.: AUDI KLUB POLSKA :.

piszę nowy post bo nie mogę znaleźć podobnego wątka...

w czym rzecz:
Na zimnym silniku auto odpala bez problemu, działa bez problemu. Po osiągnięciu temperatury silnika 90 stopni nagle gaśnie, po czym trudno odpalić ponownie, trzeba kręcić rozrusznikiem parę sekund, a jak już odpali to strasznie muli tak jakby się dusił i nie działał na pełnej mocy.
Mam zainstalowane lpg i w/w objawy występują niezależnie od tego czy jadę na benzynie czy gazie, czyli raczej wykluczam problem z pompą.

Podejrzewam że może to być wina jakiegoś czujnika, pytanie tylko jakiego...

Może ktoś pomóc w temacie???

nikt nie miał podobnego zdarzenia? nie wierzę może chociaż jakieś domysły jaka może być przyczyna.....

ewentualnie może ktoś doradzi jakiś dobry i w miarę niedrogi serwis w Rzeszowie/okolicach gdzie mógłbym to sprawdzić?

jakby ktoś był zainteresowany...może komuś przyda się na przyszłość

Po podłaczeniu kompa zdiagnozowano awarię czujnika położenia wału korbowego, olałem sprawę i dalej jeździłem autem bo nie miałem czasu żeby zostawić w serwisie, mój błąd

dzisiaj auto zaczęło szarpać podczas jazdy, nastąpił gwałtowny spadek mocy, po czym jak zgasiłem silnik już go nie odpaliłem

W rezultacie jutro odholowuję auto do mechanika (Automacher - Miłocin pod Reszowem), powiedzieli mi wstępny koszt naprawy: czujnik Bosch ~200zł, naprawa ~150zł, plus około 200zł laweta (za głupotę trzeba płacić niestety)


mam nadzieje że po naprawie auto wróci do życia