Witam wszystkich. Przeczytalem juz chyba kazdy watek na forum
i teraz pozwolilem sobie na pierwszego posta.
Przymierzam sie do zakupu Audi A8 D3 4.0 D - na 4.2D nie stac mnie, a na 4.2 Lpg sie nie zdecyduje bo po 4 autach na gaz postanowilem, ze nigdy wiecej lpg - non stop problem.
Po pierwsze naczytalem sie, ze silnik 4.0 jest nie do konca udana konstrukcja. Ze kolektory ssace, napinacze rozrzadu, wycierajace sie walki itp... - nie ukrywam, nie brzmi to zachecajaco
A dylemat mam taki - po obejzeniu czterech A8 zostaly na polu walki 2:
1 - Wlasciciel z kasa, auto serwisowane tylko w aso, wszystko wymieniane na oryginalach, full opcja (brak podwojnych szyb i domykania drzwi) - jasne skory w stanie idealnym, felgi z oponami zimowymi, w gratisie jeszcze OC i AC na 10 miesiecy, wlasciciel extra. Minus auto ma 220 tys.. przy odpalaniu jeden z cylindrow jak by sie chwilke zastanawial, przy podniesionej masce z bliska, jedna strone silnika slychac bardziej niz druga (zawory ?) - w sobote jade do serwisu, ale nie wiem czy mi wszystko sprawdza na tyle zebym mogl byc pewien, ze przynajmniej przez 40tys pojezdze bezawaryjnie. Serwisowany byl co 15 tys km.
2 - skory amaretto, z grubsza bardzo dobrze wyposazony - brak webasto, szyberdachu, 2 strefowa klima, brak rolet, z tylu siedzenia nic nie maja. Stan wizualny igla. Silnik extra, skrzynia przy ruszaniu na zimnej i hamowaniu do zera ma delikatny stuk - w serwisie powiedzieli, ze powinna pomoc zmiana oleju w skrzyni - zadme bledy nie wyskoczyly. Cena z ubezpieczeniem, oponami zima, jakies 16 kola wieksza. Wlasciciel niby ma rok auto, ale to handlarz. Wymiany long life, historia w aso do 2007r i przebiegu 65tys - auto w tym momencie ma 100tys
No i co byscie radzili, bo juz szczerze nie wiem co tu robic. Czy zakup auta wartosci okolo 80tys z przebiegiem 220 tys to rozsadna rzecz ? ile to jeszcze pojezdzi jezeli bylo dbane i serwisowane. Auto nie mialo zadnych wiekszych napraw i wymian. Czyli silnik i zawiacha od 220tys nie byla ruszana - w sumie to sie cieszyc ze taki bezawaryjny egzemplarz, ale znajac zycie i moje aktualne szczescie, jak tylko kupie padnie silnik prawie napewno
Czy te 4.0 to faktycznie takie duze ryzyko ? Na forum nic nie znalazlem ze ktos mial problem (na temat gazu jest znacznie wiecej postow, ale zakldam ze to po czesci dlatego ze diesli a w tym 4.0 D3 jest na forum niewiele)
Czekam na wasze spostrzezenia
BTW wyszukiwarka na tym forum dziala cos topornie, nie pokazuje wszystkich wynikow zgodnych z zapytaniem...