.: AUDI KLUB POLSKA :.

wawa-mińsk mazowiecki: 31 minut - od czego sa pociągi pospieszne ?
Po Mińsku póxnym wieczorkiem sobie pojeździłem, milusio - niektórzy nie mogli pod górkę ze skrzyzowania ruszyć, a ja sobie spokojnie bez najmniejszego nawet problemu jeździłem dróżkami bocznymi w lesie

Wczoraj Pułtusk- Wawa Bemowo 5 godzin Z czego odcinek 1km 2h przez je....ne TIRY Oszczędności we firmach i na zimówki do ciężarówek i łańcuchy nie stać. Stanie dziad na pierwszym lepszym skrzyżowaniu albo pod górkę i trzyma cały ruch....

A widziałeś ty kiedyś chłopaku zimówki dla Tir-ów Pomyśl zanim coś napiszesz, łańcuchy to się w góry zabiera....
A za swój czas podziękuj zimie i drogowcom... Trza było pociągiem jechać..

Wczoraj ruszyłem z Katowic o 12godz do Nokło nad Notecią.Planowalem byc na 17godz, wyszła 22:30 do domu wrociłem o 8:30..
3 dni trabili ze sypnie sniegiem i to mocno a tu solniczki miały to w dupie...
Teksty na gierkowce od kierowców piaskarek zrywały pape z dachu...
Od Czestochowy do Łodzi można było na łyzwach sobie posmigac...
Łodz jak staneła w poniedzialek o 13godz to ruszyła dopiero dzisjaj popoludniu,Policja nie wpuszczała auto do miasta.A miedzy nimi solniczki...Kierowcy tirow byli pierwsi na miescie niz pługi i zakopali sie pod goreczki a pługi tam nie dojechały..
Czyja wina? Oczywiscie ze zwalili na kierowcow bo zakorkowali miasto i nie szło wjechac zeby posypac śmiech na sali...

Ogolnie wczoraj wszedzie sypało

Oczywscie ze w tym kraju sa sami madrzy. Mysla ze jak spadnie snieg to na kazdej ulicy pojawi sie plug i solniczka i zaraz po tym jak przejada nie spadnie ani jeden platek. Kierowcy sa jak lemingi. Co roku sytuacja sie powtarza. tiry nie maja lancuchow a osobowki nagle pojawiaja sie w wulkanizacjach na zmiane opon. Co roku kazdy ma jednego winnego... drogowcow ktorzy z zalozenia nie sa w stanie opanowac sytuacji a gdy pada to ich praca jest bez sensu. Nikt nie mysli o tym co powinien sam zrobic. Potem slysze na CB jak wozaki z tircow narzekaj ze lancuchy to sie 15 min zaklada wiec lepiej ich nie miec i stac w korku kilka godzin. . Kazda grupa ma swoje racje ale wynik co roku ten sam.

Niemcy burza śnieżna ze 3 lata temu od momentu gdy zaczeło padać w ciągu 15 minut pojawiły się spychy i solarki ,anglia zanim zacznie się przymrozek walą sól ,tam się da a u nas nie .znajdzcie winnego i powieście go za jaja,a nie czepiacie się kierowców ,kierowcy tirów nie korkują dróg specjalnie im też się śpieszy

Ja tylko uwazam ze jesli kazdy z uczestnikow drogi dolozyl nalezytej starannosci ze swojej strony a nie liczyl na to co zrobi ktos inny to byloby lepiej. Bo nawet jesli przejada plugi a nadal bedzie padac to tiry nie wdrapia sie pod gore za Siewierzem na DK1 a osobowki beda jedzily slajdami na letnich gumach bo wlasciciele zmieniaj dopiero opony jak juz od tygodnia pada. Ja licze na siebie i zawsze na 1 listopada stoje juz na zimowkach. Teraz dla bezpieczenstaw zaopatrzylem sie w Quattro i tyle mam do powiedzenia w temacie plugow i piaskarek. Obecnie ciesze sie tym napedem

Jest zima, Ja tam nie widze większych problemów

A biadolić będą zawsze, bo deszcz, bo śnieg, bo remont, bo krokodyle, bo............

Pozatym co tam snieg, dziś w Tychach rozłożył się zkitrany tir na jednym pasie, tak na wysokości straży, z 15km korek od A4 (od Katowic pewnie podobnie).

A ja się cieszę że pada.
To że jest nieodśniezone to nie tylko drogowców wina - jak juz zauważono.
Ja mam swoją metodę - stosuje od lat - nie zawodzi.
a) nie jeździć do Warszawki nawet w lecie (bo tam i tak tylko pociąg, tramwaj i metro się porusza o ile da się wsiąść)
b) Przy takiej sytuacji jak ta robic coś odwrotnego d tego co wszędzie gadają w mediach: jeździć BOCZNYMI drogami - ostatniej kategorii. Zawsze jak jade na rancho lub gdziekolwiek idziej boczne drogi są białe, zasypane..... ale ruch prawie równy ZERO więc się jedzie, a i widoki fajniejsze, i zakrętów dużo i frajdy, a jak na pole wpadniesz czy coś w tym stylu to najbliższa wieś, linka, łopata C-330 i wiooo! A innym razem wyciągasz sam Fiata czy Forda z zaspy i szafa gra

Więc nie narzekać, tylko wsiadać, spinać napędy i do lasu!
Dawno nie miałem takiego fajnego humoru w tygodniu jak teraz: ciągle pada, mrozi - RAJ NA ZIEMI. A Warszawę zasypało i .... dobrze piechotą sobie doszedłem na dworzec wschodni, spacerek, relaksik a wszystko stoi i klnie, złorzeczy i narzeka ... aaaah narodzie głupi dokąd zmierzasz?

Wszędzie na świecie utrzymuje się drogi, jak zaczyna padać to po 30 min wyjeżdżają pługi/solarki/piaskarki.
W Polsce umowy mają prześmieszne, mają zapewnić odśnieżenie 4h po ustąpieniu opadów śniegu, więc całkowicie nie opłaca się odśnieżać podczas opadów i korki są nieuniknione. Gdyby umowa nakazywała im odśnieżać na bieżąco od 30min opadów to nie mieli byśmy problemów na drogach.
Głupi/cwany urzędnik podpisał dziwną umowę z swoim szwagrem i tamten się cieszy bo ma mniej roboty a kasą całkiem sporą.
W Austrii gdy zaczyna mocniej podać śnieg to ludzie nie wyjeżdżają z parkingu tylko czekają i jadą dopiero za pługiem bo wiedzą że za 15-20 min pojedzie skoro przed chwilką nie jechał.
U nas trzeba jechać jak najszybciej zanim zasypie całkiem lub utworzy się dłuższy korek.
Najciekawsze że sól wysypana na początku opadów działa bardzo długo i wspomaga odśnieżanie więc dlaczego sypać później?
Pozdrawiam!

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Widzę, że sprawdziłeś każdą umowę, jaką samorządy podpisały z firmami zajmującymi się odśnieżaniem.

Proponuję zajrzyj do zagranicznego medium i zobacz jak wygląda sytuacja w Niemczech, na Półwyspie Skandynawskim czy w Szkocji. Jest aż tak bardzo inaczej niż u nas?

Czekać na parkingu to można w miasteczku liczącym kilka tysięcy mieszkańców, a nie w centrum aglomeracji, gdzie w godzinach szczytu po drogach porusza się kilkadziesiąt czy może nawet 100 tysięcy aut.

Dobrze napisał Morgoth, trzeba myśleć a nie na siłę pchać się tam, gdzie wiadomo, że nie da się przejechać.

Pozdrawiam!

prawie jak Syberia

No ja czekam na ten śnieg, wreszcie może kiedyś dotrze do GD
Na razie przymarzł jeden zamek i 45min spędziłem na mrozie próbując zamknąć drzwi pasażera

u nas -13 i wieje jak w Paryżu na wsi, u mnie oprócz termostatu z autem (OK)

Kraków sparaliżowany od godziny 15-16.. biało i nic do 17 nie odsnieżane

To_Ja dobrze prawi. Dziennie robie około 400km i to co widze na drodze to przerasta ludzkie pojecie... Solarki maja wszystko w dupie.
Przykład z poniedziałku.
Sniegu nawalone na drodze ze jechac nie idzie.Pytam sie solniczki czemu ma pług do gory i czemu tego syfu nie odgarnia
Odp. Teraz sypiemy a potem bedziemy odgarniac... Rozumiecie to?Bo ja nie.
Na chłopski rozum.Odgarniam i odrazu sypie.Sól ma niej do przezarcia i predzej sie dostanie do asfaltu.
Ich tokiem myslenia. Posypie a za dwie godz posypany snieg zgarne do rowu i dupoa blada....

Wrocław pięknie zaśnieżony i wciąż sypie!
Jak do rana spadnie tyle co zapowiadają, to i quattro może mieć problemy.

Coś cudownego, bak spalony, 2x linka w ruch na pomoc zakopanym.

To jeden z takich dni, kiedy jeszcze bardziej niż normalnie nie wyobrażam sobie jazdy ośką...

A ja mieszkam w Warszawie i jestem tego samego zdania że dobrze uwielbiam śmigać w taką pogode, jeździ się po stolicy lepiej niż w lato i do tego można polatać bokami, ale co do reszty twojej wypowiedzi to się nie zgodzę. Stało to owszem wszystko ale tylko pierwszego dnia, teraz przynajmniej 60% aut stoi nieruszanych z parkingów i garaży więc ruch jest bajeczny, ale co ty możesz o tym wiedzieć jak ty tylko przejazdem

-14 i ciągle sypie ... trza będzie rozruszać diesla i pokazać gnuśnym benzyniakom gdzie ich miejsce ...