A więc tak… Cytuję GrzesiaB we fragmentach zawierających zarzuty dotyczące mojej osoby, bez cytowania całości PW na jego prośbę. Mam nadzieję, że teraz nie zarzuci mi konfabulacji.
GrzesB napisał:
Co do Twoich oszustw:
1. Dobrze wiesz, że skoro masz pewność, że auto jest powypadkowe o czym świadczą konkretne dokumenty a piszesz, że jest ono bezwypadkowe "bo nic nie widać" to jest to oszustwo - i nic mi do tego dopóki to się nie dzieje na forum, gdzie masz autorytet jako Carlnova...
Hmmm… Spodziewałem się tego… Jestem tylko zaskoczony, że Dred dzieli się takimi informacjami, podczas gdy brakuje mu wiedzy, jak zakończyła się cała historia.
A więc tak – teraz mogę powiedzieć, że jestem przekonany, że nie wykorzystałbyś tego, gdyby nie podpowiedzi czystego jak łza w interesach jedynego sprawiedliwego, który to skwapliwie na forum opisuje jakie to (jedynie) wymuskane perełki sprzedaje.
Obarczasz kogoś poważnym zarzutem na podstawie plotki, którą zasłyszałeś na spocie ?
To jest ten wasz poważny argument ? Płakać mi się chce, ale ze śmiechu.
Jak Ty, Grześ możesz coś wiedzieć o tej sprawie ? Z opowieści ?
Potwierdzam, że w rozmowie z Dredem wypowiedziałem żartobliwie takie słowa: „Dred nie ma się co przejmować, to się wyedytuje i wytnie” mając na myśli historię auta w wersji elektronicznej, ale nigdy tego nie zrobiłem !!! Trzeba być debilem, żeby postąpić w taki sposób, przecież w każdym ASO byłoby to do sprawdzenia. W życiu nie pomyślałem, że Dred wykorzysta to w taki sposób. Przykro mi, Michale…
Ale - historia od początku dla niewtajemniczonych. Kupiłem bardzo okazyjnie audi A4 1,9 TDI BKE z roku 2005. Nawet zbyt okazyjnie, jak teraz rozważam z perspektywy czasu. Mój błąd polegał na tym, że nie miałem czasu od razu zadzwonić do Dreda, aby sprawdzić historię przed zakupem – zrobiłem to dopiero po… Kupiłem to auto z adnotacją na niemieckiej fakturze: absolute unfallfrei !!! Garantie etc, etc. To osłabiło moją czujność – pomyślałem – oni są przecież uczciwi… I tu się zaczęła moja tragedia.
Okazało się bowiem, że auto w historii ma zapisane dwie stłuczki, gdzie bodajże w jednym przypadku nie wymieniali elementów na nowe tylko szpachlowali. Niemieckie ASO !!! …i szpachlowali…
No cóż… Nie miałem jeszcze wtedy miernika grubości lakieru. Dred przysłał mi historię w wersji elektronicznej z kąśliwym komentarzem: „niezły paździerz”, więc ja mu na to: „Dred nie martw się, to się wytnie i wydrukuje jeszcze raz
.” W odpowiedzi usłyszałem: „tylko nie mów, że masz taką okrojoną historię ode mnie.” OK… Zapłaciłem i grzecznie się rozstaliśmy. I teraz tak: trochę tajemniczych szczegółów
Sprzedałem to auto uczciwie, informując klienta o wadach, zdecydowanie poniżej ceny giełdowej, klient dostał ponad 6 tys. PLN upustu od ceny, którą chciałem początkowo i oczywiście został poinformowany o tym, że niestety auto miało takie przygody. Dostał oryginalną historię serwisową od Dreda !!! Nie zarobiłem na tym aucie nic – ani grosika. Postąpiłem uczciwie i można to sprawdzić, jeżeli to jest możliwe, Dred – bo auto drugi raz (historia) było sprawdzane przez właściciela bez mojej obecności w ASO Audi Koszalin. Jeżeli macie tam jakiś systemowy wgląd w to, kto sprawdzał dany VIN to powinieneś to widzieć. Sprzedałem tą audi 12 tys. poniżej ceny giełdowej – nie zarabiając na niej ani grosza, poinformowałem nabywcę o stłuczkach i powodach atrakcyjnej ceny, klient zadowolony i szczęśliwy kupił to auto zacierając ręce, że zaoszczędził kilkanaście tysięcy, a auto było przez serwis zrobione ślicznie. Laik nie poznałby w życiu… I przede wszystkim miało stłuczki, a nie wypadek !!! Oczywiście do niedawna dociekałem swoich praw w nieuczciwym niemieckim komisie, który napisał nawet na dokumencie zakupu : absolute unfallfrei. Tu akurat zachowali się OK. Zwrócili mi część kasy… Myśleli może, że Polacy nie mają dostępu do historii w ASO ? Powiedzcie mi co zrobiłem nie tak, że zasługuję na miano oszusta ? To że byłem uczciwy ? A kolega GrzesB wyciągnął sobie wnioski na podstawie zapewne lakonicznych informacji od Dreda ?
I w ogóle jak to jest, że w naszym wymiarze sprawiedliwości trzeba udowodnić winę, a nie człowiek, którego oskarżono ma dowieść swojej niewinności (tak jest na AKP). Mam tutaj przyciągnąć mojego kupującego, żeby potwierdził, że kupił to auto w pełni świadomie ? Żenujące… Jedyny mój błąd polegał na tym, że wystawiłem to auto do allegro jako bezwypadkowe. Tak jak je kupiłem, a link zupełnie niepotrzebnie wkleiłem tutaj. To jest oszukiwanie kolegów z AKP… Nie jest już ważne to, że sprzedawałem to auto dwa miesiące, właśnie dlatego, że uczciwie przez telefon informowałem potencjalnych klientów o przygodach auta mimo zapisu w aukcji bezwypadkowe, w wielu przypadkach rozmowy kończyły się już po chwili… Tak… to jest mój błąd…
Za to mój niegdysiejszy bardzo dobry kolega oczernił mnie takim epitetem.
Przykre jest dla mnie, że muszę się z tego tłumaczyć, ale miało być szczerze – więc jest…
Sprawa nr 2
GrzesB napisał :
2. Sam mi kiedyś mówiłeś przez telefon jak to się załatwia sprawę "umów" na samochody, które sprzedajesz (także na forum). Krótko mówiąc umowy te były fałszowane - między innymi dlatego nie zdecydowałem się na auto które mi proponowałeś...
Przede wszystkim, to była prywatna rozmowa, ale widzę , że nie ma świętości…
Panowie, no ten zarzut rozbawił mnie jeszcze bardziej. Nie od dzisiaj wiadomo, że 95% osób zarabiających na życie handlując autami (może to potwierdzić wielu kolegów z forum AKP) – ma na chleb tylko dlatego, że kupuje auta za naszymi zachodnimi granicami na tzw. półumowy. Czyli podpisane inblanco umowy z właścicielem auta i wpisywanym w terminie późniejszym do niej kupującym. Bez pośrednika…
Przy naszym bardzo chciwym fiskusie i Urzędzie Celnym, gdyby było inaczej - handel autami przestałby być całkowicie opłacalny. No… oczywiście za chwilę podniosą się głosy sprawiedliwych importerów, którzy nigdy nie zrobiliby czegoś takiego, baaa… nawet nie skopiowaliby płyty z mp3 do swoich odtwarzaczy samochodowych, nie wspominając już o płycie do navi. W świetle ich spojrzenia – to będzie karygodne i niedopuszczalne… Taaak…
Cieszę się, że nie sprzedałem Ci auta Grześ, a raczej Twojej Szanownej Mamie – przynajmniej mam spokój a Ty poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Nie sprzedałem auta nikomu z forum, więc możesz być spokojny sprawiedliwy obywatelu – nikt „fałszywej” w Twoim mniemaniu, umowy nie dostał…
Wracając jednak do Twojego moralnie poprawnego światopoglądu i rycerskiego podejścia do życia – chętnie na PW przypomnę Ci, o czym Ci mówiłem w momencie pierwszych oględzin Twojego auta w Koszalinie, na które elementy wskazywałem i co zauważyłem gołym okiem. Chętnie, jeżeli będzie trzeba pożyczę Ci miernik grubości lakieru i mam nadzieję, że doczekam chwili, kiedy Ty wystawisz swoje auto do sprzedaży z podpisem (jak sądzę) absolutnie bezwypadkowe. To taka odrobinka delikatnej aluzji do Twojego pierwszego zarzutu.
Sprawa nr 3:
3. Pisanie w liście innych cytatów niż faktycznie padły na forum to oszustwo wobec mnie - wybielanie się moim kosztem. Gdybyś skrytykował decyzję Piotrka, ale bez epitetów napewno nic podobnego by się nie wydarzyło.
Grześ, szanuję to co zrobiłeś i dlatego nie chcę Cię już pogrążać. Powiem więc delikatnie – mijasz się z prawdą. Napisałem już, że było tam jedno zdanie o dresiarskim i chamskim zachowaniu moderatora P. jako zaprzeczenie tego, że jest takim orędownikiem zwalczania takich zachowań i mogę przysiąc, że nie było tam żadnych epitetów. Sam żałuję, że skopiowałem posta, a dopiero później napisałem to ostatnie zdanie. Prosiłem, żebyś wymienił epitety, których rzekomo użyłem wobec Piotra powodując u Ciebie huragan emocji – to niemożliwe, że nie pamiętasz takiej sytuacji sprzed dwóch dni ? Ewidentnie było tam Twoje emocjonalne podejście i zbanowanie mnie pod wpływem impulsu, a nie zdrowo rozsądkowego podejścia.
Mam nadzieję, że docenicie moją szczerość i nic z tego co napisałem nie zostanie wykorzystane przeciwko mnie (mam na myśli urzędy). To byłby cios poniżej pasa… Niech zostanie to wśród braci AKP. Mogłem to rzeczywiście napisać na PW, ale pozostałby niesmak, że coś tam jednak było – a tak… macie wszystko jak w Kawie na Ławie.
Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Możesz się nie obawiać, nie wystąpię wobec Ciebie na drogę sądową, bo jednocześnie rozbawiłeś mnie zarzutami i zostałeś z premedytacją zmanipulowany IMHO. Nie chce mi się siedzieć w zaciszu, z dala od AKP
Niemniej jednak, gdybyś przeprosił – byłoby to zachowanie zacne i szlachetne…
Jednocześnie Panowie, w chwili, gdy to się już wyjaśniło – nie pozostaje mi nic innego jak pożegnać się i oznajmić, że nie ma tutaj dla mnie miejsca na AKP.
Sami z perspektywy czasu ocenicie, czy tak jest lepiej, czy gorzej dla tego forum. Z pewnością wszystkim nam wyjdzie to na dobre…
W moim mniemaniu tak trzeba zrobić, aby otworzyły się przed forumową wspólnotą nowe perspektywy, żeby wszyscy mieli okazję ocenić jak jest w rzeczywistości i gdzie jest prawda.
Puste slogany… Wiem, wiem…
Z nieskrywaną przyjemnością przebywałem w Waszym gronie na przestrzeni prawie dwóch lat, od wielu z Was otrzymałem serdeczną, bezinteresowną pomoc, wiele się nauczyłem…
Miło będę Was wspominał, Panowie… Wszystkich… (oprócz osoby, od której to wszystko się zaczęło)
…i nie żałuję tego, że pisałem na tym forum…
Pozdrawiam
Carl