trochę żałuję, że nie mam TDI, a nawet zwykłego D (kiedyś miałem 1,6 td T2 (transporter) i silnik Pana Diesla bardzi mi się spodobał, ale nie wybrzydzam. Już prawie kocham benzynkę i planuję go zagazować. Zwiększę zasięg. Dziś trochę zabawiłem się w pralnię (tapicerki, wykładziny, fotele...) i autko zmieniło zapach z tytoniowego na Vanishowy. Opatentowałem sposób na brakującą podkładkę do przedniego fotela (takie utwardzone, silikonowe coś, co likwiduje luz przy przesuwaniu fotela w tył i przód). Trochę manufaktury (rzeźba szyzorykiem) i kawałek plastiku ze starej szczotki zastąpił renomowany wytwór fabryczny. Teraz testuję wytrzymałość, bo funkcjonalność jest 100% towa. Ponadto miałem choinkę z tyłu auta (nie działały światła wsteczne, ale za to podświetlanie tablicy rejestracyjnej załączało się razem z centralnym zamkiem). A to mechanicy, którzy zdejmowali tylną klapę, dla ułatwienia, zamiast rozłączyć kostki, przecięli wiązkę nożem i później spartaczyli łącząc na powrót. Polutowałem i działa, ale będę musiał zakupić cieńsze przewody i rurkę mocującą wiązkę. Inaczej, mimo że działa, razi wyglądem.
To na razie wszystko.
Do usłyszenia i uwidzenia
)