@Leo:
Gdyby Torsen nie był w stanie wyrównywać prędkości obrotowych to musiałby ulec uszkodzeniom w codziennych przypadkach|:
- obciążony tył i nisko poziom polwietrza w ogumieniu - różnica obwodu bezpośredniego z podłożem nawet i 3 krotnie mniejsza od różnicy pomiędzy pełnym, a zjechanym bieżnikiem,
- co się dzieje, gdy podczas nagłego hamowania blokują się (oczywiście sporadycznie- abs, lub bez, np. uszkodzony abs) oba przednie koła, a wg twierdzenia, że nie może być różnicy w prędkości obrotowej pomiędzy osiami , i koła tylniej osi nie są zblokowane i się będą kręcić
- jaki ma sens automatyczna blokada abs'u w momencie włączenia blokady tylniej osi (wg teorii o dopuszczeniu do różnicy obrotowej między osiami, blokada ma sens, bo gdy są zblokowane obie półosie, nie może się zdarzyć, aby abs zablokowoał jedo z kół, bo drugie musiałoby zostać również zablokowane nagle już nie przez abs, a przez zblokowany mechanizm różnicowy - to dało by zajebisty cios dyfrowi), a wg teorii, że nie może być różnicy pomiędzy dwoma osiami (obrotowej), abs nie miał by prawa bytu - zablokowane podczas hamowania koła jednej z osi musiałoby spowodować również przeniesienie tego zablokowania na oś przeciwną - a w takim przypadku torsen się powinien rozsypać w drobny mak.
Po prostu aby, nie 'przegrzewać' jak Hans napisał torśka, wszystkie koła POWINNY mieć taki sam obwód, czy wysokość, jak kto woli, ale to nie znaczy, że torsiek zaraz się rozpieprzy jak któreś koło będzie inne, choć wg mnie absolutnie niedopuszczalna jest jazda na szperze z tyłu przy dwóch różnych oponach z tyłu - wtedy 'killed'