.: AUDI KLUB POLSKA :.

Diesel to ZŁO, choć obecnie mam ale to siłą wyższa. Niestety z żadnym diesel nigdy się nie mogę dogadać. Nie umiem jeździć w małym zakresie obrotów

Tylko bezołowiowa i to najlepiej w wydaniu V8 - jakoś najlepiej wspominam i zapewne do tego wrócę. Moment od dołu, moc zawsze, ciszej ale i głośniej jak potrzeba. Nie śmierdzi, nie kopci, łatwiej znaleźć ewentualną usterkę. Jak wezmę starego kasztana np ABK czy AAH to naprawie na poboczu 3 kluczami. A w dieslu...no ja se nie daje rady. Nawet teraz mam usterkę stukania w okolicach vacum pompy i nie wiem jak ją zdiagnozować.

"Wychowałem się na Dieslach", czyli Golf 1,9 D, AEL, AVF w sumie razy dwa, bo jeden jeżdżony okazyjnie, krótko swój i planach był kolejny AVF, ale dobre B6 Q AVF to yeti..., więc padło 1,8 T Q. Pozytywne zaskoczenie odnośnie dynamiki i elastyczności - płaski moment w szerokim zakresie (w planach na ten rok kuracja wzmacniająca).

Gdyby cena paliwa i koszta utrzymania nie grały roli, to V6 z kompresorem np. S4 B8 FL. Mocy pod dostatkiem i liniowa charakterystyka.

Bez spiny, benzyna, V12 - próbowałem różne, ale charakterystyka V12 mi najbardziej pasuje, a potem sam nie wiem czy R6 czy V8.

Kto co lubi. Mam teraz TDI ale to dla tego, że szukałem dobrego auta bez względu na silnik. Generalnie zawsze jestem za benzynką.
Cały czas mam ochotę na 2.7bT, może kiedyś...

Na tym filmiku pan mówi że model E38 jest cudowny ale V12 sie nie nadaje https://www.youtube.com/watch?v=dlbZ1ZJ3uRs

No i gitara, każdy co lubi, dla mnie teraz, z tą skrzynią Alpiny, V12 nabrało nowego znaczenia, serio. Idzie jak złe.

+1 za Motobiedę i +1 za E38.

V12 dla części osób jest poza zasięgiem. 4,4 V8 w E38 podobno na rolkach wyrzuca więcej niż deklaruje producent (podatki) i mało pali.

Żadne M60 czy M60/2 czy to B40 czy B44 czy B46 nie wypluwa więcej niż seria nawet jak jest nowe. Szybciej ABZ wypluje serie niż M60 czy M60/2.

Ale i tak wolę dźwięk V8 BMW niż Audi - wstyd się przyznać

Mam 4 turbo diesle i jedną turbo benzynę i to nią przyjemniej mi się jeździ..większy prestiż jak to moja starsza latorośl mówi...jest cichsza, nie puszcza bąków no i kultura pracy nieporównywalna...

Z diesli tylko 3,0 bitdi może mnie skłonić do powrotu do ropy.
Przywykłem już do nieco mocniejszej benzyny i bardziej odpowiada mi większy zakres obrotów.

Mi pasuje to na co mam aktualnie ochotę.
Byly diesle benzyny lpg.
Aktualnie
Pracuję dieslem v8 hehe bez elektroniki, dpf srepów, świńskich szczyn.
Prywatnie
Jezdze starym dieslem
Katuje lpg.

Nabrałem chęci
Na
Legenda 9tke i ael'a w sedanie z q.
Jedno i drugie ciezko trafić nie zmęczone.

Gdyby nie samochody z silnikiem diesla, nie byłoby transportu międzynarodowego. Bo przecież benzyniaki nie byłyby w stanie pociągnąć takich naczep. Nie bez znaczenia jest również kwestia ich żywotności. Samochody z silnikiem diesla cechują się znacznie dłuższą żywotnością. Ekologia - cóż, albo wydajność albo ekologia.

Na https://mamauto.pl/diesel-czy-benzyna-k ... lomowaniu/ kwestia ta została jeszcze trochę szerzej opisana.

Ta żywotność benzyna vs diesel wynika z tego, że nie było rodzimych Diesli w autach osobowych, po 89' pojawiło się coraz więcej aut z zachodu, który wytrzymywały 300-400 kkm. Można zepsuć silnik Diesla np. 2,0 TDI z osprzętem VAGa, 2,0 HDI, które opracowało PSA i VAG korzystał z tego rozwiązania (wcześniej przytoczone) nie ma takich problemów.
W silnikach benzynowych są wyższe temperatury spalania, które są nie bez znaczenia, ale współczesny silnik benzynowy używany zgodnie ze sztuką zrobi 500 kkm...

Transport ciężki - większy moment w ZS robi swoje i tutaj bardziej przykłada się wagę do współczynników bezpieczeństwa co widać na przykładzie kilku milionów km przebiegu.

Chyba diesel [emoji41]

Mylisz sie.
Byly benzyniaki.auta ciezarowki czolgi itd.
Wyparła je glownie kwestia ekonomii i siły i zasiegu.

V8 pb w trasie z ladunkiem 40t palilo by ze 200/100
A ruszanie ze swiatel to byl by ryk startujacego samolotu

Cóż temat obszerny... Powiem Wam ze swojego punktu widzenia. Mam i diesle, benzynki i gazy. Żaden diesiel nie wygenerował mi żadnych grubych wydatków. Miałem AFN i wieczną migającą kontrolkę świecy, miałem 1.9Td w t4. Po 900 000 poszła uszczelką pod głowicą (miała prawo). Miałem tyż Renault 19 1.9d Poddało się dopiero po wlaniu oleju z biedronki. Na tym z lidla jechał jak należy.
Obecnie wszystkie diesle to Renault. Z czego rekordzista ma 790 000 km, mam go od nowości. Biturbo, wtryski i inne to jeszcze oryginał.
Laguna 2.0 dci 2011 rok. Kupiona w 2014. Absolutnie nic się nie psuje. W 2019 wywaliłem dopiero przednie oryginalne tarcze. Miesiąc temu zainwestowałem w przednie zawieszenie. Sprężyny, amory, tuleje sworznie. Okazało się, ze jeszcze fabryczne nity trzeba było zrywać... Poza tym 180 i 440 i w trasie zejdę na 5.2. W mieście nie więcej niż 8,5 w zimę

Benza... Trzeba jechać delikatnie, żeby nie łykło to 20 litrów. Przyjemnie, ale benza to dźwięk. R5, V8. Myślę, że moje Biturbo zrobiłby spokojnie BMW 3 w 3.0XD. A to nie spali 20. A dźwięk w pewnym wieku schodzi na dalszy plan. Aż do kompletnej ciszy w dalszej perpsktywie...Dlatego swoim 2.7 w Olku przejechałem przez 4 lata niecałe 40 tysięcy. Mało

No i gaz... Cudowna sprawa. Miałem w kilku autach. Obecnie we 2. Silniki renault 1.6 8v:) Auta mają po 330 000 km na samym gazie i nie widać zużycia. Spalanie 8.5 w trasie. Przy cenie 1.65 za litr hmmm:) Fakt. To nie jedzie

Ostatnio gadałem z sąsiadem, który lata Dacią Sandero 0.9T w benzynce. Mówi- złoty samochód. Pali 6 w trasie przy prędkości do 100km. Powyżej trochę więcej, bo do 140 to 7. Ale Paaaanie jak to idzie. Tam jest turbo więc auto szybkie jak czort. 90koni:)
Nie gadałem już mu, że kilka dni wcześniej zrobiłem trasę 650 km też nieoszczędzając w 270 konnym 3.0xd i spaliło dokładnie 6.2:) Ale jak to idzie

Co do hybryd, elektryków się nie wypowiem. Czuję pewne zdenerwowanie na te tematy, więc bez sensu o tym gadać. Miało być cudownie elektrycznie, dopłaty itp. Ludzie powpłacali kasę, a rząd obciął dotacje o połowę. z resztą ruch samochodowy obcięty o 3/4 a smog jak był tak jest. Bez sens

Także chyba wygrał diesel

Ja tam jestem z klekota zadowolonym 320CDI,a szczerze nie widzę za bardzo różnicy w osiągach vs. 2,7T. Albo audica była zepsuta, albo ten na koksie Braciak regenerował kilka tygodni temu SBC w swojej 320CDI i okazało się, że ma nabite.... ok 900kkm ciężko się zdziwił (ja też), bo auto nie wygląda na takie ujechane a spalanie audica żłopała wiadrami, na szczęście gaz, klekot potrafi spalić poniżej 6ltr w trasie przy 140km/h ja jestem zadowolony z przesiadki, chociaż główną przyczyną nie było spalanie samo w sobie, a częstotliwość wizyt na stacji benzynowej 300km vs. 700-1000km

Napęd na jedną oś + diesel źródłem oszczędności

nie wspomnę o prowadzeniu, na suchym audica prowadzi się jak wóz drabiniasty w porównaniu do mietka na mokrym zresztą tez