Jak ja kupiłem swoje maleństwo to do tej pory (pół roku) zdążyłem wymienić agregat od klimy (zatarty), drążki (cud, że dojechałem do domu), grill, przewód od hamulców (15km od domu już nie miałem płynu ani hamulców), klocki hamulcowe, (na tarcze mnie nie stać-UFO) wszystkie zamki rozwalone, stacyjka zmieniona, fabryczny alarm rozwalony, (auto otwiera sie tylko na pilota inaczej to tylko młotkiem) brak pompki wodnej, uszkodzone zegary, komputer pokładowy...itd.
Do tej pory zdążyłem wiekszość naprawić...wpakowałem tyle kasy, że szkoda gadać...gdyby nie fakt, że to Audi 200 dawno bym sprzedał
jest śliczne ;D.
Jak qpujecie auto proponuje odrazu wjechać na kanał, zajrzeć pod spód!!! sprawdzić wszystkie urządzenia elektryczne, przejechać się po "śpiących policjantach", zapoznać się wcześniej co to auto powinno mieć pod maską ;D. Ale i tak nie jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkiego...większość rzeczy czyt. problemów wychodzi z czasem...Nigdy się nie spiesz oglądaj cały dzień i wyliczaj co go boli...obecnie na polskim rynku jest dużo aut więc nie ma problemu ze znalezieniem tego jedynego