.: AUDI KLUB POLSKA :.

tak sobie przeglądam i mamy...

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3070928

a tu niespodzianka gdzies 110 tys znikneło.

http://moto.gratka.pl/tresc/audi-a8-4-2 ... 372472&s=1

niema to jak uczciwość komisu

Chore... przeciez i tak kazdy w miare logicznie myslacy czlowiek domysli sie, ze nie kupuje sie a8, zeby jezdzic nie na zakupy i do kosciola... to auto ma przeciez robic kilometry... poza tym, ja na miejscu obecnego wlasciciela bym ich pogonil za takie cos...

Mało tego ja byłem to kiedyś oglądać jako że mam to 20Km od domu...

określenie "to" a nie "A8" nie jest tu przypadkowe.

Połowa wyposażenia wogóle niedziała. druga ledwo jeszcze pracuje.
po odpaleniu silnika jaby ktoś Kraza zapalił taki huk w sumie przyjemny daje wyobrażenie 20 litrowego silnika pod maską. jak sie zagrzeje to już gorzej bo zaczyna przerywać jak w starym traktorze. Przyspieszenie do sto po wciśnieniu pedału jak dla mnie jakieś 12-13s. generalnie nie nazwałbym tego A8.

Co do LPG to dopiero może mieć jeśli się ktoś zdecyduje a nie ma. cena przy LPG 25tys. ogolnie najbardziej zeszmacone audi jakie kiedykolwiek widziałem. No moje oko 500 tys przebiegu to juz mu dawno strzeliło.

No ale cóż jak to mówią każda potwora znajdzie swojego amatora.....

ponoc u nas jest juz to karalne

I trzeba kogos znalezc, zeby na policje zadzwonil

samo cofnięcie licznika nie jest przestępstwem - zawsze mogą się tłumaczyć, że się pomylili jak wystawiali ogłoszenie. Przestępstwo będzie jak sprzedadzą auto ze skręconym licznikiem i nie poinformują kupującego o faktycznym stanie licznika...

nie no jak oczywiście ze poinformowali tylko kupujacy pewnie zapomniał...

dlatego w umowie kupna-sprzedaży powinna zawsze znaleźć się pozycja "przebieg", żeby nie mieć później pretensji do samego siebie, że nie ma jak udowodnić, że przebieg nie jest faktycznie taki jak był w ogłoszeniu, ale dużo większy.

Witam

powinna byc jakas baza komisow, cos w stylu Krajowego Rej Długów np KRK krajowy rej. krętaczy

i pare wałków by nie przeszlo, ktotko i na temat: nazwa, adres, auto i ocena sprzedajacego z uzasadnieniem

ale....zbyt piekne

pozdr

A po co, przeciez wiadomo, ze wszystkie kreca.

taaa ale jedni o 20 a inni o 200

pozatym nie bity tzn malowane drzwi lub po dzwonie z tylu i z przodu

Jesli przy kupnie auta na gieldzie czy w komisie ktos patrzy na przebieg i priorytetem jego jest, aby auto sie swiecilo i mialo ladny kolor, to tylko takiemu wspolczuc.
Nie popieram nieuczciwych praktyk, ale cos mi sie zdaje, ze wszyscy sie juz do nich troche przyzwyczailismy i z przykroscia stwierdzam, ze dla mnie handlarz samochodowy, to potencjalny oszust.
Wielokrotnie to pisalem ale jeszcze raz powtorze - zeby jeden mogl na samochodzie zarobic, to drugi musi stracic - cala filozofia handlu uzywanymi samochodami.

Wogóle to mi sie wydaje ze w tym samochodziku były dokonywane "okresowe cofanie licznika " heheheh
243 tys też jakoś mnie nie przekonuje chodz bardziej niz 120 hehe:)

sama lokalizacja komisu daje wiele do myslenia... obrzeża giełdy, same szuje, menele i cfaniaki... Wiem co mówie, mialem kilka razy z nimi do czynienia w praktyce... Nie chodzi tu bynajmniej o samochody...
Szkod agadac, stwierdzam tylko, ze u nas juz nie da sie praktycznie kupic auta bez kreconego budzika

Dać to sie jeszcze da ..ale powoli zaczynają to być gręplarze egzotyczne o oryginalnym przebiegiem.

najbardziej podoba mi sie jak kremowy mercedes z DE ma na liczniku 150 tys i 8 lat... (kremowy wyjątkowy kolor taksówkowy) i ludzie jeszcze twardo w to wierzą.

Problemem nie są sami handlarze, ale także kupujący. Większość wierzy w magie przebiegu i auto które ma 200 tyś km nie będzie już takim kąskiem jak takie które ma 170-180 tyś. Dlatego cofanie liczników i wylewanie plaka na auto całymi litrami jest spowodowane tym że ludzie chcą być oszukiwani! Chcą wierzyć w to że kupili 10-15 letnie auto które przez połowe życia spędziło w stodole, albo jeździł nim 100 letni prawnik tylko na badania do lekarza.
Dopóki ludzie zrozumieją że nie sam przebieg jest w aucie ważny i zaczną sprawdzać stan techniczny tak jak trzeba dopóty handlarze będą robić to co robią.

Wiara czyni cuda
Ja mam aktualnie 225 tys km w 13 letnim aucie, chyba z przekory przekrece na 325 tys

Ori przebieg jest do kupienia, sprawidziłem ,kupiłem mam 330000 km, samochód z 94 roku....

Co do głupoty kupujących:
"Człowiek jest mądry - ludzie są głupi"

Niestety Polacy jako "naród kombinatorów" zawsze wymagają za duzo za zbyt niską cenę

Ja mam popmysła: - wyłączyć liczniki tak jak u nas na forum i już

Ja potwierdze co kolega napisał. To nie handlarze są winni tylko kupujący którzy z garścią gotówki szukają wymarzonego starego grata który ma 10 lat ale conajwyżej 150 000. Bo jak z przodu pojawi sie dwójka to uciekają w popłochu.
Powiedzcie mi CO ZYSKUJE HANDLARZ cofając licznik??
Traci od 50 do 100zl. Dodatkoy koszt
traci trochę czasu.
Ryzykuje późniejszy zwrot auta od kupującego gdy ten zdoła udowodnic wałek.

A co zyskuje?? nic bo cena auta i tak sie nie zmienia. kosztowało 40 000 jak mialo 290 000 i bedzie kosztowac 40 000 jak bedzie mialo ulubione 160 000. Jedyne co zyska to szanse na sprzedaz. A waidomo że handlarz to zajęcie które opiera się na handlu a więc i sprzedaży.
Ja nie bronie tu handlarzy bo jak juz niektórzy wiedzą troszkę się w tym światku obracałem i nadal obracam. To w większości są ku@%$ i złodzieje. Opierają swój handel na oszustwie. Ale uwierzcie mi że to juz im się coraz mniej opłaca. Bo na Gyrosie w lubiniu u Greka można usłyszeć co kilka minut jak wyskakiwali z kasy jak im ludzie auta zwracali. Znam przypadki kiedy np. Kobnieta kupiłą auto w Bolesławcu w komisie i miesiąc później pękł jej bloksilnika. Na komisie nawet nie było gadki bo chłopaki zobaczyli że laska była kumata i nie popuści. I kase wyrzygali. Żarty się skończyły.

I jeszcze raz przypomnę historyjke jak kumpel zamienil grubsze auto na MB 190 D który miał coś około 15 lat i tak jak zamienił tak odrazu postawił na placu. Przylazł człowiek któy jak zobaczył przebieg (Było chyba 300 000 coś km to aż poczerwieniał i powiedział że starego grata to on ni kupi bo już pewnie zajeżdżony jest ) i tyle go widzielismy. I jak mu wytłumaczyć że nie ma możliwości żeby takie auto ztego rocznika mialo 150 000. Moze miec 1 500 000 i tyle zapewne bedzie miało.

Sorki ale jak chcecie pisać że handlarze to sami oszusci i ku#$@ to ja moge tylko dodać że kupujący to same debile i idioci. A jak sami wiecie tak nie jest.