.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ta blokada (Solex) jest taka sobie, dziurka od klucza znajduje się na rękojeści i jest do niej łatwy dostęp. W dodatku klucz jest standardowy i łatwy do obejścia. Ja mam blokadę na pedały pewnej firmy, wbrew opiniom gawędziarzy nie jest to uciążliwe, założenie zajmuje mi 3 sekundy, zdjęcie 4-5, czyli znośnie. Trudno to rozwalić jeśli jest ze stali hartowanej i z odpowiednim zamkiem, dodatkowo jest do tego ciężki dostęp jeśli chodzi o obejście bez kluczyka, a ucięcie pedałów to nie jest takie hop siup. Fajne zabezpieczenie jako dodatek w połączeniu z bear-lockiem + elektryką, ale samo nie zda egzaminu.

Jeśli chodzi o tę diodę alarmu to jestem zdania, że alarmy, blokady na kierownicę itp. niższej klasy zabezpieczenia służą jedynie do odstraszenia dzieciaków i słabych złodziejaszków, bo z prawdziwym zabezpieczeniem auta przed kradzieżą to one nie mają nic wspólnego, wiec moim zdaniem dioda powinna się świecić.

No ale chyba przy wszytkich alarmach dodawne są diody

Wystarczy tylko AC full, i zabezpieczenie - niezbędne minimum, najtańsze wymagane przez ubezpieczyciela i śpisz spokojnie.
Plus od paru lat dostępny DAS.
Nigdy nikt mi niechciał ukraść mojego auta, ojca, siostry, żony, a stawiam naprawdę byle gdzie i oni też.
Nie wierzę, że to szczęście.

Po pierwsze z AC oddaliby Ci bodajze 75% wartości auta, a po drugie tracisz wszystko co włożyłeś w samochód. To co włożyłem w swoje auto już dawno przekroczyło jego wartość, co mi po tym, że dostanę częściowy zwrot wartości pojazdu skoro, żeby kupić taki sam będę musiał zapłacić drugie tyle.

Ja swoje autko zostawiałem niekiedy w najgorszych miejscach w mieście, mój ojciec to samo i .. zupełnie nic, żadnej ryski, a auta są najczęściej kradzionymi modelami w dodatku prezentują się bardzo dobrze. Według mnie to kwestia szczęścia.

Z drugiej strony trzeba zauważyć, że procent kradzieży mocno spadł po wejściu do UE, bo po prostu wielu aut nie opłaca się już kraść, bo części jest masa, a w całości kradzione autko trudno jest opchnąć szczególnie w czasie kiedy można przebierać w samochodach na rynku.

Co do zabezpieczen z hartowanej stali i podobnych, slyszalem ze maja na to taki sposob iz oblewaja cieklym azotem i po uderzeniu taka stal peka.

Tak teraz to raczej kradną na zamówienie albo na części. Za dużo samochodów.

Dzisiaj znalazłem coś takiego DNA to jest już bardzo ciekawe. Pamiętam, że chyba PKP tym pryskało swoje urządzenia - w Wiadomościach było

Dla mnie to jakaś lipa. Po pierwsze nie uchroni auta przed kradzieżą, a po drugie po co właściwie się tym oznacza części? Właściciel będzie chodził po giełdach w całej Polsce z ultrafioletem i świecił na części wybranej marki z nadzieją, że odszuka swoją sprężynę albo klamkę? Widomo przecież, że prawie wszystkie auta kradzione są na części w Polsce, w całości głównie bardziej luksusowe, które uciekają na wschód.

Sorry, ale napisałem wyrażnie "AC full", a wtedy masz zwrot 100%,
a w cennikach nawet ich są ceny wyższe niż za jakie można sprzedać.
Co do wypłat odszkodowań, to nie mam doświadczenia po kradzieży, ale po dzwonach tak.
Gdzie jest trudniej wyrwać dobrą kasę, ale radzę sobie dobrze.
Jak sprzedajeż auto to też ci się nie zwraca co włożyłeś.
Wg. mojej kalkulacji mi się opłaca jakby mi dmuchnęli auto.
Każdy liczy po swojemu.
A prz droższych wózkach zabezpieczenia nie mają znaczenia.
Jak mają ukraść to ukradną, a jeszcze jak za solidne to dostaniesz w łeb.
Po drugie jak wywalę dzwona np. takim A8, to jak myślisz ile kosztuje naprawa? 10, 20, 50 tys. zł
A jak mam AC to jeszcze jestem do przodu.
A dzwon jest bardziej prawdopodobny niż kradzież.
I to nie jest teoria, ale własne doświadczenia ponad 20 letnie,
gdzie prawie do rzadnego wózka nic nie dołożyłem, a było i jest ich trochę.
Choć wymagane są pewne dodatkowe manewry,
ale to temat rzeka i zależy od indywidualnych potrzeb.
Tylko należy się wystrzegać tych z WARTY, ci to są oporni.
Pierwszy raz była droga przez mękkę, ale następne szły gładko,
tylko z Wartą była szarpanina, ale też skruszona została.
Zawsze jest wyjście, jak nie kijem to pałką.

I wiesz mi śpię spokojnie od wielu lat.

I mysle ze na tym skoncz. Nie rozwijaj dalej tej wypowiedzi

No tak, ale oceniasz to z perspektywy własnej osoby, a ja patrzę na ogół ludzi. W większości te Forum tworzą właściciele aut klasy Audi B4, których średnia cena to 11-12 tys. Moje auto jest warte 8-9 tys. a tyle to ja włożyłem w niego dodatkowo poza ceną zakupu w ciągu 2 lat. Co mi po tym jak ktoś odda mi z AC za auto np. 6-7 tys w przypadku kradzieży albo zawinięcia się na drzewie. Za takie pieniądze kupię co najwyżej takie samo auto jak mam w stanie szrotowatym technicznie i fabrycznym stylistycznie. Co innego w Twoim przypadku, gdzie ewentualne zmiany techniczno-wizualne stanowią jakiś tam procent ceny auta i stracisz niewiele.

Zawsze uważałem, że AC potrzebne jest głównie na otarcie łez w mniej wartościowych autkach. Nie zmienia to faktu, że jeśli kogoś na to stać to jak najbardziej powinien wykupić.

mam pytanie: jak np. auto posiada instalacje gazową i ukradną samochód to czy wtedy firmy ubezpieczeniowe zwracają również koszty tej instalacji czy traktują ją jakby jej nie było ?

No to zajefajnie kupilem wczoraj a4 i widze ze bez ac sie nie obejdzie

a jak by tak łancóch kopalniany i do lampy przywiazac...

sooryy ŁANCUCH ortografia!!!!

w prawym gornym rogu twopjego posta masz przycisk EDIT i tam mozesz poprawic byka

dla niewiedzacych: