.: AUDI KLUB POLSKA :.

Więc tak. Dokonałem dziś wymiany klocków hamulcowych, wprawdzie tylko z przodu, więcej klocków nie miałem W każdym razie. Wymiana poszła tak, jak odkrywanie amazonki po mniejszych i większych perypetiach

Co zrobiłem: odkręciłem z tyłu śruby (dwie) , zaciski się zwolniły i luźno wisiały. Ok. Wyjąłem klocki zużyte (wyglądały jak papier ), odciągnąłem dwa tłoczki za pomocą ścisku stolarskiego (miałem taki mały ) , przy okazji trochę płynu hamulcowego ze zbiorniczka wyleciało. Żałożyłem klocki, wszystko pasowało. Wkręciłem spowrotem śruby i voila. Ciekawa sprawa. Po zdjęciu koła i zdjęciu zacisku tarcza hamulcowa luźno wisiała, nie wiem czy tak powinno być, ale w obydwu kołach tak było więc chyba jest OK.

Złożyłem wszystko razem. Przejechałem się i kurcze, klocki trą.
I tutaj moje pytanie. Czy to tarcie po pewnym czasie ustanie?
Podczas jazdy próbnej mocniej zahamowałem i pedał hamulca zapadł się na pół skoku. Się trochę przestraszyłem, ale potem podpompowany, już zachowywął się ok. Tylko trą te hamulce i głupio słychać

Wymienialiście kiedyś? Dajcie znać bo jutro czeka mnie wyjazd i nie wiem, czy mogę tak jechać czy nie... :-?

zalozyles nowe klocki na stara tarcze z powycieranymi rantami ....teraz brzegi klockow tra o te ranty i klocki slabiej hamuja dopoki sie nie wytra na tych rantach ... ot ... jak sie wymienia klocki to tarcze trzeba albo miec rowna albo wyrownac ... z czego tej drugiej metody nie polecam ( made in wiesland )

Czyli nic niebezpiecznego nie powinno się stać? Uff... To się dotrą i będzie ok. A tarcze rzeczywiście lepiej lekko przetoczyć. Na nowe na razie mogę tylko patrzyć...

Witam...
Oczywiście potwierdzam co powiedział Hansik.....Tarcze mozna przetoczyć ale musi to zrobić jakiś fachman a nie byle majster klepka ,bo maksymalne bicie tarczy nie powinno przekroczyć 0,03mm !!!W przeciwnym razie mogą występować jakieś wibracje ,turbulencje itp...
Jak miałeś wyjęte klocki to powinieneś (tak dla przestrogi) sprawdzić wizualnie stan osłon gumowych na tłoczkach.W przypadku jakich kolwiek pęknięć lub śladów użycia należy je wymienić na nowe.Ważne również jest aby zacisk na prowadnikach chodził luźno....
Mam nadzieje ,że te moje wywody się Komuś na coś przydają... :oko:
Pozdrawiam....

Witam. (po raz pierwszy)

Przy okazji wymiany klocków, też mam pytanie:
Niedawno wymieniłem klocki z tyłu (hamulce tarczowe, audi 80, 88r.), hamulce działają, a ABS przestał działać. Co to może być, pewnie czujniki, i chciałbym się dowiedzieć jak się jak je naprawić/wyregulować?

pozdrawiam wszyskich audimaniaków.

Czolem Leo,

a wiec mialem wczoraj okazje przejechac sie z nim nowa eSka. Jest po prostu miodna, nawet sobie nie wyobrazam wersji 300KM ktora juz niedlugo ma sie stac :0 :0 :0 :0 Autko w porownaniu do mojego marnego 2,8 po prostu fruwa, zajebiste uczucie odplywania krwi z twarzy w momencie przyspieszania Jeszcze troche drobnych poprawek i autko bedzie THE BEST. A tak apropo hamulcow to schamuj raz z 200 do 0 to powinny sie dopasowayc do tych rantow.


RysiekD - zobacz czy przez przypadek nie odlaczyles po prostu czujnikow ABSu, takie kabaleki :grin: przy kole.

Dupa. Dzisiaj z klockami jest jeszcze gorzej... Zaraz idę je jeszcze raz rozebrać. Mam nadzieję, że nie założyłem ich odwrotnie :0 :0 :0

Dobra, hamulce już OK. Nie pytajcie co było, już dosyć jest mi wstyd :-?

Może tarły metalowe osłony tarczy?
A ja mam pytanko, mam bicie na kierownicy przy hamowaniu w granicach 120-80 km/h wszystko sprawdzane i ok poza luzem w jażmach przednich zacisków. Nowe strasznie drogie może ktoś ma używane gdzieś w komórce? albo jakiś patent?

koprass sprawdz te trzpienie po ktorych chodzi zacisk ...jak na nich bedziesz mial luz to tez bedziesz mial podobny efekt ... jeden trzpien kosztuje okolo 50 pln ... przynajmniej znalazlem je za tyle w InterCars .... bo jak widze w ASO wystepuja w komplecie z calym jazmem za jedynie 600 pln ... albo jak kto woli 400 pare ... w zaleznosci od wersji hamulcow ...

Leo - uważaj z nowymi klockami , jeśli nie wymieniałeś tez tarcz ! Przy zjechanych nawet lekko tarczach nowe klocki nie są dociśnięte całą powierzchnią i przy hamowaniu nagrzewaja sie tylko częściowo ( w miejscach styku z tarczą ) , co powoduje zmiany w strukturze wewnętrznej materiału klocków ( klocek nierównomiernie się nagrzewa , i i w efekcie powstają mikropęknięcia ) . Producenci klocków zalecają pierwsze 100 km jeżdzić ostrożnie , tzn. nie hamować gwałtownie , aby uniknąć nadmiernego rozgrzewania klocków ( efekt powyżej ) .

Hansik z tego co mówią majstry to mam wrażenie, że z czasem wyrabiają się jażma, a nie trzpienie i tu jest ból cenowy. Ale może by porównać ten trzpień z nowym i może to on jest zjechany. Dzieki za podpowiedź.