.: AUDI KLUB POLSKA :.

dokładnie TAK - zabierałem głos w dyskusji żeby uświadomić pewne sprawy
ale to było złe założenie - przecie to dorośli ludzie

Może nie tyle ośmieszają, bo było by przesadą wyrabiać sobie zdanie na podstawie sporu kilku ludzi, ale na pewno chwilami do głowy przychodzi "co za burdel, dorośli ludzie a spierają sie jak dzieci, forum jak Polski rząd każdy na każdego haka szuka".

Spory między użytkownikami, powinny być załatwiane na PW czy GG, nie ma potrzeby by załatwiać to publicznie (chyba, że ma to na celu pokazać innym coś ważnego o danym userze, ale wtedy tylko twarde i nie podważalne przykłady a nie bicie piany. Natomiast miło by było, w przypadku gdy ktoś dostaje bana założyć na kilka dni temat w dziale Audi Klub Polska ze wszystkimi postami za jakie użytkownik dostał ostrzeżenie, lub w przypadku bana jednorazowego tylko jeden post, którym sobie na to zasłużył. Oczywiście temat czysto informacyjny i od razu zamknięty, nie ma sensu by każdy sie wypowiadał czy uważa to za słuszne czy nie. Po prostu czarno na białym za co i dla czego. Wszystko po to by uniknąć sytuacji, że ludzie sie wzajemnie osądzają o niesprawiedliwość czy stronniczość. Oczywiście chodzi mi o umieszczenie nie wy edytowanych postów, oraz by była jasność, że konsekwencje zostały wyciągniete słusznie a nie w ramach prywatnej vendetty Także dobrą sprawą było by wy edytowanie obraźliwego lub niezgodnego z RF postu, a pod spodem, bardzo małą czcionką umieszczenie oryginału (nie będzie on widoczny dla kogoś kto śledzi wątek lub przypadkowego człowieka, natomiast kto będzie chciał ten znajdzie sposób by przeczytać. To również by uniknąć sporów typu "ja napisałem tak, ale ty zmieniłeś i teraz mówisz, że napisałem inaczej". Moim zdaniem oryginał być musi, a jeśli został edytowany przez moderatora bez zachowania oryginalnego postu to nie ma podstawy by używać go jako argumentu w jakimkolwiek sporze czy przepychance słownej.

Samego konfliktu, kwestii słusznych/niesłusznych ostrzeżeń i banów sie nie wypowiadam, bo to nie moja sprawa. Wiem tylko jedno, WINA LEŻY ZAWSZE PO ŚRODKU i od was zależy czy będziecie iść w zaparte jak przysłowiowe osły, czy jak przystało na ludzi na inteligentnych i na poziomie (bo za takich was uważam) dojdziecie do porozumienia i dacie sobie odetchnąć.

Jeśli kogoś uraziłem, to przepraszam nie miałem tego na celu. Bicia piany także, jak by ktoś to tak odebrał. Powiedziałem moje zdanie, i co można by zrobić by uniknąć pewnych niedomówień, a teraz czas już skończyć zabierac głos w sprawie, która mnie nie dotyczy.

Panowie pozbierajcie sie do kupy, nie ma tego złego czego nie można by naprawić. Wystarczy chcieć.
Pozdrawiam.

Do Karola wysłałem odpowiednie PW z wyjaśniem sytuacji. Cała ta afera rozpoczęła się od Małego, który pewnie święci teraz triumfy, bo nawet jego zbanowanie wprowadziło tutaj wielki zamęt, o który tak zabiegał będąc na forum. Na znak protestu zrezygnowałem ze skutkiem natychmiastowym z moderowania tego forum. Dalej jednak twierdzę, że moja decyzja była w 100% słuszna - oczywiście nie zrozumie tego prawie nikt, kto nie był moderatorem i nie włożył wysiłku w łagodzenie sporów na forum. Niemniej możecie odetchnąć - nie ma już mnie jako moderatora. Mimo wszystko twierdzę, że było warto poświęcić się tej idei. Dziękuję wszystkim - od dzisiaj jestem już zwykłym Klubowiczem.

Pozdro

Ja mam tylko jedną prośbę - żeby wszyscy aktywni i nieaktywni uczestnicy tej "dyskusji" mocno przetarli oczy oraz zastanowili się - czy aby nie jest tak, że kalumnie rzucane pod adresem GrzesiaB oraz moim - tak naprawdę nie są krzywym zwierciadłem ich autorów... . Odpowiedź znajduje się w archiwum Forum - budowana latami. Osobiście nie widzę mozliwości "rozliczenia" zaledwie w kilku zdaniach tego co tworzyłem tak długo ... .

Czas, historia oraz nieuchronne zmiany na tym Forum - zweryfikują i obnażą rzeczywiste przyczyny (oraz skutki !) dzisiejszej - IMHO misternie zaplanowanej "akcji" - autorstwa zaledwie kilku ale jakże głośno i (IMHO) fałszywie krzyczących osób .
Nihil novi ... . Rzeczywiście całkiem jak w polityce ... .

Dodam jedynie to, że zupełnie osobną kwestią jest wczorajszy występek EMSIego ale ta sprawa znajdzie swój finał w ciszy, spokoju, daleko od AKP i jak najbardziej zgodnie z zapisami stosownych norm prawnych.
Jak (i czy wogóle) do zdarzenia odniosą się inni moderatorzy/admini - tego nie wiem (a szkoda) ... .

Przepiękne przemówienie... Łza zakręciła mi się w oku...
Jakbym słyszał naszego prezydenta K(w)aczyńskiego

PS. Już przygotowuję odpowiedź na "zarzuty" Grzesia - wybaczcie ale jestem nimi trochę rozbawiony Doskonale widać, że są spreparowane przez jedynego sprawiedliwego tego forum, jedynego uczciwego - który jest bez skazy, a jego interesy są przejrzyste jak łza.

PS.2 Autentycznie mi żal, że Grzegorz zaprzestanie moderowania tego forum - powinien zrezygnować raczej sternik... No... ale do tego trzeba mieć jaja... i honor przede wszystkim.

Wypowiadałem się w tamtych zamkniętych topicach, wypowiem się i tu...
Wydaje mi się Panowie Modowie, że trochę za poważnie traktujecie pracę w AKP...
Brakuje Wam odrobiny luzu, jaka jest potzrebna w każdej wykonywanej pracy...
Proponuję pracę dla AKP traktować jak kochankę, znaczy z odpowiednim dystansem.....
Nawet jak ktoś napisze zakropkowane przekleństwo, to nie powinno się go karać kartkami ani tym bardziej wyrzucać, bo jak wiadomo co nie jest zabronione to jest dozwolone....
Każdemu się to nieraz zdarzyło, Wam Modowie również......
A że chamstwo trzeba tępić, to się zgodzę jak najbardziej.....
Spory między sobą też powinny być załatwiane między sobą......
Forum jest na prawdę OK, ale na niektóre rzeczy można a wręcz powinno się patrzeć z przymrużeniem oka.....

Masz prawo wyrażać swoje zdanie i nic mi do tego - nie będę z tego tytułu Cię atakował , tudzież nie tracisz w moich oczach nic w związku z tą sprawą.

Wiedz jednak, że historia tego człowieka zatacza szerokie koło już od lat i obawiam się że nie masz wystarczającej wiedzy aby wyrobić sobie całkowitą opinię na temat MałegoV8. Być może reprezentujemy inne światopoglądy i jego zachowanie mieści się w twoich kanonach, lub jak wspomniałem spectrum twojej wiedzy na temat małego jest niewystarczające.
Zdania na ten temat nie zmienię i nadal uważam że dostał to na co od dawna sam w pocie czoła zapracował.

powiem tylko tyle

kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem w swoją niunie

wyciągnijcie wniosek sami i skończcie z tym bo są ważniejsze sprawy na świecie

Emsiego? A że tak powiem... co masz do EMSIEGO? Oficjalnie proszę o odpowiedź tu, a nie na klubowym. Zapewniam, że hmm znajdzie się troszkę ludzi, którzy szczerze zadziwią się tym o co chcesz mnie oskarżać...

miałem zniknąć, miałem nia pisać, miałem o was zapomnieć. Jednak zostanę i napiszę co mnie męczy:

- modowanie wpisów dot. własnej osoby - jest gówniarzerią
- odwoływanie się przez moda do innych aby reagowali we wlasnej sprawie - jest gówniarzerią
- tłumaczenie się przez moda z tego co robi i dlaczego - jest gówniarzerią - bo: został powołany do pełnienia "publicznej funkcji" - dostał na swoje barki zadanie utrzymywania porządku. Jeśli czuje taki mod potrzebę tłumaczenia się (a choćby przed sobą), czy brania udziału w dyskusji na ten temat z juzerami - to znaczy, że nie czuje się na siłach, nie czuje się wystarczająco umocowany w tym co robi - i nie powinien dłużej tego robić.
- walenie przez moda kartkami w dyskusji w której sam uczestniczy - jest gówniarzerią do kwadratu. Powinien taki "zbyt zaangażowany" dostać po dupie (i kartce) od kolegi-moda, a sam w dyskusji przestać brać udział. No nie wypada - chyba że gówniarzom.
- rzucanie się z "krokami prawnymi" i piszczenie o upublicznianiu nazwiska - jest mega gówniarzerią - było na tym forum z 200 wątków, gdzie właściciel domeny np. bramstal (dostane kartke za reklame?) wklejał linki z ww. domeną - prowadząca wprost do strony z danymi kontaktowymi, teleadresowymi..
- piszczenie o jakichs telefonach, pw....? Prywat to prywat. Udostpniłes prywatny telefon - to go odbieraj albo nie. a PW jest PW. Odwołując się na forum rzeczy spoza forum.... musze pisać?

podsumowując: jeśli to nie kartki najbardziej zainteresowanych i wypowiadających się tu modów spowodowaly wylot malego (abstrachuję od tego co i jak pisał) - to zamykam się i nic nie pisałem. Jeśłi jednak chociaż jedna kartka u "wylatujących" ostatnio była od waszej pięknej, najbardziej zainteresowanej i zacietrzewionej zgrai - jesteście gówniarzami. Wstydzę się, że tacy ludzie moderują forum na którym piszę od przeszło 4 lat.

wątek miał być konstruktywny a jest w nim to samo co w zamkniętych/ przeniesionych.... Może w 2 postach (w tym jeden mój...) zawarte zostały jakieś propozycje by na przyszłość nie dochodziło do takich sytuacji.. Bez echa.. za to powtarzają się wzajemne oskarżenia, osobiste wycieczki, wojenki... Widocznie nam to potrzebne... tylko do czego? Może forum już tak się rozrosło że mamy zwyczajnie za dużo userów?? Taka akcja na pewno ograniczy ich liczbę...
Z mojej strony tyle, próbowałem zabrać głos w sposób na jaki - tak myślę - liczył Buba. Z najgorszego szamba można wyciągnąć jakieś pozytywy na przyszłość, ale - jak widzę - nie tym razem..

A ja to muszę wrzucić poziom modów:

I podpis owego moda:



Ponowie nie żalę się ale ośmieszam Adama... mógłby się chociaż trzymać tego co ma napisane w podpisie...

Bardzo poważne pytanie obrócić w żart... no nic trzeba to z tępić.

A więc tak… Cytuję GrzesiaB we fragmentach zawierających zarzuty dotyczące mojej osoby, bez cytowania całości PW na jego prośbę. Mam nadzieję, że teraz nie zarzuci mi konfabulacji.

GrzesB napisał:

Co do Twoich oszustw:
1. Dobrze wiesz, że skoro masz pewność, że auto jest powypadkowe o czym świadczą konkretne dokumenty a piszesz, że jest ono bezwypadkowe "bo nic nie widać" to jest to oszustwo - i nic mi do tego dopóki to się nie dzieje na forum, gdzie masz autorytet jako Carlnova...

Hmmm… Spodziewałem się tego… Jestem tylko zaskoczony, że Dred dzieli się takimi informacjami, podczas gdy brakuje mu wiedzy, jak zakończyła się cała historia.
A więc tak – teraz mogę powiedzieć, że jestem przekonany, że nie wykorzystałbyś tego, gdyby nie podpowiedzi czystego jak łza w interesach jedynego sprawiedliwego, który to skwapliwie na forum opisuje jakie to (jedynie) wymuskane perełki sprzedaje.
Obarczasz kogoś poważnym zarzutem na podstawie plotki, którą zasłyszałeś na spocie ?
To jest ten wasz poważny argument ? Płakać mi się chce, ale ze śmiechu.
Jak Ty, Grześ możesz coś wiedzieć o tej sprawie ? Z opowieści ?
Potwierdzam, że w rozmowie z Dredem wypowiedziałem żartobliwie takie słowa: „Dred nie ma się co przejmować, to się wyedytuje i wytnie” mając na myśli historię auta w wersji elektronicznej, ale nigdy tego nie zrobiłem !!! Trzeba być debilem, żeby postąpić w taki sposób, przecież w każdym ASO byłoby to do sprawdzenia. W życiu nie pomyślałem, że Dred wykorzysta to w taki sposób. Przykro mi, Michale…
Ale - historia od początku dla niewtajemniczonych. Kupiłem bardzo okazyjnie audi A4 1,9 TDI BKE z roku 2005. Nawet zbyt okazyjnie, jak teraz rozważam z perspektywy czasu. Mój błąd polegał na tym, że nie miałem czasu od razu zadzwonić do Dreda, aby sprawdzić historię przed zakupem – zrobiłem to dopiero po… Kupiłem to auto z adnotacją na niemieckiej fakturze: absolute unfallfrei !!! Garantie etc, etc. To osłabiło moją czujność – pomyślałem – oni są przecież uczciwi… I tu się zaczęła moja tragedia.
Okazało się bowiem, że auto w historii ma zapisane dwie stłuczki, gdzie bodajże w jednym przypadku nie wymieniali elementów na nowe tylko szpachlowali. Niemieckie ASO !!! …i szpachlowali…
No cóż… Nie miałem jeszcze wtedy miernika grubości lakieru. Dred przysłał mi historię w wersji elektronicznej z kąśliwym komentarzem: „niezły paździerz”, więc ja mu na to: „Dred nie martw się, to się wytnie i wydrukuje jeszcze raz .” W odpowiedzi usłyszałem: „tylko nie mów, że masz taką okrojoną historię ode mnie.” OK… Zapłaciłem i grzecznie się rozstaliśmy. I teraz tak: trochę tajemniczych szczegółów Sprzedałem to auto uczciwie, informując klienta o wadach, zdecydowanie poniżej ceny giełdowej, klient dostał ponad 6 tys. PLN upustu od ceny, którą chciałem początkowo i oczywiście został poinformowany o tym, że niestety auto miało takie przygody. Dostał oryginalną historię serwisową od Dreda !!! Nie zarobiłem na tym aucie nic – ani grosika. Postąpiłem uczciwie i można to sprawdzić, jeżeli to jest możliwe, Dred – bo auto drugi raz (historia) było sprawdzane przez właściciela bez mojej obecności w ASO Audi Koszalin. Jeżeli macie tam jakiś systemowy wgląd w to, kto sprawdzał dany VIN to powinieneś to widzieć. Sprzedałem tą audi 12 tys. poniżej ceny giełdowej – nie zarabiając na niej ani grosza, poinformowałem nabywcę o stłuczkach i powodach atrakcyjnej ceny, klient zadowolony i szczęśliwy kupił to auto zacierając ręce, że zaoszczędził kilkanaście tysięcy, a auto było przez serwis zrobione ślicznie. Laik nie poznałby w życiu… I przede wszystkim miało stłuczki, a nie wypadek !!! Oczywiście do niedawna dociekałem swoich praw w nieuczciwym niemieckim komisie, który napisał nawet na dokumencie zakupu : absolute unfallfrei. Tu akurat zachowali się OK. Zwrócili mi część kasy… Myśleli może, że Polacy nie mają dostępu do historii w ASO ? Powiedzcie mi co zrobiłem nie tak, że zasługuję na miano oszusta ? To że byłem uczciwy ? A kolega GrzesB wyciągnął sobie wnioski na podstawie zapewne lakonicznych informacji od Dreda ?
I w ogóle jak to jest, że w naszym wymiarze sprawiedliwości trzeba udowodnić winę, a nie człowiek, którego oskarżono ma dowieść swojej niewinności (tak jest na AKP). Mam tutaj przyciągnąć mojego kupującego, żeby potwierdził, że kupił to auto w pełni świadomie ? Żenujące… Jedyny mój błąd polegał na tym, że wystawiłem to auto do allegro jako bezwypadkowe. Tak jak je kupiłem, a link zupełnie niepotrzebnie wkleiłem tutaj. To jest oszukiwanie kolegów z AKP… Nie jest już ważne to, że sprzedawałem to auto dwa miesiące, właśnie dlatego, że uczciwie przez telefon informowałem potencjalnych klientów o przygodach auta mimo zapisu w aukcji bezwypadkowe, w wielu przypadkach rozmowy kończyły się już po chwili… Tak… to jest mój błąd…
Za to mój niegdysiejszy bardzo dobry kolega oczernił mnie takim epitetem.
Przykre jest dla mnie, że muszę się z tego tłumaczyć, ale miało być szczerze – więc jest…

Sprawa nr 2

GrzesB napisał :

2. Sam mi kiedyś mówiłeś przez telefon jak to się załatwia sprawę "umów" na samochody, które sprzedajesz (także na forum). Krótko mówiąc umowy te były fałszowane - między innymi dlatego nie zdecydowałem się na auto które mi proponowałeś...

Przede wszystkim, to była prywatna rozmowa, ale widzę , że nie ma świętości…
Panowie, no ten zarzut rozbawił mnie jeszcze bardziej. Nie od dzisiaj wiadomo, że 95% osób zarabiających na życie handlując autami (może to potwierdzić wielu kolegów z forum AKP) – ma na chleb tylko dlatego, że kupuje auta za naszymi zachodnimi granicami na tzw. półumowy. Czyli podpisane inblanco umowy z właścicielem auta i wpisywanym w terminie późniejszym do niej kupującym. Bez pośrednika…
Przy naszym bardzo chciwym fiskusie i Urzędzie Celnym, gdyby było inaczej - handel autami przestałby być całkowicie opłacalny. No… oczywiście za chwilę podniosą się głosy sprawiedliwych importerów, którzy nigdy nie zrobiliby czegoś takiego, baaa… nawet nie skopiowaliby płyty z mp3 do swoich odtwarzaczy samochodowych, nie wspominając już o płycie do navi. W świetle ich spojrzenia – to będzie karygodne i niedopuszczalne… Taaak…
Cieszę się, że nie sprzedałem Ci auta Grześ, a raczej Twojej Szanownej Mamie – przynajmniej mam spokój a Ty poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Nie sprzedałem auta nikomu z forum, więc możesz być spokojny sprawiedliwy obywatelu – nikt „fałszywej” w Twoim mniemaniu, umowy nie dostał…

Wracając jednak do Twojego moralnie poprawnego światopoglądu i rycerskiego podejścia do życia – chętnie na PW przypomnę Ci, o czym Ci mówiłem w momencie pierwszych oględzin Twojego auta w Koszalinie, na które elementy wskazywałem i co zauważyłem gołym okiem. Chętnie, jeżeli będzie trzeba pożyczę Ci miernik grubości lakieru i mam nadzieję, że doczekam chwili, kiedy Ty wystawisz swoje auto do sprzedaży z podpisem (jak sądzę) absolutnie bezwypadkowe. To taka odrobinka delikatnej aluzji do Twojego pierwszego zarzutu.

Sprawa nr 3:

3. Pisanie w liście innych cytatów niż faktycznie padły na forum to oszustwo wobec mnie - wybielanie się moim kosztem. Gdybyś skrytykował decyzję Piotrka, ale bez epitetów napewno nic podobnego by się nie wydarzyło.

Grześ, szanuję to co zrobiłeś i dlatego nie chcę Cię już pogrążać. Powiem więc delikatnie – mijasz się z prawdą. Napisałem już, że było tam jedno zdanie o dresiarskim i chamskim zachowaniu moderatora P. jako zaprzeczenie tego, że jest takim orędownikiem zwalczania takich zachowań i mogę przysiąc, że nie było tam żadnych epitetów. Sam żałuję, że skopiowałem posta, a dopiero później napisałem to ostatnie zdanie. Prosiłem, żebyś wymienił epitety, których rzekomo użyłem wobec Piotra powodując u Ciebie huragan emocji – to niemożliwe, że nie pamiętasz takiej sytuacji sprzed dwóch dni ? Ewidentnie było tam Twoje emocjonalne podejście i zbanowanie mnie pod wpływem impulsu, a nie zdrowo rozsądkowego podejścia.
Mam nadzieję, że docenicie moją szczerość i nic z tego co napisałem nie zostanie wykorzystane przeciwko mnie (mam na myśli urzędy). To byłby cios poniżej pasa… Niech zostanie to wśród braci AKP. Mogłem to rzeczywiście napisać na PW, ale pozostałby niesmak, że coś tam jednak było – a tak… macie wszystko jak w Kawie na Ławie.

Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Możesz się nie obawiać, nie wystąpię wobec Ciebie na drogę sądową, bo jednocześnie rozbawiłeś mnie zarzutami i zostałeś z premedytacją zmanipulowany IMHO. Nie chce mi się siedzieć w zaciszu, z dala od AKP
Niemniej jednak, gdybyś przeprosił – byłoby to zachowanie zacne i szlachetne…

Jednocześnie Panowie, w chwili, gdy to się już wyjaśniło – nie pozostaje mi nic innego jak pożegnać się i oznajmić, że nie ma tutaj dla mnie miejsca na AKP.
Sami z perspektywy czasu ocenicie, czy tak jest lepiej, czy gorzej dla tego forum. Z pewnością wszystkim nam wyjdzie to na dobre…
W moim mniemaniu tak trzeba zrobić, aby otworzyły się przed forumową wspólnotą nowe perspektywy, żeby wszyscy mieli okazję ocenić jak jest w rzeczywistości i gdzie jest prawda.
Puste slogany… Wiem, wiem…
Z nieskrywaną przyjemnością przebywałem w Waszym gronie na przestrzeni prawie dwóch lat, od wielu z Was otrzymałem serdeczną, bezinteresowną pomoc, wiele się nauczyłem…
Miło będę Was wspominał, Panowie… Wszystkich… (oprócz osoby, od której to wszystko się zaczęło)
…i nie żałuję tego, że pisałem na tym forum…

Pozdrawiam

Carl

W całej tej zadymie musimy chyba rozgraniczyc dwie rozne kwestie
- zbanowanie Małego V8 od konfliktu GrzesaB i carlnovy.

Co do samej osoby Małego, jego stylu wypowiedzi i traktowania innych jest jasne, ze notorycznie łamał regulamin i niezaleznie od tego ze był ( jest ) przez jednych lubiany a przez innych nie lubiany, to na bana sobie sam zapracował !
( W innym wątku pochwaliłem nawet moderatorow za odwagę i podjęcie trudnej decyzji. )

Natomiast kłotnia w/w dwoch panow, ktorzy poniekąt uchodzą tu za autorytety, to naprawde zenada i obciachem jest dla mnie, ze takie brudy wywlekane są na forum publiczne Chciałbym zauwazuc, ze takie zachowanie - wywlekanie prywatnych spraw i sprzeczki na publicznym są tak samo sprzeczne z regulaminem, jak wybryki Małego V8 ! Więc apeluje do moderatorow i admina
NIECH KTOS DO LICHA TU ZROBI PORZADEK

arthurr chyba nie ma sensu proponować czegokolwiek, bo nikt nie weźmie tego pod uwagę, chyba za malutcy jesteśmy bo liczyć się z naszym zdaniem, szkoda tylko że CI wielcy zachowują się jak widać na załączonym obrazku. Róbmy swoje i w zgodzie z samym sobą, resztę zostawmy i niech się toczy swoim torem i tak nic dobrego z tego nie wyniknie.

Nie mam już siły i ochoty prostować Twojej wypowiedzi... Nie jestem już modem - cieszy mnie tylko to, że wziąłeś sobie do serca to o co Cię prosiłem w PW. A co do wyciągania urzędowych konsekwencji - jestem ostatnią osobą która zrobiła by to swojemu najgorszemu wrogowi - a Ty nie jesteś moim wrogiem więc możesz spać spokojnie - tak dla wyjaśnienia...

Pozdro!

P.S.
W tym temacie nie zamierzam się już więcej wypowiadać.

Ludzie Wy nie macie co w domu robić tylko szukać jakiś zatargów na forum?

Wyluzujcie

Dobrze, że po zasmakowaniu życzliwości południa odsunąłem się od tego wszystkiego

Wiecie co? Żal mi ściska wiadomo co jak czytam niektóre wypowiedzi... Wykłócacie się że niby jeden wykropkowany wyraz to nic takiego wielkiego, ale wyobraźcie sobie, jakby to było, gdyby każdy taki jeden wyraz raz na jakiś czas napisał... Chciałoby się Wam takie forum czytać bo mi jakoś nie. Nie dziwie się postawie modów że za określone występki sypią się ostrzeżenia bo jak widzę i nawet jak pamiętam te trzy lata temu jak zajrzałem na forum to atmosfera była całkiem inna. Nie dziwie się że modowie takie drastyczne kroki dokonują, bo bez tego to forum stałoby się wiecie co warte. Ja gdybym pracował nad porządkiem jakiegoś forum przez 4 lata to bym za wszelką cenę chciał ten porządek utrzymać. Komuś to nie pasuję? To po co w ogóle wchodzi na forum? Niech założy sobie własne i zaprosi tam wszystkich którym tez to nie pasuję a tu niech dalej pozostanie spokój... I jeszcze sprawa załatwiania jakichś żali na forum ogólnym.. To jest trochę śmieszne bo od takich spraw są PW i po co tworzyć taką atmosferę z powodu swoich problemów... Wyraziłem swoje zdanie tylko, może nic nie wniosło, ale musiałem coś napisać bo mnie zżera jak patrze co się tutaj ostatnio dzieję... Przecież nikt nie zmusza do zaglądania tutaj, a porządek przecież musi być zachowany i jeżeli się tu logujesz jako użytkownik to akceptuj to, albo siedź cicho...

to co kończymy Panowie ?
reszta już chyb powinna być powiedziana twarzą w twarz
Dodam tylko że całą ta sytuacja napawa mnie smutkiem mam nadzieję, że to starczy za mój komentarz.
Tak jak wcześniej koledzy pisali : więcej luzu i dystansu do życia.
Niestety znaczne szkody w społeczności forumowej są już faktem
Jeszcze dwa głosy VTC i zamykam kłódkę co Wy na to ?

witajcie,
nie wiem po czyjej "stronie" się opowiem teraz - ale poniewaz jestem tu modem pomyslalem, ze napisze.
Zgadzam się z Tobą Scob w każdym punkcie.
Uwazam, ze mod nie powinien dawac kartek we wlasnej sprawie - co najwyzej poprosic innego o reakcje.
Co do PW itd - tez pełna zgoda.

A jak chodzi o dluga wypowiedz Carlnovy - to juz jest w ogole ciekawa sytuacja.
Kilka miesiecy temu Dred cos mi tez szepnal na spocie - ze on juz nie wie czy sprawdzac te VIN'y bo ludzie przewalki wala i to moze odbic sie na jego image.
I mysle Carlnova, ze jak pomyslisz nad tym glebiej i obrocisz sytuacje to zrozumiesz o co chodzi.
Twoje wyjasnienie jest piekne i wspaniale - jednak jak sam piszesz na gieldzie auto mialo podpis "bezwypadkowy", a Ty przez telefon mowiles, ze jednak wypadkowy (tutaj - medal za uczciwosc i proaktywnosc w informowaniu klientow!). Pewnie mowiles to nawet jak klient nie pytal, prawda?
Tylko, na koniec dnia - mamy auto "sprawdzone u Dreda" - o czym kazdy na forum wie, ze to on reczy za tą historię, Twoja deklaracje - bądż co bądz krętacką "„Dred nie ma się co przejmować, to się wyedytuje i wytnie” i ogloszenie "bezwypadkowy". I jak ktos "zapomni zapytac" Cie przez telefon - czy on na pewno jest bezwypadkowy, Ty "zapomnisz o tym powiedziec" - bo np. bedziesz wypelnial w tym czasie umowe inblanco na wyjazd do niemiec, to osobnik kupi, a potem przypadkiem sprawdzi...
I bedzie wiocha - a Dred, ktory wzial za kontrole VIN kase - bedzie tez mial cieplo....
No i pytanie jak Ty bys sie czul na miejscu Dreda łącząc takie fakty? Czy sprawdzalbys kolesia, ktory operuje historia auta od Ciebie - czy on rzeczywiscie informuje ludzi przez telefon o wypadkowym aucie, i o tym, ze nie moze z opisu auta wyedytowac slowa "bezwypadkowy", poniewaz popsul mu sie komputer?
I w koncu - uwazam, ze to co Ty probowałes tu zrobic to wyjasnic swoje małe przekręty i zdobyc "zrozumienie" reszty ludzi.
Tu jest prawie bezwypadkowy, tam prawie dobra umowa, tylko in blanco.
Coz - sa osoby, dla ktorych prawie odgrywa roznice.
Nie zrozum mnie zle - ja sam tez czasem łamię prawo i nie jestem corect wzgledem społeczenstwa.
Wtedy np. place mandat i nie mowie - "ale to prawie nie przekroczenie predkosci, przeciez to tylko o 10 km/h, a inni robia o 30..."
A przede wszystkim nie "wciagam" w to innych (czy tak bylo czy nie - inna sprawa - na bazie nawet Twojego opisu syt. mozna zobaczyc, ze Dred mogl odebrac kontekst tej sprawy jak wrzucenie go do wiadra z gownem).
I jak mi inni mowia - "ja nie chce w tym uczestniczyc" - to nie mowie - "ale ty nie jestes swiety... itd" tylko "sorki, ok, nie ma sprawy - juz zmieniam co trzeba".
Bo nie jest moja sprawa ocena kogos - czy on kopiuje mp3 lub navi (to jego biznes - on za to "beknie"), tylko ocena mojego zachowania i namawiania ludzi do czegos co formalnie jest nie ok - i proba usankcjonowania tego na forum.

To tak dla pomyslunku.
A ogolnie mysle - ze warto jednak takie debaty (zwlaszcza angazujace modow) prowadzic przez osobe 3 - ale dzialajaca na wyrazna prosbe tych 2 osob.

Pzdr,

Michu.