Matschke napisał(a):
Ale zyjemy w wolnym kraju i kazdy moze sobie ustalic taki regulamin jaki chce.
w Austrii jest tak samo, tez wlasciciel myjni nie odpowiada za szkody w aucie, jesli auto ma zamonotwane dodatkowe rzeczy. chyba, ze masz je wpisane do dowodu i badanie TUV ze soba.
pozdrawiam
maciek
z tym "regulaminem jak sie chce" to chyba tak do konca nie jest. Regulamin musi byc zgodny z unormowaniem wyzszej rangi typu normy, rozprządzenia, ustawy czy konstytucja. Do tego na ewentualnej rozprawie sąd moze wziąc pod uwage to, czy ów regulamin jest zgodny z zasadami współżycia społecznego (czy jakos tak).
Jezeli zakład ma wykupione OC na swoją działalność gospodarczą, to ich oporność przy załatwianiu odszkodowania dla ciebie moze wiązac sie jedynie z tym, ze stracą zniżki w składce. Specem tu nie jestem, ale OC działalności dla firm nie jest obowiązkowe.
Pozostaje ci isc do szefa myjni przedstawic czego oczekujesz, no i powiedziec co zrobisz jak on bedzie przeciwny twoim oczekiwaniom.
Na miejsce zdarzenia powinna od razu przyjechac policja i spisac protokół. Bez niego mogą być problemy z ustaleniem faktów.
A to, ze odpadła część fabrycznie nie montowana lub taka na którą nie ma jakis przeglądów, hmmm tu moze sie sprawa skomplikowac.