Trochę historii: był to rocznik '89, kolor szary metalik (tak stwierdzili w urzędzie), silnik 1.8 ale jak utrzymany, pochodzenie Szwecja. To był mój pierwszy samochód w życiu. Naprawdę wiele widział i był świadkiem wielu zdarzeń, o których rodzice nie wiedzieli. A teraz/ Teraz jest użytkowany przez mojego dobrego kolegę i widzę ją kilka razy w tygodniu. Trochę może bardziej zaniedbana ale cały czas w wielkiej formie
.
Chwila obecna: Trochę czasu upłynęło. W tej chwili bez samochodu a ostatni jaki był używany to Hnda Civic '95 Coupe 1.5 LSi. Już jej nie ma i zaczęła się dyskusja w rodzinie. Właściwie to podjęcie decyzji co do nowego samochodu spadło na barki głowy rodziny czyli moje. Oczywiście
szyja rodziny też będzie jeździła nowym samochodem i chyba nawet częściej gdyż istnieje możliwość na samochód służbowy.
Dylemat: Od kilku tygodni jestem poza granicami RP więc trochę więcej mam czasu do namysłu co do samochdu, którym przez następne 5-7 lat będzie jeździła moje rodzina (ja, ona, 2 X ono). Szukanie, czytanie, rozmyślania, rozmowy z innymi "mądrymi" i c\o tu wybrać. Założenia są takie: duży na 4 osoby, ładny, oszczędny (około 10.000 km rocznie w tym 95% po mieście), dobrze wyposażony i bezpieczny, cena do
30.000 PLN.
Wiem, wiem, że jest jeszcze wiele pytań, na które należąłoby jeszcze odpowiedzieć. Ale po tych wszystkich nieprzespanych nocach padło na dwa modele. Oba Niemieckie co mogłoby wskazywać na łatwiejsza decyzję. Mój wybór to
AUDI A6 '97 (nowe nadwozie), silnik 1.8 lub 1.9 sedan
lub
PASSAT '98, silnik 1.6 lub 1.9 sedan.
Oczywiście ponieważ jestem pracownikiem budżetówki jednym z głównych kryteriów była cena tych modeli. Innym wskaźnikiem były piękne linie nadwozia obu samochodów.
Co o tym myślą inni: Z uwagi na duży dylemat oraz z uwagi, iż w większości kierowcą będzie moja piękniejsza połowa, posłałem jej kilka zdjęć obu pojazdów. Z zapytaniem, w którym by się lepiej czuła itp. Wiecie co się wydarzyło. :531: Istna burza. Tylko ten (podpis do brazka z Audi A6). Ponieważ miałem wyłączony telefon to nie mogła się do mnie dodzwonić więc otrzymałem maila z wykrzyknikami. Jak włąćzyłem komórę to się zaczęło. Najpierw 10 sms'ow z pytaniem co się dzieje i czemu nie chcem z nią rozmawiać o nowym samochodzie. Kilka prosb o telefon itp. Baba się napaliła. Więc zadzwoniłem rozmowa trwała długo około 10-15 minut i dotyczyła tylko nowej A6. O Passacie nie chciała rozmawiać. Nawet nie wyobrażacie sobie w jaki sposób potrafi określić tylne lampy Audi. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy nie myśli ona o zamianie mnie na Audi A6
.
Decyzja zapadła Audi A6 !!
Tego samego jeszcze wieczorru jeden telefon. Już zasypiałem kiedy zadzwonił. Moja małżonka zaczyna:"przemyślałam wszystkie za i przeciw". Pomyślałem "o Boże, teraz się zacznie zmiana decyzji a dlaczego ..". I wiecie co usłyszałem. Ona była zdecydowana w 95% na Audi. A w momencie, kiedy uświadomiła sobie, iż jej szefowa jak ją zobaczy na parkingu pod biurem wysiadającą z A6 to szlag ją trafi to była już ewna na 100%, że to musi być Audi A6.
Czy wasze trzydziestoparoletnie żony też tak podchodzą do zakupu samochodu?
Trochę się rozpisałem ale to uświadomi Wam drodzy klubowicze pod jaką jestem presją w tej chwili. Za 10 dni wracam do Polski ibędę musiał coś z tym zrobić.
Proszę podpiwiedzcie czy istnieje możliwość zakupu Audi A6 w nowym nadwoziu za około 27-28 tys. Chciałbym się zmieścić z rejestracją poniżej 30 tys. Jeśli możecie pomóc to to będzie bosko. Tym bardziej, iż mam zamiar zapoznać WAS z wrażeniem z pierwszej jazdy Audiczką (przez moją żonę).
Czekam na podpowiedzi.
Mam nadzieję, iż tego typu kwestia może mieć swój początek w tym temacie. Jeśli nie to dajcie znać to przeniosę to w inne miejsce.
Pozdrawiam i liczę na współpracę