.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.

Auto dla Mamy ogarnięte więc teraz starszyzna chciała by busa 7-9 osobowy.

Po co bus:

- wyjazd za granicę, do DE, CH, FR itp.
- wyjazd rodzinny nad morze, jak co roku, wyjazdy cykliczne - około 5-7 osób.
- do ciągania przyczepki z łódką, waga zestawy to około 1,2T.

Wymagania:Diesel, Manual + 4x4,
Budżet: około 35 tyś zł.

Odrazu nasuwa mi się jedna opcja: T5 Multivan 2.5 TDi 174 PS 4 Motion.

Na minus:
-rdza
-słaba głowica, układ wtryskowy.

Dodam że jeździłem takim autem i jest ok, jeżdżę także w pracy Vivaro 2014r 1.6BiTurbo i też jest ok aczkolwiek T5 wydaje się większy. Przy Vivaro 1.6 to stanowczo mało jak na przyczepkę z łódką, (małe sprzęgło, niski moment i moc.)

Co możecie podpowiedzieć w temacie aby nie wydać kasy na marne?

W zasadzie sam sobie odpowiedziałeś...
Ja bym nie odrzucał T4 2.5TDI 150KM w wersji MV lub Caravelle...

A ja bym pomyślał nad Vito drugiej generacji. Były wersje 4x4 nieco podniesione. To chyba jedyna alternatywa dla T4/5.

Mocno bym jeszcze się zastanowił nad Espacem 4 z 2,0 DCI 173KM - co prawda ośka ale świetnie daje sobie radę z ciąganiem lawet. Mile to auto wspominam.

Moja sugestia to 2,5 TDI 102 KM 4x4 Caravelle/Multivan FL, czyli od 99'.

Zaproponowane przez Michała Vito ciekawie brzmi, niemniej należałoby zgłębić temat.

Hahah taaa to samo się górek boi, a jeszcze go chcecie zapakować gratami i ciągać lawety . Powodzenia.

Iveco 3,0 i będzie jajo.

LT czy inne auta na lawetach mają ~110-120 KM i ciągną przyczepę za sobą. Takie T4 z ludźmi i szpejem raczej nie dobije do 3,5 t.

W zasadzie to jestem w trakcie poszukiwania T5 4motion. Dlaczego musi być napęd 4x4 ? Bo jak wjadę na slip( zjazd do wodowania łódki) to środek ciężkości się przesunie, przód auta się podniesie i zacznie mielić kołami to wtedy będzie koniec - moc i moment nie pomoże. Auto musi mieć 4x4. Co prawda można by było kupić ośkę ale później męczyć się z wyrwaniem łódki ? Nie - szukam 4motion/synchro. T4 to leciwe stare auta - pomimo tego nie skreślam go. Bardzo cięzko to znaleźć. Najlepiej pasował by silnik AXG czyli 2.5 tdi 151 PS ale znalezienie tego w multiwanie + synchro jest raczej nie możliwe a jak już będzie to cena ........ 40-50 tyś zły.

Szukam T5 z 4 motion. Obadam temat Mietka, nigdy sie nie interesowałem Vitem.

BTW: Ja mam 201 cm, Tato 194 cm, Szwagier 199 cm. - Czy Vito nie będzie przymałe na takich dryblasów jak my ?

Nie będzie. Ja mam mniej ale znów gabaryty więc muszę siedzieć daleko od kiery. Myślę, że spokojnie się zmieścisz chyba, że weźmiesz fotele obrotowe to wtedy może być problem. Niestety nie mają takich bajerów jak ma multivan (składana kanapa w łóżko) i czasami pojawia się korozja jak to w witkach. Natomiast napędy dość solidne z 3 elektronicznymi szperami (tam wiskoza wielo płytkowa siedzi). Zresztą ten sam co w Sprinterach (tam też były 4x4)

Masz pięć dych, to kup sobie normalny samochód terenowy w długiej wersji na 7 osób. Takie zanurzanie w wodzie osobówek z wiskozami elektronicznymi szperami itd skończy się że tym że i tak ten napęd nie będzie działał do tego zgeneruje nie małe koszty
Ja bym kupił długiego Patrola, Land Cruisera, ostatecznie Pajero.Robisz sobie zabudowę , można namiot dachowy założyć , i wtedy jedziesz gdzie chcesz, ciągasz wszystko, i łodzie wodujesz gdzie chcesz. Do tego te auta to typowe ciągniki, więc ich zachowanie z ciężką przyczepą na drodze jest praktycznie takie samo jak bez.

Miałem taki sam dylemat jak Ty ( i takie same zadania dla tego samochodu i budżet ) rok temu tylko ja brałem pod uwagę silniki w Renault /Oplu 2,0 lub 2,5 dCI bo mniejsze to strach jeździć. I do tej pory nie kupiłem ( i dobrze) bo wszyscy doradzali mnie też T4 .Wiele jeździłem 102KM i wiem ,że to samo nie jedzie a już z łodzią czy lawetą to chyba tylko do tyłu ją laweta pcha. więc 150 albo 151KM brane pod uwagę i :
1.Ceny z kosmosu , jak 15 lat temu wahałem się czy wybrać Sharana czy Multivana( znajomy sprowadził obydwa i miał na placu w jednym momencie i to 151km 4x4) to ten sam rocznik obydwóch kosztował 40tys. I za namowa ojca wybrałem Sharana , bo sprawniejszy , mniejszy itd. Co było głupotą życia bo teraz za Multika wziąłbym swoje 40tys. a za Sharana po znajomości dostałem 8tys. Tak jak pisałem szukałem i byłem załamany cena i stanem.
2.Stan techniczny , do każdego praktycznie trzeba było słono dokładać jak to do 20 letniego samochodu .

Na początku tego roku już bylem pewny ,że olewam wszystkie doradzania i biorę Traffica lub Vivaro z silnikiem 1,9/2,0/2,5 dCI na tego trzeciego chyba byłem najbardziej zdecydowany. Szło znaleźć auto nie zajeżdżone , nie zmęczone i o połowę młodsze i lepiej wyposażone.
Ale przyszedł wirus i plan się przeciągnął i teraz już chyba podjąłem wersje ostateczną. Doszedłem do wniosku ,że kupowanie busa aby był do wszystkiego mija się z celem bo jest do niczego. Trzeba w każdej kwestii iść na kompromisy . Ja kupuje niewielkiego kampera , w Twoim przypadku ,żeby znaleźć sensowne 4x4 będzie trudno bo jest ich niewiele .U mnie zostaje Toyota na bliższe wypady z łodzią i lawetą a na dalsze będzie kamper i przymus szukania dobrych slipów a nie byle jakich prywatnych. Tylko robi się problem z Viatolem a szczególnie z prawem jazdy bo trzeba B+E . Szczerze to były osoby, które już długo mnie tłukły bym nie kupował busa tylko małego kamperka bo wcześniej lub później śpiąc w busie będę przeklinał braka toalety a jeszcze dokładniej kibla . I szczerze śpiąc w osobówce w tym roku tego doświadczyłem i to chyba przewyższyło szalę , dodatkowo wygodniejsze łóżka , kuchenka itd.

Co do pomysłu Mąłego V8 jest to najlepszy pomysł , który Ci tutaj dali i rozwiązuje w 100% problem z wodowaniem łodzi i holowaniem przyczepy .Sprawdzone przez mnie , nie ma lepszej opcji. Ale spranie pod namiotem dachowym czy zabudowie to ogromny półśrodek .Wiem bo tak spałem , znajomy się na coś takiego zdecydował. Dodatkowo testowałem pick-upa z nadbudową kampingową. Zależne od firmy to jest najlepszy półśrodek.Ale po pierwsze sama taka nadbudowa to 50tys. min a dwa wszystkie te pomysły są dla max 2 osób ( jakaś firma robi zabudowy dla 4osób ale to są chore pieniądze) . Kolejny aspekt Patrol czy LC też według mnie mają przesadzone ceny , strasznie rdzewieją a w Patrolu dochodzą problemy z silnikiem .
Najlepiej podziel budżet i kup starszego kampera + jakąś starą terenówkę. bo tak jak pisałem coś jak jest do wszystkiego jest do niczego.

Nienawidzę namiotów - ale w tym przypadku zamiast spać w jakimś rozkładanym T5 bym wziął jakąś terenówkę i namiot + materac dmuchany. Teraz namioty to nie tysiące śledzi. Są szybko rozkładające się.

E tam takiego GU4 ze wszystkim za 40 tyś można kupić, jak coś nowe kosztuje prawie 300 tys, to i za dwudziestoletnie zechcą 30 tyś, tym bardziej że to pojazdy użytkowe. A co do tych silników, to ja tylko jeżdżę nim jak mam ciągnąć przyczepę, albo gdzieś na wertepy, miejsca na pieczątki w dowodzie już się skończyły i jakoś nic nie wybuchło. Jak ktoś upala bez opamiętania , nie zmienia oleju, albo jedzie po autostradach na maxa , no to wszystko się rozleci. Wcześniej miałem Navarę D22, też mówili jak to korba bokiem wyjdzie 100 tyś pod lawetą nic nie wyszło.Później D40 też miała głowica pęknąć, też jeździła. Mimo że to masywne samochody to nie są idiotoodporne.
A co do rdzy, zaraz po zakupie zwaliłem wszystkie poszerzacze , boczki nadkola, wszystko zalałem fluidolem na grubo ,w ramę gdzie się da wlałem, stoi tyle lat na dworze , i jakoś tak nic nie wyłazi. Jak z każdym autem. Jak dbasz tak masz.