.: AUDI KLUB POLSKA :.

Siemanko. Mam poważny problem z swoją audi na którą już brakuje słów więc postanowiłem napisać ten temat, i może tutaj czegoś się dowiem. Od około 4 miesięcy męczę się z problemem odpalania. Zaczęło się od tego, że co jakiś czas nie chciała przez chwilę odpalić - kręciła, ale cykał Przekaźnik Pompy Paliwa, i dopiero po odczekaniu dłuższej chwili odpalała. Pierwsze co wymieniłem przekaźnik pompy, a problem nadal był. Zaczęło robić się tak co raz częściej więc wymieniona została także pompa paliwa i dalej nic nie pomogło. Po wymianie świec na nowe przekaźnik pompy uspokoił się, nie odzywa się już, ale problem z odpalaniem nadal jest, kręci lecz nie chce załapać. Po jeździe samochodem kiedy go odstawie do garażu na całą noc lub zwyczajnie gdy postoi parę godzin pierwsze odpalanie ma dość ciężkie. Kręci 4-5 sekund po czym dławi się przez chwilę i dopiero zaczyna wchodzić na obroty. Często jest tak, że zwyczajnie przejadę 5 km do sklepu i pod sklepem nie chce już zapalić, a nie raz jeżdżę przez 5 dni i problemu z odpalaniem nie ma. Dodam, że na bank się zalewa, bo strzela z wydechu. Kilka razy zdarzyło mi się też, że po odpaleniu przez około 2-3 minuty nie chodził na któryś cylinder "dźwięk jak traktor" po czym po tych 2-3 minutach zaczynał normalnie pracować. Samochód stał prawie miesiąc czasu u elektromechanika który narazil mnie na koszta w postaci wymiany sterownika silnika oczywiście z marnym skutkiem. Wymieniłem także kostkę stacyjki i czujnik temperatury, także na marne. Dodam, że dzieje się tak zarówno na benzynie jak i na gazie. Ostatnio wyjeździłem gaz do zera, wyłączyłem i przez tydzień jeździłem na samej benzynie to zdechł mi w robocie nie chciał odpalić i dopiero z popychu zaskoczył. Kompem nie pokazuje żadnych błędów. Liczę na jakąś pomoc gdzie tu można szukać problemu, bo jak na razie zmarnowałem tylko sporo pieniędzy i czasu.

zakręć gaz w butli, wypal to co zostało w układzie i zostaw na noc. sprawdź jak odpala następnego dnia.

Niestety nic nie pomogło. Na benzynie nadal cyrki się dzieją. Przedwczoraj przejechałem kawałek gdzie złapał z 70 stopni, chciałem odpalić po godzinie i już nie chciał zapalić przez połowę dnia. A wczoraj zagrzałem go do 90 stopni i akurat stał na podwórku z dobre 4h i to samo już nie chciał zapalić. Na popych odpalił.

a czujnik halla sprawdziłeś?

Nie, nie był sprawdzony. Ale check engine nigdy się nie zapalił co w przypadku czujnika wałka powinno się pojawić? + dodatkowo nigdy samochód nie zgasł jak był odpalony.