Witam.
Włączyłem niunię, żeby sobie popracowała na jałowym i co mi zrobiła? Zgasła i to dwa razy
Po pracowała z 5 minut, wyłączyłem i wykręciłem świece. Wszystkie sa prawie niebieskie tzn mają taki niebieski odcień.
Siedziałem i myślałem słuchając radia w mojej niuni i coś mnie olśniło. Zapłon który posiadam w chwili toczenia się pojazdu odcina dopływ paliwa. Dlaczego o tym piszę? Chociażby dlatego, że gdy jadę na drugim biegu i raptownie dodam gazu to niunią zatrzęsie tak samo jak robie to na postoju, nie jestem specem od silników ale na moje oko w chwili przełączania z jałowego na normalną pracę i podczas toczenia również na normalną następuje jakieś przytkanie i silnik tak szarpie dwa razy i potem ciągnie aż skóra na twarzy faluje
Mnie się wydaje, że to jakiś defekt mechaniczny tylko jeszcze nie wiem czego. Czy jakieś wężyki nieszczelne, czy zaworki, które coś przełączają nie pracują poprawnie . Najgorsze jest to, że po wymianie katalizatora na strumiennice widać poprawę w przyśpieszaniu ale za to mój problem się również jakby wzmocnił gdyż wcześniej nie gasł jak był zimny a teraz zawsze tak się to kończy. Sprawdziłem czujnik od temp wody który idzie do ECU i nie wiem jak z odczytem wartości ale zwarcia do masy niema...
Chyba uzbieram 2tys zł i zawiozę niunie do serwisu AUDI i powiem, że ma działać! Bo pomału kończą się pomysły a poprawy nie ma.
Reasumując:
jak zimny to latają obroty (razem z silnikiem
) i se zgasnąć potrafi
jak ciepły to w miarę równo pracuje choć też obroty lekko pływają
przy przyśpieszaniu lub gwałtownym wciśnięciu pedału gazu czuć dwa szarpnięcia i się zaczyna wkręcać.
Co narazie zrobiłem:
Nowa kopułka i palec oraz świece i przewody.
Ustawiona mieszanka (wynik lambda = 0.98 na niskich obrotach do 1.2 na wysokich)
Skontrolowałem czy czujnik temp wody dla ECU nie ma zwarcia(zwarć brak)
Nie chcę jej sprzedawać bo się przywiązałem choć mam dopiero ją kilka tygodni