Nie chce mi się dalej gdybać, bo sam nie wiele umiesz w tym temacie określić co jest nie tak
...powiem ci jak ja zrobiłem, u mnie dach niby chodził, coś tam tylnej części nie dociągał, warczał, raz trafiał w haki nad szyba, raz nie....majstrowałem parę dni, wymieniałem jakieś siłowniki, drobiazgi.....w końcu się wkur..łem , odpaliłem pickupa, ruszyłem w centralna Polskę i za 350 złotych kupiłem idealny dach z angola, z kompletną instalacją, pompą rurkami tak jak się ściąga z samochodu. Założyłem i zapomniałem o problemie.