Widzisz
scob w samochodzie który mam teraz od zaworówki, także coś brzęczało, na biegu jałowym, więc obstawiłem na kat, bo tak to wyglądało, rozciąłem puszki, i wywaliłem katy nie wiem po co bo oba były piękne, nawet otulina była bialutka, całe puszki wewnątrz śliczne, aż się świeciły.
Na jakiś czas brzęczenie ustało, ale teraz znowu się pojawiło
Wygląda to tak jakby coś w róże przed katem albo w puszcze po kacie siedziało i brzęczało, na wolnych obrotach i przy stukaniu gumowym młotkiem w wydech, ciężko jest to zlokalizować. Ale dobiega właśnie od przodu wydechu.
Po wycięciu katów samochód stał się o wiele głośniejszy, u zaworówki było podobnie, ale po wstawieniu przelotowych wydechów, jest cichutko, tak samo cicho jak u mnie przed wywaleniem katów, dlatego przy najbliższej okazji, jak tylko zrobi się trochę cieplej, wywalam puszki po katach i wstawiam takie same przelotowe wydechy, przy okazji zlokalizuję dokładnie to brzęczenie. Możliwe, że wyjmę cały wydech i każdy tłumik sprawdzę po kolei, wtedy będę miał pewność.
Mam już dość tego brzydkiego charczenia a la Calibra