym to nie zrównaliwybyście wszystkich ASO ( bo przecież są zadbane 2.5 TDI to samo jest z ASO są i dobre serwisy) do jednego poziomu.
Tak pamiętam Grzesiu tę sytuację kolo z Piaseczna jakoś się tak "nie popisał" aczkolwiek niestety doradca serwisowy nie robi w tych silnikach (ale mimo tego wiedze teoretyczną powinien mieć) na codzień ,a raczej wcale nie robi szczególnie w "starych" silnikach więc ja bym na to przymknął oko po uwcześniejszym zwróceniu uwagi

Dredzik - będąc obiektywnym, to przy cenach polskiego ASO CCCO (HGW dlaczego o kikanascie/kilkadziesiąt %% wyższych niż w DE) - przed kazdym klientem powinni rozwijać dywan uścielony kwiatami i wnosić go (klienta znaczy się) na rękach, a poziom usługi winien stanowić niedościgniony wzorzec dla reszty warsztatów ... .

Jak wszyscy wiemy - jest dokładnie odwrotnie i często się zdarza, że to klient musi instruować mechanika z ASO co i jak należy naprawić ... .
(już pomijam przypadki, kiedy zagubieni mechanicy z ASO wydzwaniają zrozpaczeni do "wolnych" warsztatów o poradę ... )

Wątpisz - poczytaj Forum AKP, a na zadanie domowe znajdź mi jeden post pochwalny dla ASO CCCO (taka mała prośba) ... .

Nudy...

Czego by nie pisać, to i tak 2.5 TDI V6 jest wadliwy. Kto to widział, żeby czynnością obsługową była wymiana hydrauliki, bo się niedajboże wałki wytrą (choćby to miało miejsce co 100-120kkm), albo stosowanie różnych olei spełniających te same normy miało wpływ czasem dość mocny na szybkość ich ścierania...

Posadzisz tyłek w rzędowe R6 3.0d z Wolfsburga, przejeżdżasz 0,5mln km i wszystko wygląda tak jak powinno...

Ale pewnie, wszystko najprościej zrzucić na niewłaściwe przeglądy, błędy ASO, błędy mechaników, niewiedzę użytkowników, itd., itp.

Może zacznijmy doktoryzować właścicieli 2.5TDI V6 w kwestii tego co mają pod maską...

Jakie rzędowe R6 masz na myśli

Błąd drobny, z Monachium

Użytkowałeś "auto" z takim silnikiem ?? Ile lat i ile kilometrów ??

przeczytaj ze zrozumieniem to, co napisałeś i wyciągnij odpowiednie wnioski.
monachijskie R4 2.0d, będące sensem życia członka mojej rodziny, puściło śmiertelnego bąka po 56 000km. nie było nawet co naprawiać. to mniej niż 0.5mln.

co do samego tematu,
to Piotr i Grześ mają rację. przy takim poziomie cen w ASO, nie powinno mieć tam miejsca to, co się dzieje w rzeczywistości - brak wiedzy gdzie jest lmm, jak zdejmuje się tapicerkę drzwi, jak zdiagnozować WS - to tylko kilka bzdur, które doświadczyłem w łódzkim ASO Idczak.
do tego kłamią jak stare baby na rynku.

powiem tylko tak albo wracamy do tematu kupna
albo zamykam , dywagacje na temat ASO , fabryki, mechaników pozostawie na razie , lecz wszystkie następne będą kasowane .

Nie użytkowałem, bo póki co jestem miłośnikiem audi, nie wpływa to jak widać na mój osąd, a mam styczność z użytkownikami takich aut na codzień i mają przelatane już po 250-450kkm. Czas zmienić auto na nowsze, większe, z dużym silnikiem diesla i przyznam szczerze, że alternatywy ze stajni audi nie widzę.



Wnioski nie są dla mnie, ale dla Was. Ja dokładnie wiem co chciałem przekazać.




Mój teść zarżnął 1,9TDI po 80kkm czy to świadczy o słabości tego R4 ?


Umówmy się wreszcie z tymi najazdami na ASO, nie jestem ich obrońcą, bo swoje za kołnierzem mają, ale wszystkie auta serwisują tak samo. Zwykłym zrządzeniem losu źle serwisują tylko 2.5TDI V6, przez co te dopracowane jednostki napędowe wprowadzają ich właścicieli w pomijalne koszty napraw...

Tym postem kończę moje wywody, jadę na wspaniały urlop i po powrocie przeczytam zapewne to samo co w każdym poście o wadach i zaletach 2.5TDI V6

Pozdrawiam

Kiedyś sprzedawałem A6 2.5V6 TDI.Klient zażyczył sobie wizyte w ASO TORUŃ,dlatego,że oni się super znają na tych motorkach .Więc powiedziałem nie ma problemu.Ku mojemu zaskoczeniu mechanik powiedział,że autko jest w bardzo dobrym stanie(to było wiadomo ),ale że 2.5V6 TDI jest na pompowtryskach .Mówie gościowi,że ten motor jest na pompie VP44 A on do mnie,że wiele tych motorów naprawiają i wiedzą co robią a ja jak nie wiem to mam się nie wypowiadać Na koniec oględzin inny MECHANIOR przestawiając inne audi niewyrobił skrętu i przywalił mi w zderzak ,to znaczy autko już nie było moje,gdyż klient zadowolony z oględzin auta wyplacił mi kase KOCHAM ASO

Dajcie już spokój ASO bo wielkie OT nam się zrobiło