.: AUDI KLUB POLSKA :.

foxbat znalazłem ten zasilacz od kolejki i podłączyłem do niego krokowca. Zauważyłem, że przy napięciu 3V krokowiec zaczyna się leciutko ruszać (otwiecać) przy napięciu 5,15V jest otwary tak nie całą połowę. Dalej nie mogę zbadać bo mój zasilacz nie wyciągnie więcej. Oczywiście w miarę zwiększania napięcia otwiera sie płynnie bez żadnych skoków i oporów.

Jak podłączę go do akumulatora to strzela i otwiera się maksymalnie.

Dodam jeszcze jedną rzecz, a mianowicie mój krokowy ma małą szczelinkę między wachadełkiem które się porusza a obudową tak ok. 1mm. Jest ona z przeciwnej strony w którą otwiera się silniczek, przy ok 3,4V jest zamknięty całkowicie, przy wyższych napięciach szczelinka robi się z drugiej strony.

Więc nie wiem gdzie szukać problemu??? Co jeszcze mogę sprawdzić co może być nie tak???

A czy wyłącznik biegu jałowego działa?

Na 100% spowoduje. Posiadam dwa "krokowce" jak już pisałem wymieniane na zmianę. Na brudnym mam falowanie obrotów, po zmianie na moczony w benzynie (czysty, no prawie ) falowanie ustępuje na jakiś czas aż się nie zabrudzi.

A co do ustawiania tym imbusem to polecam:

" http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... highlight= "

Działa na bank bo sam sprawdzałem wyłącznik miernikiem.

A jest tak, że jak odepne kostke od krokowego to falowanie ustaje tylko muszę przytrzymać przepustnicę ręką bo silnik gaśnie więc krokowy funkcjonuje ale nie prawidłowo. Tylko dlaczego

Bo sterownik KE-III-Jetronic, który jest bagażniku, każe mu żźle funkcjonować. I dopiero teraz pytanie - dlaczego? Ale do tego sam jeszcze nie doszedłem. Ze schematu w SSP95 wynika że jednym z parametrów na podstawie których KE-III-Jetronic steruje krokowcem jest ilość rpm podawana mu przez VEZ-Steuergerat - czyli sterownik kąta wyprzedzenia zapłonu - może tu coś jest skopane, w sensie jakiegoś czujnika obrotów?

Bo jak już napisałem jest zanieczyszczony

Dlatego chciałem podmienić krokowy od innego samochodu ale nikt takiego silnika z moich znajomych nie posiada. Ten na 3 kable miał być z cygara 2.0, 5 Zyl. na mechanicznym wtrysku i nie pasował.

Spróbuje jeszcze zmienić czujnik spalania stukowego od owego cygara i zobacze czy coś się zmieni, ale wątpię bo jak odepnę go podczas pracy to nic się nie zmienia obroty dalej falują, a czujnik sprawdzałem swoją droga i wyszło na to, że jest ok.

Spróbuję jeszcze odpiąć sterownik kąta wyprzedzenia zapłonu (tą kostkę przy aparacie) i zobaczę co wtedy.

Podłączę też lampkę strobosopową i zobaczę jak zmienia się wyprzedzenie zapłonu, może on naprawdę przestawia się o parę ładnych stopni i dlatego wystepuje falowanie.

A jak to wszystko nie pomoże to będe musiał znaleźć jakiś samochód z takim silnikiem i zamieniać wszystko co się da. Może metodą prób i błędów dojdę co jest nie halo, bo innego sposobu nie widzę

Jeśli jesteś pewny szczelności całego układu to zaryzykuj i kup krokowca (oczywiście używkę) a zapewniam że przestanie falować. No może na 95%

Może zrobię tak. Dzisaj włożę go niech moczy się w bęzynie, a w piątek wyjmę go zpsiukam WD40 założę do samochodu i zobaczę czy będzie jakiś efekt. Jeżeli tak to kupię drugiego a jak nie to spróbuję znaleźć kogoś z takim silnikiem, żeby pozwolił mi go podmienić tak na chwilę. A dolot jest na 200% szczelny.

Tylko jak będzie w benzynie niech sobie trochę popracuje tak samo jak potem na WD40.

Ok. Jak zrobie i coś pomoże to dam znać, a jak nie to będę szukał dalej. Ale coś czuje, że chyba sie nic nie zmieni. Samochód i tak stoi przez tydzień to krokowy może sobie poleżeć w benzynce, napewno mu to nie zaszkodzi.

No wiec tak. Krokowy moczył się przez cały tydzień i wczoraj go założyłem i różnicy wcale nie było obroty jak falowały tak falują. Pojechałem jeszcze raz na komputer i zdiagnozowaliśmy ten mały komputerek od zapłonu. Podłączyliśmy komputer stacjonarny równolegle do tego w samochodzie i wyszło na to, że cały zapłon czujnik stukowy, czujnik Halla i cała inna elektronika jest w 100% sprawna. Więc już nie wiem co może być nie tak. Przyjechałem do domu i przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić przewody wysokiego napięcia kopułkę, palec w aparacie zapłonowym. Przewody są dobre, żadnych przebić wszystko ok, plec wyczyściłem papierem ściernym jak i kopułkę. Po tej operacji przybyło tylko troszkę mocy, ale obroty dalej falują.

Chciałem ustawić jeszcze zapłon, więc podpiąłem lampkę stroboskopową, zwarłem w gnieździe diagnostycznym styki C i D, i wyszło mi, że zapłon ma wyprzedzenie ok. 19-20 stopni, więc niewiele myśląc cofnąłem go na 15, ale po tej operacji gorzej wchodził na obroty, przerwał podczas wkręcania i falowanie nie ustąpiło. Więc cofnąłem powrotem na 19 i samochód powrócił do poprzedniej formy, ale falowanie nie ustąpiło.

Ktoś ma jeszcze jakiś sposób na te obroty bo nic już nie pomaga i książkę by można o tym napisać i jeszcze końca by nie było.

http://www.autobodex.waw.pl/strona1.htm

kiedyś ten link znalazłem tu na forum... jak nie masz za daleko to może by coś pomogli... Mają całkiem sporo sprzętu diagnostycznego - tak przynajmniej widać na tej ich stronce...

Jak nie poradzę sobie sam z moim problemem to wybiorę się do nich. Wczraj z kolegą MŁODYM z Lublina (dzięki za pomoc ) podmieniliśmy krokowca z jego samochodu i obroty falowały dalej, czyli krokowca wykluczam, w weekend będzę kombinowal dalej.

Jeszcze chyba nigdy nikt nie miał takich problemów z falowaniem, jak coś się poprawi to odrazu dam znać

kornolio > skad masz pewność, że potencjometr wychylenia przeplywki masz sprawny? w ke-jetach ecu odczytuje z niego dane na temat obciazenia silnika. Na jego podstawie jest wyprzedzany zaplon. Nie mam pewnosci czy jeszcze na jego podstawie nie jest korygowana dawka paliwa i inne pierdółki.

jesscze zasymuluj przelacznik przy przepusnicy(dokladnie od spodu jej) sygnalizujacy zamknieta przepustnice. poprostu zdejmij wtyczke i zewrzyj dwa piny, po kabelkach dojdziesz ktore to.

P.S. Te uklady wtryskowe maja fajna funkcje odcinania paliwa uzywana do chamowania silnikiem. Dziala ona wtedy gdy, ecu dostaje sygnal, ze przepustnica jest zamknieta (przelacznik przy przepustnicy), a obroty silnika są powyżej ~1200-1300, wtedy rozcinane jest paliwko, az obroty spadną ponizej tej granicy obr.
I teraz jesli przelacznik przepustnicy jest sprawny a obroty z jakiegos innego powodu (np "krokowiec" otwarty) podbijaja sie, to silnik wpada na wolnych obrotach w taki cykl okolo 1-no sekundowy, i co chwila podbija obroty do ~1500+ po czym rozcinane jest paliwno i spadaja do ~1000 i tak w kółko > dzieki temu wiadomo że przelacznik przy przepustnicy jest ok.

Jezeli natomiast obroty przy zamknietej przepustnicy potrafia sie utrzymywać powyzej 1500 i nie ma cyklou rozcinania paliwka (benzynki!!! na gazie tego nie bedzie!!), to mozna domniemywać, że skopany jest (byc moze tylko przesunał i nie styka) przelacznik przepustnicy.

tak sobie czytam i zastanawiam sie czy to moze miec jakis zwjazek z ukladem paliwowym...

Wniskuję, że potencjometr przy przepływce jest sprawny z tego powodu iż po podłączeniu rónoległym do kompa podglądaliśmy na oscyloskopie jak zachowuje się owy potencjometr podczas pracy silnika i gdy jest zgaszony unosząc go ręką przy włączonym zapłonie. Linia na oscyloskopie wzrastała równo bez żadnych skoków.

A wyłącznik przepustnicy sprawdzałem miernikiem, ale spróbuję jeszcze zasymulować jego załączenie tak jak mówisz.

A więc tak:

Dzisiaj rozebrałem powtórnie cały dolot, sprawdziłem wtryski, wymieniłem oringi na nich. Sprawdziłem wtryskiwacz rozruchowy, jego działanie w zależności od temperatury i szczelność. Zasymulowałem pracę wyłącznika przepustnicy ale to nie pomogło i jestem pewien, że jest na 100% sprawny. Sprawdziłem też gumy od odmy i wszystko było w jak najlepszym porządku.

Ale przyszła mi do głowy jeszcze jedna sprawa. Podłączyłem do krokowego zasilacz od tej kolejki którym wcześniej sprawdzałem czy krokowy działa, dzięki temu mogłem regulować do woli obroty w samochodzie podczas pracy.

No i właśnie ta metoda zadziałała, obroty przestały falować i mogłem sobie je ustawić jak mi pasowało, wiem oczywiście, że krokowy pracuje na zasadzie impulsu, ale coś musi być nie tak z jego sterowaniem.

Teraz na myśl przychodzi mi tylko uszkodzone ECU, ale mogę się mylić, bo przecież po podłączeniu do kompa stacjonarnego nie było, żadnych błędów ani jego złej pracy, wynikało że jest komputerek w samochodzie jest ok.

Spróbuję podmienić od innego samochodu i zobaczyć co wtedy będzie.

Chyba, że macie jakieś inne propozycje dla mnie???

ja obstawiam że sterownik KE-III-Jetronic dostaje gdzieś błędną informację i stąd w idiotyczny sposób steruje 'silniczkiem krokowym'. Przecież gdyby był uszkodzony - to kody migowe dały by odczyt błędu... Masz problem i objawy identyczne jak u mnie - i poza tymi obrotami to u mnie wszystko jest cacy - spalanie w normie (do 11l/100km)przyspieszenie piękne, do 190kmh rozpędza się bez bólu... więc nie sądzę żeby sterownik mieszanki był walnięty.

Myślałem o czymś takim, żeby do 'krokowca doprowadzić na stałe napięcie np. 5-7V, a we wtyczkę idącą od sterownika dać opornik (choćby żarówkę), żeby nie wywalało błędu... Wtedy krokowiec będzie cały czas uchylony na tyle że silnik nie przygaśnie po zamknięciu przepustnicy. Jednak takie rozwiązanie może powodować problem z odpaleniem silnika - bo wtedy 'krokowiec' jest otwierany prawie ma maxa.

Komplikując trochę układ możnaby do kabiny doprowadzić kabelki od krokowca z potencjometrem i ręcznie ustawiać zakres otwarcia - na prądzie ciągnietym z akumukatora na przykład. wtedy do odpalenia dałoby się 10-12V, a po odpaleniu silnika potencjometrem na 5-7V i podczas jazdy powinno być już ok.


Powstaje pytanie czy takie traktowanie nie zaszkodzi samemu "krokowcowi" bo normalnie to on nie jest karmiony prądem stałym tylko impulsami...

Taki potencjometr też mi przyszedł do głowy, ale od tego jest elektronika żeby nim sterowała i nie bardzo mi się widzi żeby wstawiać do kabiny potencjometr i nim regulować obroty.

Nie wiem co jeszcze wykombinować, co sprawdzić ale będę nadal próbował i spróbuję dojść czego to jest wina. A jak będę wiedział to na pewno napiszę.