.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam wszystkich, jestem nowym użytkownikiem tego forum, więc w razie jakichkolwiek błędów przepraszam z góry.
Mam pytanie ponieważ nie dawno zakupiłem audi a4 b6 3.0 220 km z 2001, z przednim napędem oraz manual.
Parę dni temu zmieniałem olej u mechanika i powiedział mi, że te silniki są bardzo źle nastawione na gaz, po prostu będzie spadać moc, że te silniki wyjątkowo nie lubią gazu. Posiadam VW Passata 1.8t w gazie i chodzi już 5 lat w gazie bez zarzutów, oczywiście gaz założony u porządnego fachowca, założone są dwa parowniki jak na 300 KM ( passat posiada 176, większa turbina amerykańska wersja) i w samochodziku nie odczuwa się różnicy pomiędzy gazem czy benzyną. Dlatego jest moje takie pytanie czy rzeczywiście po założeniu dobrej firmy gazu, oraz dołożenie tych parowników, rzeczywiście straci moc? Ten mechanik opowiadał że ma 2 znajomych z takim silniczkiem tyle że w Quattro i moc masakrycznie spadła nawet do 150 km.
Jeszcze opowiadał ze te auta fabrycznie nie wychodzily z mocą 220km tylko 190 i różnie, był ktoś na hamowni sprawdzał?
Jeszcze ogólnie do Was takie pytanie jestem nowym posiadaczem, więc kto już z czymś takim się spotkał niech trochę opowie o tym aucie, silniku, wady zalety.

Pozdrawiam.

Wadą tych silników jest pękający blok/głowica.

Spadek mocy raczej nie z powodu instalacji LPG. Bratu jakoś jeździ jak jeździło, czasem się ganiamy i nic mu nie brakuje. Dobra instalacja silnika nie zabije, pod warunkiem że silnik zdrowy. Zanim bratu założyli zapięli pod kompa, sprawdzili jakie korekty, jeszcze się wymienili kilkoma zupełnie niezrozumiałymi informacjami i stanęło na tym że zdrowy, robimy.
Tym silnikom moc spada z innych przyczyn, układ dolotu i system klapek, wadliwe cewki i przytykanie katów i pewnie wiele innych, ale chyba przede wszystkim zaniedbania poprzednich właścicieli. Pilnuj stanu oliwy i chłodziwa.

A co jest przyczyną pękania tej głowicy ?

Zapewne wada fabryczna.

Zmień mechanika, bo głupoty opowiada!
A z tymi dwoma reduktorami w 1.8T to spora przesada!

Są dwie szkoły- jeden duży parownik lub dwa małe. I jedno i drugie rozwiązanie ma plusy i minusy więc ja bym tak szybko nie zmieniał
Poza tym właściciel mógł snuć wizje o modach silnika- w takiej sytuacji to byłoby mądre posunięcie z tą instalacją.

Czy co panowie jednak polecacie założyć ten gaz ?

Nie jest tak że 3.0 się nie gazuje więc zakładaj, warunek jeden, motor powinien być zdrowy. Kumaty gazownik w tryby nie zajrzy, ale tyle co może sprawdzi i Ci powie czy się nadaje czy nie.

Ok dzięki wielkie za radę

Ja mam 3.0 w którym założyłem gaz pół roku temu. Na gaz nie mogę złego słowa powiedzieć natomiast sam silnik jest dość problematyczny. Gdybym mógł jeszcze raz wybierać to szukałbym chyba 2.7T, lub 1.8T.

A możesz powiedzieć jaśniej jakie problemy z silnikiem miałeś ?

Wszystko jest w archiwum. W skrócie: wytarte wałki rozrządu, brak mocy i słabe ciśnienie oleju. Moim zdaniem wszystko to wina wymiany oleju co 30 000km.

U mnie autko chodzi bardzo dobrze nie brak mu mocy, a sam zamierzam zmieniać co 15 000 olej, silnik także zdrowy suchiutki. Co do rozrządu to właśnie zastanawiam się na wymianą jego.

Żeby wykorzystać potencjał dwóch reduktorów, trzeba iść w grube mody, bez tego jeden reduktor do 250KM w zupełności wystarczy.

Więc chciałbym aby któryś z panów wypowiedział się co posiada gaz w b6 3.0. Konkretnie jaki gaz, ile kosztował, jak się sprawuje, jakieś wady czy brak mocy lub inne wady.

Instalacja jak instalacja, jak do każdego innego V6. Kumaty gazownik ogarnie ci to za ok 4000PLN.

Gitmar napisz coś o swoim 3.0 z LPG.

Dobra instalacja i silnik będzie długo żył. W moim byłym zakładałem STAGa 300 przy ponad 300kkm. Reduktor AC czerwony, wtryski Hana i przelatała już 25kkm bez większych problemów. Silnik nie ma lekko bo kierowca lubi depnąć.

Podobnie użytkując auto a obecnie kolega, który odkupił nie zauważyłem problemów z silnikiem poza typowymi jak ubywający olej. Po zakupie auta zrobiłem rozrząd, uszczelniłem silnik i dałem auto na wymianę cewek (akcja serwisowa). Nic złego się nie dzieje. Także mity o panewkach, pękających głowicach i ich ponoszeniu czy wypalaniu zaworów po instalacji gazowej wsadzam głeboko w... Jak dbasz tak masz.

A co tu pisać....podpisuje się pod tym co napisał bloku. U mnie pierwsze 10kkm przelatane od 11.2014r....bez problemów. Spalanie jak widać w podpisie. Dzisiaj będę tankował. Na liczniku dziennym 455km i jeszcze jeździ butla 70l (wchodzi 58-59 max). Dołożyć do tego LPG za 1.64zł/l który ostatnio tankowałem na Orlenie i można nie wysiadać Niespełna 100zł za prawie 60l LPG i zasięg ok.500km w trasie. Na tą chwilę nie widzę dla siebie alternatywy jeśli chodzi o coś do poruszania się na codzień zachowując stosunek moc auta/spalanie/gabaryty auta. Narazie zrobiłem max ok.480km w trybie mieszanym.

Instalka zakładana przy przebiegu 189kkm. Zestaw:
LPG-tech, wtryski Barracuda, reduktor KME Twin Tour (podwójny), Faro, wlew pod klapka, butla w kole. Koszt 3100zł u znajomego, cena regularna ok.3400-3500zł, może więcej (w zależności od narzutu warsztatu). Silnik suchy, bez wycieków, 3kkm od wymiany oleju - jak narazie nie musiałem dolewać, jest ok.3/4 stanu na bagnecie.

EDIT: Aż się prosiło o zmianę nazwy wątku, ten chyba brzmi bardziej sensownie