Witam klubowiczów
5 dni temu mialem wymienione u mechanika kompletne zawieszenie prawego przodu. Przed wymianą, czułem i słyszałem jakby huki przy uderzeniach kołem na dziury, mialem rownież luz w klocku, który rownież został usunięty wstawieniem nowych klocków i... mechanik stwierdzil, że zawieszenie mialem strasznie "wywalone". Po wymianie nastała błoga cisza! 5 dni później auważyłem, że coś mi zaczyna stukać w kole, jak bujam samochodem na boki. to slysze stukanie, nie wiem,,, jakby coś stukalo o nadkole w środku.Jak jadę przez tory czy kostkę slychać stuki jadąc tak do 60km/s. Nie sprawdziłem jak przy większej prędkości. W kabinie te stuki slysze z prawej strony, ale jakby wibracje przechodzily na środek samochodu. Przy mniejszej prędkości zdjąłem nogę z gazu i położyłem na podłodze i przy wjezdzaniu w dziury czasami też odczuwałem wibracje pod stopą.
Jestem laikiem, wiec pewnie niektóry bedą się smiać, ale..
Dostałem od mechanika wykaz za co zapłącilem i patrzylem na poszczególne częsci zawieszenia:
- 4x wahacz
- drazek
- końcówka
Czy drążek to właśnie łącznik stabilizatora? Przeszukałem to forum i inne i ludzie wskazywali winowajce jako łącznik.
Co o tym sądzicie?