Ok ustawie na znaki tak jak piszesz. Odpadłem dziś na 400 metrów od vectry 2.5 V6 tylko o długość samochodu. Vectra po wirusach 180 KM z wykresem z hamowni. Jestem pod wrażeniem swojej coupe, myślałem, że będzie totalny pogrom. No i z E30 325 ze szperą równo wyszło. Więc muszę powalczyć z tym zapłonem, jest szansa, że się uda.
Najgorsze jest to, ze nie mam programu i kabla, żeby samemu podłączyc ją pod kompa. A jak pojadę do mechesa regionalnego, który naprawdę się ostro zna to i tak nie bedzie wiedział jak do tego się zabrać. Sam wiesz, że nie jest to prosty silnik.a zapłon dość dynamiczny w trakcie ustawiania. Co do wersji kompa to byłem u kolegii JMM- a we włocławku i stwierdził, że to ten nowszy z podłączeniem w kabinie pod pedałami i trzema wejsciami. Musze trochę się dokształcić w tym temacie. Dzięki jutro zaczynam grzebaninę, tak na marginesie to wymieniłem już wiele w nim rzeczy, rozrządy, zębatka aparatu już trzecia leci
, nie lubią startów na 400 metrów, amory, końcówy wszystkie, autko ma na liczniku 110.000 km , jestem w cieżkim szoku. Naprawdę znam się na autach i czasem wierzę w ten przebieg licznika. Przynajmniej wierzę w silnik że tyle ma, bo reszta to pasuje na 300.000 km. Nie wiem już sam co o tym mysleć. Potrzeba jakiegos jasnowidza, bo elementy gumowe sugerują zniszczenie czasowe niż wynikające z ekspluatacji, pedały , pierdoły typu lewark biegów, fajera, zawiasy drzwi, siedzenia tarcze hamólcowe i inne po których da się rozkminić ilość kilometów na nic nie wskazują. Most wyje, ale sam go wykończyłem , bo zrobiłem szperę przy każdej prędkości i trochę się kręciłem na mokrym. Skrzynia nowa. Samochód zagadka, strasznie zniszczone progi widać, że poprzedni właściciel wisiał autem nie raz, po prosy powgniatane do srodka.
Normalnie samochód zagadka