.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.
Czy jest sens kupić mieszkanie na kredyt typowo pod wynajem? Pomyślałem sobie żeby kupić mieszkanie typowo pod wynajem, najemca by płacił czynsz który by pokrywał ratę kredytu. Nie zależy mi na zysku tylko na tym żeby najemca spłacał mieszkanie.

Wszelkie awarie (zmiany najemców) + zmiany rat + remonty ....
Jeśli już to najemca ma pokrywać minimum ?? 150% kredytu?
Sam o tym myślę non stop.

Wystarczy 1 nieuczciwy korzystający i pozamiatane

Na to są specjalne klauzury w umowie.
Ale generalnie racja.
Ryzyko...

Jeśli lokalizacja jest dobra to warto. Nie ma się co bać klientów. Wystarczy kaucja 2k. Jeśli się zgodzą to raczej nie będą robić problemów. Zasada jest jedna z doświadczenia (praca w nieruchomościach) - opłaty pobierasz wszystkie i rozliczaj ich raz na kwartał z nadpłat lub niedopłat. Nie pozwól im się zameldować i klucze główne masz Ty a kopie oni (to tak na wszelki wypadek jakby trzeba było z policją zadziałać). Jest kilka możliwości aby się uchronić.

Mam kolegę w ZG, który wynajmował kawalerkę w starych kamienicach. Dorobił się na tym domu. Obecnie w Babich Mostach sprzedaje mieszkanie - jakby co wal na PW podeślę Ci namiary.

Już sobie wyobrażam jak w zapyziałej mieścinie, jak moja, ludzie się biją o takie mieszkanie. Gdzie odstępne by miało wynosić 1tys, plus 420zł czynsz, plus 50 kablówka z internetem, plus jakieś 150zł rachunku za prąd raz na dwa miesiące. Pensje u nas wahają się w granicach 1500 ~ 2200 złotych miesięcznie.

Pytanie: jak i za co żyć?!

Każdy kto chce dłużej mieszkać w jednym miejscu woli sam wziąć kredyt i spłacać swoje, nie cudze mieszkanie. To raz. Dwa, to fakt że najemcy to albo studenciki którzy zdemolują wszystko i zniszczą zdrowie sąsiadom i Tobie. Trzy, to prawie reguła że z najmu korzystają ludzie na etapie przejściowym, głównie na krótką metę.

W MIńsku jest opcja.
Kobieta położyła głowę na torach niedaleko przejazdu.
Śmierć natychmiastowa.
Takie życie a propo "jak żyć"
O to właśnie chodzi: wydatki rzędu 3K zarobki rzędu 3k i teraz wahania: a co tu rząd wymyśli (patrz wartość PLN), a co za zmiana będize, a może da? A może zabierze? A może .... chu* nie ważne...
A w TV namawiają bierz nową Tojotę Awensiz za jedyne 25k (* + 75k) i ciesz się (specjalnie) rzyciem.

Spróbować zawsze można, ale takich "mądrych" jest więcej. Wiele jest takich ofert najmu które zamieszczają ludzie którzy dostają mieszkania w spadku lub wyjeżdżają za granicę i zależy im jedynie na tym żeby mieszkanie nie generowało kosztów a odstępne bywa symboliczne. To są oferty atrakcyjne a te z zaporową ceną ze względu na astronomiczne raty które najemca ma płacić plus czynsz i media nie są zbyt atrakcyjne i popyt nie jest duży.

Chyba że dziesięciu studentów się zrzuci i będą spać na podłodze i zrobią chlew z mieszkania.


Hasło na wjeździe do naszego "miasta" brzmi: "Wskocz po przygodę!". Dżyzus, qfffa, ja prd0lę!
A tu taka nędza że się ludzie zaraz zjadać zaczną nawzajem. Ogólnie w kraju hooynia a tu mowa o wynajmie chaty za 1600 peelenów... Rety!

Może w Mińsku ludzie widzą kasę, bo tu to widzą forsę tak jak pies w Wąchocku kość widział - jak miał otwarte złamanie

A propos Międzyrzecza. Akurat tak wypada, że kimam tam raz na 2 tyg na Orlenie. Raczej czujny sen pół godziny max. Po 15 minutach puka do mnie policjant z ostrzeżeniem, żeby pochować wszystkie sprzęty bo tu element miejscowy lubi pociągnąć coś kierowcom

Jak tu ktoś "wskakuje po przygodę" to może wrócić na bosaka. Pełno dewotów i łobuzów, goovniana praca za goovnianą kasę, ch , d i kamieni kupa.


Sorry za offtop, to tak odnośnie robienia interesów w okolicy, tyczy się również problemu najmu nieruchomości.

Międzyrzeca
Bo Międzyrzecz to w Lubuskim

Morgi. Zrób kalkulację najgorszej opcji,oraz optymalnej.Wszystko zależy ile finansowo udźwigniesz w razie braku klienta przez kilka miesięcy. LOKALIZACJA to klucz do sukcesu.Ceną nieznacznie możesz konkurować. Potrzebujący czegoś wynająć zawsze będą. Jak swoje mieszkanie wstawiłem to pierwszego dnia była 'kolejka' chętnych.Jeżeli masz obawy i chcesz zminimalizować ryzyko kłopotów to wynajmij przez agencję.Nieruchomość to nie jakiś złom na kołach(mam na myśli stratę na kupnie aut zwłaszcza nowych).Ja bym w to wchodził.
Kolego Energy, takie niestety koleje życia, że zaczyna się od wynajmu z różnych powodów, najczęściej braku kasy na wkład własny do kredytu na własne M...

pewnie, że się opłaca!!! a najlepszym najemcą są "studentki",
lokal chroniony, zawsze dobrze utrzymane mieszkanie i kasiora na czas.

tylko sąsiedzi mają was za alfa jak po czynsz wpadacie

Nie jest to tak , mój ojciec takim wynajmował , nabiły nieziemski rachunki , nie zapłaciły i nasłały swoich alfów z ochroniarzami.

co do samej idei według mnie jeżeli macie kasę żeby spłacać raty i traktujecie to jako inwestycje np. na starość to tak . Bo jakby na to nie patrzeć wynajmujecie mieszkanie i w najgorszym wypadku (wliczam koszty remontów itd.) dopłacacie do interesu tylko połowę wartości raty.W ogólnym rozrachunku mieszkanie wychodzi Was od 80-100% wartości.Czyli jakbyście wzięli kredyt 0%

słabo znasz rynek... tyle w temacie

W Bydgoszczy jest dość duży Uniwerek - UTP. Wokół powstało kilkanaście nowych mini-osiedli czyli takie kilka bloków ogrodzonych własnym płotem z własną bramą i dojazdem. Co bardziej wypaśne z własną portiernią i monitoringiem 24h.
Tak się składa, że czasami działamy na parkingach czy to podziemnych czy naziemnych z racji oznakowania, organizacji ruchu itd. Płaci developer którego nie mam skrupułów wydymać na okrągłe sumki... To cwaniacy i jak nie weźmiesz kasy z góry dając wysoki poziom usługi i krótki termin realizacji to możesz wcale tej kaski nie zobaczyć
Z rozmów z ludźmi zarządzającymi budowami wynika że więcej niż połowa mieszkań w tego typu osiedlach akurat w tej lokalizacji to kwatery kupowane przez osoby, które już mają kilka swoich i wynajmują. Zwyczajnie zrobił się z tego dochodowy interes w tym rejonie. Oczywiście developerzy również się dostosowali pakując na projekty większą ilość "eco" wariantów czyli kawalerek z kuchnią - rodzaj pokoju studio. Ludzie kupujący takie mieszkania pod wynajem prowadzą swoje działalności i mogą to skredytować w leasingach. Ryzyko małe, nie spłacasz to najwyżej leasing zlicytuje mieszkanie i tyle. Przeważnie urządzone są warte w tej lokalizacji 1,25x ceny początkowej także ze zbyciem na licytacji w sensownej cenie nie ma problemu - są tacy którzy kupią za gotówkę - bo mają.
Studentów i NORMALNYCH studentek wynajmujących małe mieszkanka jest tu ogrom - wiadomo, że najlepszymi najemcami są emeryci z własną emeryturką - pewniaki. Ze studentami bywa różnie, ale to kwestia trafienia i właściwej umowy.
Ryzyko istnieje zawsze... ale kto nie ryzykuje...

Ja mam taki plan. Wziąć kredyt na nowe mieszkanie, a obecne wynajmować i spłacać tak kredyt. W Toruniu mieszkania chodliwe bo i studentów masa.

Wynajmowałem ludziom mieszkanie w gdyni przez kilka ładnych lat...w końcu sprzedałem...biznes taki sobie.

wynajmuję (fizycznie płacę za współlokaorstwo) mieszkanie razem ze studentkami na pokładzie i uwierz, że potrafią zrobić cuda. Ostatnio wpychały korek od wina do środka butelki bo się ukruszył. Wywaliło ciśnienie na cały pokój. Ściany i sufit w czerwone kropki:) Właściciel jeszcze nie widział A są jeszcze inne grzechy

Zaskakujesz mnie Emsi Ty i studentki ??? Spowiadaj się z grzeszków