Podejrzewam, że wielu z Was ma za sobą jakieś blacharki itp. to może mnie wyprowadzicie z błędu. Chodzi o to, że jakieś 7-8 lat temu moja b-3 dostała lekko w dupsko - fakt, że nie były to uszkodzenia poważne ale po zimie zaczeła wyłazić ruda
lacz: . Dzieje się to w rogach nad lampami /widać po otwarciu kufra/, na łączeniu tylnego pasa z bokiem /pod lampami/ i od środku kufra w samych rogach na dole /tylny pas-boki-podłoga/. Oczywiście nic na wylot, dziury te sprawy - na szczęście nie. Byłem wczoraj u znajomego blacharza i twierdzi, że czyszczenie do żywego, migomat i będzie cacy. I teraz mój dylemat - muszę założyć hak bo kupiłem kemping /ok. 750 kg/ i cały czas mam przed oczami widok mojego tyłu, który po szarpnięciu przyczepy rozejdzie się jak stare gacie. Fakt, że tył w B-3 to sama cienka blaszka, podłużnice jak cię moge - jeżeli w ogóle można nazwać to podłużnicami. Jak zakładali banie z gazem to "kolo" dopierdzielił śrubę, że aż podłoga w kufrze wygieła się w drugą stronę.
Co o tym wszystkim sądzicie ?????
Dodam, że brajdak przywiózł mi z Rajhu hak Otisa taki jak fabryka przewiduje ale boję się o ten cholerny - robiony tył :bardzozly: