.: AUDI KLUB POLSKA :.

drookash lekko p....e przegina ale luzzzzz lubisz zostawiac kase tu i tam to luzzzzzzz , wolność i jeszcze raz wolność, 99,9 % ludków nie odczuje że jest coś nie tak a inna sprawa że auta na etapie projektu są projektowane tak aby dymac usera ile się da. Zadziwiający tręd widac pomiędzy a6 c4 c5 a jeszcze lepiej C6,C7. No coż , kto bogatemu zabroni. pzdr

Eeejj... to pozytywny wątek Na kasie nie śpię... zapind##am ile mogę by było na rodzinę, utrzymanie i moje hobby jakim jest Audi...
W każdej chwili mogę sprzedać S6 i kupić np B2Q wsadzić VR6 czy 2.2T i bawić się ale wybrałem inną drogę.
Wsadzanie majątku w przykładowo uturbione VR6 jest OK ale pakowanie kasy w zdrową S6 już nie ? Czy ktoś odczuje te regulacje czy nie... dla mojego spokoju ducha dam to ustawić czy to w ASO czy w zakładzie który robi takie rzeczy. Skoro procedura geometrii to uwzględnia to wierzę (tak samo pewnie jak Wy), że Audi wiedziało co robi i czemu trzeba to ustawiać.

Nie macie pojęcia ile czasu, pracy i wyrzeczeń a ostatecznie kasy kosztowało mnie doprowadzenie S6 do stanu w jakim teraz jest. Może znajdę czas to gdzieś to w "teraz my" opiszę. Wiele rzeczy kupowałem tanio na allegro czy ebay i jak tylko było można kombinowałem, ale są pewne sprawy których nie da się zrobić na skróty a kompromisów nie uznaję - taka moja święta zasada. Magiel mi Bloku załatwił z S6 za 350PLN, pompa 120bar z C4 udała się za 120PLN. Jedno mocowanie amorka przód - aso 160PLN, takie samo nowe z allegro z zapasów 35PLN gdy np. SKF woła 120PLN. Gdybym myślał tak jak myślicie, że myślę to bym oba w ASO kupił prawda ? I magiel i pompę... a co tam
Dajcie spokój - mam co mam i dbam o to autko ile mogę ale czy przeginając przy tym paueczkę ?
Peace obywatele... peace... sceptycyzm sponiewiera jedynie nasz zapał do utrzymania tych parcholi we wzorowym stanie

Tomek podchodzi do tematu z pełnym profesjonalizmem - dlatego nabyłem auto od niego

Wy tu o pierdołach, kołach i spuszczaniu się na OOOO

A Ja spotkałem się z bratem po 12 latach braku kontaktu.

U mnie w rodzinie to norma, mieszkamy w sąsiednich miastach a widujemy się raz na dziesięć lat przy okazji ślubu lub pogrzebu. Rozmowa ogranicza się do:

-co u Ciebie?
-A, nic, w porządku.

Gratuluję, mam nadzieję, że brat tak samo się cieszy. W dzisiejszych czasach rodzinne relacje są bezcenne.

Ja z moim zerwałem kontakt po tym jak wyprowadziłem od niego rodziców...
Skubani wzięli solidarny kredyt na dom w którym się wychowaliśmy całą rodziną a potem zrobiło mu się "niewygodnie".
Dla świętego spokoju rodzice wyprowadzili się od niego by nie było wojen, znalazłem im mieszkanie i pomagam finansowo.
Spłacają kredyt... 1PLN miesięcznie bo więcej nie mogą... teraz sam ciągnie spłatę. Czy mu z tym dobrze... nie wiem - nie gadałem z nim 5 lat
Świat jest poyebany...

Kiedy czytam takie opowieści to tracę wiarę w ludzi...

Kiedyś takie jednostki były eliminowane z życia społecznego, teraz - to Twój szef, bankowiec mający w opiece Twoje konta, ksiądz na probostwie, pani Halinka w urzędzie...

Dokładnie, a broń boże powiedz komuś, że masz mieszkanie bez kredytu.

Wiesz... wiele razy wyciągałem rękę do niego mając nadzieję, że "zmądrzeje". Dom w którym się wychowaliśmy wzięli do wspólnego kredytu z rodzicami którzy chcieli mu pomóc. Tak mu pomogli, że ich wyrzucił sądząc, że nadal będą spłacać kredyt. Zasady kredytu solidarnego są jednoznaczne... każdy tyle ile może solidarnie płaci. Szkoda tylko że weksle są na pełną kwotę na każdego z nich... a może to i dobrze po płacą ile mogą. Oboje na emeryturze, mieszkanie wynajęte... więc więcej nie mogą. Wspieram, pomagam, podrzucam grosza kiedy mogę ale smród zostaje... syn rodzicom świństwo zrobił

Kopnąłbym bez skrupułów w doopę.
Mam ciotkę co to niby "biedna" i nie ma kasy, i chciałaby w tajemnicy przed mężem pożyczyć i na pewno odda oraz itd.
Tyle, że jak jest to ja wiem.
Zastosowałem:
"Nie dam bo nie mam, ale nawet jakbym miał to i tak bym nie dał, do widzenia."

Dlatego osobiście uważam, że na spółki kupują jaskółki...
Kilkukrotnie miałem propozycję i sugestie, żeby iść w tango z X, bo ma fundusze, żeby szybko się rozwinąć - moja odpowiedź jest niezmienna: wolę powoli, ale sam, żeby później nie było kwasu. No, ale kto by pomyślał, że brat(syn) będzie chciał wyruchać własnych rodziców, dla mnie to rzecz nie do pomyślenia, no ale tak już jest, że jeśli ktoś ma nasrane pod kopułką to nawet najlepsze wychowanie nie wystarczy

Panowie bo życie to nie "m jak miłość"...
z pozytywów:
Stan The Mann wygrał US Open
i to jest zajebista wiadomość

W takiej sytuacji trzeba niestety wydziedziczyć.

Zrobiłem dziś wymianę gum w zawieszeniu... Fajnie tak spojrzeć na fakturę za części i porównać do tego co miałem w S6. Komplet na wahacze, wózek, belkę i łożyskowanie kolumny mcpersona zamknęło się w 350 PLN - komplet INA i Meyle. Do tego udało się wpasować Ori Concerta z B6 do starej B4ki

Zazdraszczam... kiedys mia,em B4 i do dzis nie moge sobie wybaxzyc ze ja sprzedalem. Silber...z jasnym bezowym poliftowym srodkiem w perfekcyjnym stanie... 350... za tyle to ja od wczoraj wahy z s6 wyjezdzilem...masakra...

jednak bogaci zyja inaczej

Jakbym widział siebie parę lat temu ...
Życie nauczyło mnie aby nie robić takich rzeczy jak Ty - wielu ludziom pomogłem w życiu i wielu wypięło się do mnie dupą ...
Na szczęście w kwestiach majątkowo-nieruchomościowych miałem zimną głowę ...
Żal mi Ciebie i twoich rodziców - na twoim miejscu bym nie odpuścił i dochodził praw w sądzie ...

Spayk nie mam pojecia jak zyja. Musialem tyle km zrobic... podjechac trzeba bylo do goscia od klimy bo chcial sprawdzic po tygodniu, podjechac z kumplem do BRK Tuning w Inowroclawiu i chrzesniaka przewiezc bo urodziny mial a mam do niego 30km... Szkoda tyle wahy...tyle kasy...

Basket...mi krzywdy braciak nie zrobil. Ja pazerny nie jestem... Chodzilo tylko o to ze mieli razem mieszkac do swoich ostatnich dni placac wspolnie kredyt. Ot tyle... ja mam radosc w sercu jak potrafie rodzicow wspomoc. Mi z tym dobrze...