.: AUDI KLUB POLSKA :.

Prąd przelała bezpiecznik, to prawda, ale u ciebie on się nie przepalił, tylko stopił, a to już się dzieje od temperatury, która jest pochodną mocy na danym elemencie. Jakbyś miał za duży prąd, to ten drugi bezpiecznik też by strzelił.

Z tego samego prawa,mocniejszy amperaż to mocniejszy bezpiecznik. ten sam 32v 10A bedzie mocniejszy prad wytrzymywał jak 12v 10A no ludzie weźcie sobie przypomnijcie ze szkoły....

No akurat wcześniej pisałem i wydaje mi się że z prawa Joulla wynika właśnie że to prąd * rezystancja odpowiada temperaturze a nie napięcie czy moc. No i przez to też wszystkie urządzenia podłączone do sieci samochodowej są bardziej nagrzane niż w przypadku 230V - właśnie przez wyższy prąd ktory jest potrzebny aby uzyskać tę samą moc w porównaniu do 230V , (a moc P = napięcie U razy prąd I )

Ok. To byłbym wdzięczny gdybyś mi wytłumaczył jaki prąd wg Ciebie będzie wytrzymywał bezpiecznik 32V 10A a jaki prąd będzie wytrzymywał bezpiecznik 12v 10A

było juz tu pisane

że niby w którym miejscu? Chyba że prąd/amperaż to wg Ciebie to samo co moc. No albo "tu pisane" masz na myśli inny temat

później sie dziwić ze opinia o forum leci....

no jeśli ludzie tak samo zaczynają schodzić z tematu jak Ty to ja również się nie dziwię. Więc może ponowie pytanie na temat o którym jest ten wątek :
W którym poście wg Ciebie to było że 12V 10A będzie wytrzymywał mocniejszy prąd niż 32V 10A bo nie zauważyłem?

Bezpiecznik na 10A powinien przepalic sie tak samo przy przekroczeniu pradu 10A nie wazne czy jest skonstruowany na 12V czy na 500V.

Moze jakis chinski bezpiecznik i zweglilo cos w nim w srodku, przez co plynal dalej prad.

ja nie wiem ak to prościej tlumaczyć idzcie do jakiegos elektryka wam wyjasni

Michał, Pomyśl logicznie, większe Watty to większe Ampery. Skoro Ampery są te same ale dla innego napięcia to inna, mocniejsza budowa bezpiecznika dla 32V a delikatniejsza dla 12V.

Zrozumcie że po to jest podana wartość w Voltach na bezpieczniku żeby ten był odpowiedni dla takiego napięcia na jakie został wyprodukowany. Skoro według niektórych z Was nie ma różnicy w budowie bezpiecznika dla 32V a dla 12V to radzę się dokształcić.


Jestem elektrykiem z uprawnieniami dozoru i eksploatacji wraz z pomiarami do 15kV.

Wieczorem juz słabo na oczy widziałem ale dziś powiem w skrócie bo głowa boli-mocniejsze bezpieczniki sa bezpieczniejsze. Wytrzymuja więcej watów ale nie o to chodzi-wsadził 12Voltowy to widział co się z nim stało a 32voltowy tylko się przepalił.

Teraz nie wiadomo co narobiło spustoszenia,jesli miał tam być bezpiecznik taki jaki był to nie jest jego wina jesli ten 12V sie stopił i nie przerwał w pore uszkodzonego obwodu mogło doprowadzić to do podtrzymania zwarcia i dalszych uszkodzeń.

Na tą chwile trza po tym obwodzie iśc i szukac miejsca awarii.

DOKŁADNIE!!!!. No miałem nie pisać bo mi ręce opadły jak ten stek głupot przeczytałem , ale Ty przywróciłeś mi wiarę... Bezpiecznik 10A to 10A i ma gdzieś napięcie. Przy nie spalonym bezpieczniku, opór mamy prawie zero i napięcie nic nie zmienia. Przy przekroczeniu wartości znamionowej prądu, bezpiecznik zadziała i koniec. Prawdopodobnie masz albo faktycznie gówniany bezpiecznik albo zwarcie nie jest całkowite, tylko na granicy przepalenia i bezpiecznik robi za grzałkę razem z przewodem idącym do niego. ZAPOMNIJCIE!!! o napieciu w obwodzie (32 czy 12 czy 24V) a pamiętajcie o wartości prądu. Oczywiscie są bezpieczniki na wysokie napięcia, ale to inna bajka i to dla napięc do 250V jest nie istotne....

No to widać kto te uprawnienia rozdaje albo za co .
Konstrukcja wysoko-napięciowa bezpiecznika wynika z napięcia pracy przy zabezpieczaniu obwodu w sytuacji zadziałania owego. Przy wyższym napięciu musimy mieć większą odległość na biegunach bezpiecznika w celu wygaszenia łuku elektrycznego który mógłby powstać . Nie ma większe waty to większe ampery jeżeli chodzi o bezpiecznik. On ma małą rezystancje jak nie działa i napiecie obwodu w którym pracuje go nie obchodzi. Liczy się prąd w obwodzie i koniec!.

Nie chce mi się z Tobą rozmawiać, Zwyczajnie Pooglądaj takie bezpieczniki, Porównaj, Przemierz i Przetestuj. Ja się nie zajmuję produkcją bezpieczników. Ja je stosuję - praktycznie.

Nie Ubliżaj mi, ani nie Oceniaj moich kwalifikacji, inni je ocenili - wysoko.

I nie ma czegoś takiego jak "pół zwarcie". Ono jest, i jest to zawsze sytuacja krytyczna i nienormalna w prawidłowo działającym obwodzie, albo go nie ma i jest zwyczajne przeciążenie obwodu powyżej nominalnej wartości w dłuższym czasie na co bezpiecznik może pozwolić. Co do bezpiecznika to w instalacjach samochodowych nie mówi się o zabezpieczeniach zwłocznych, o termicznych, owszem.

Gdyby napięcie nie miało różnicy w przypadku bezpiecznika samochodowego, to nie było by podziałów na bezpieczniki 12V, 32V... Skoro to jest to samo, bo o gaszeniu łuku nie rozmawiamy w przypadku bezpieczników o tym samym gabarycie.

Moim skromnym zdaniem bezpiecznik nie zadziałał ponieważ zwarcie nastąpiło w którymś z miejsc w wiązce i obwód pętli zwarciowej zamknął się gdzieś poza bezpiecznikiem który w późniejszym czasie (po stopieniu się izolacji przewodów) nie brał udziału w zwarciu.

Nie Pisz kilku postów, tylko Edytuj, i już nie podniecajmy się tak tym tematem, bo staje się to nudne i niczego nie wnosi.

http://www.tromil.pl/bezpieczniki

Nie będę Tobie ubliżać bo to nie o to chodzi. Problemem jest to że przez nieznajomość tematu, i głoszenie dziwnych teorii, powstają nowe problem w miejscu gdzie ich faktycznie nie ma. Nie ma czegoś takiego jak półzwarcie.. to fakt, ale jest takie coś jak rezystancja zabezpieczanego obwodu i jego wytrzymałość. W tym wypadku bezpiecznik nie zadziałał bo.. albo jest na większy prąd (nie napięcie!) mimo zdeklarowanej wartości na obudowie, albo zwarcie nastąpiło w miejscu w którym występuje też rezystancja i wtedy mamy dym zamiast typowego spalenia blaszki w bezpieczniku, ALBO bezpiecznik wykonany jest w sposób nieprawidłowy i posiada dość dużą rezystancję (często wykonanie z aluminium gdzie firmówki są wykonane z srebrzonej miedzi i w dodatku z dokładną kalibracją). Napięcie nie ma tu nic do gadania i sam podałeś link w którym to jest pięknie opisane. Bezpiecznika nie obchodzi czy zasila obwód o mocy 10W czy 10kW, tylko obchodzi go prąd płynący przez ten obwód.

Powtarzam po raz setny, jeżeli rozróżnia się bezpieczniki samochodowe na te 12V i na te 32V, to różnica jest. W temacie produkcji (wykonania), jak i zastosowania zabezpieczeń obwodów elektrycznych można napisać doktorat, od tego są naukowcy.

A co do rozdawania świadectw kwalifikacji za łapówki, czy po znajomości, radzę sprawę zgłosić odpowiednim organom.

No rozróżnia się bo mamy instalacje na 24V które przy końcowym ładowaniu osiągają 28V i dlatego bezpiecznik na 32V! a to że zastosował go ktoś w instalacji 12V to nic nie zmienia.

A świadectwa kwalifikacji są rozdawane jak szmaty!, każdemu prawie co je potrzebuje. A mnie to nie obchodzi czy ktoś to daje za kasę czy nie.. dopóki niewiedza nie generuje kosztów w mojej kieszeni. W naszych samochodach można stosować bezpieczniki 12V i 32V bez żadnych ubocznych konsekwencji i koniec kropka.

Zobacz co napisałem na początku, napisałem że zastosowany w miejsce 32V bezpiecznika bezpiecznik na 12V na pewno nie był przyczyną problemu. Co najwyżej był jeszcze bardziej czuły od tego który był zastosowany fabrycznie.


Ale Ty człowieku Wparowałeś i Szukasz przysłowiowej dziury w całym. Nie Czytasz całego watka tylko Cedzisz na wyrywki. Odpuśćmy sobie, proszę, bo mnie to męczy.

Nienawidzę takich wątków Szanujmy się wzajemnie mistrzowie... nie warto powiadam Wam

Mam dla Was panowie elektrycy-praktycy zadanie.
Bezpiecznik topikowy bez osłony/obudowy 32V 10A, prąd stały (czyli to co siedzi w Audi w części instalacji).

Przypadek pierwszy - podajemy 3200V i 0,1A
Przypadek drugi - podajemy 3,2V i 100A
Przypadek trzeci - podajemy 32V i 10A
Czwarty.... 12V i 26,6A

Który przypadek przepali przykładowy bezpiecznik ? Tak z ciekawości... mogę Was prosić ?