No wiec tak. Krokowy moczył się przez cały tydzień i wczoraj go założyłem i różnicy wcale nie było obroty jak falowały tak falują. Pojechałem jeszcze raz na komputer i zdiagnozowaliśmy ten mały komputerek od zapłonu. Podłączyliśmy komputer stacjonarny równolegle do tego w samochodzie i wyszło na to, że cały zapłon czujnik stukowy, czujnik Halla i cała inna elektronika jest w 100% sprawna. Więc już nie wiem co może być nie tak. Przyjechałem do domu i przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić przewody wysokiego napięcia kopułkę, palec w aparacie zapłonowym. Przewody są dobre, żadnych przebić wszystko ok, plec wyczyściłem papierem ściernym jak i kopułkę. Po tej operacji przybyło tylko troszkę mocy, ale obroty dalej falują.
Chciałem ustawić jeszcze zapłon, więc podpiąłem lampkę stroboskopową, zwarłem w gnieździe diagnostycznym styki C i D, i wyszło mi, że zapłon ma wyprzedzenie ok. 19-20 stopni, więc niewiele myśląc cofnąłem go na 15, ale po tej operacji gorzej wchodził na obroty, przerwał podczas wkręcania i falowanie nie ustąpiło. Więc cofnąłem powrotem na 19 i samochód powrócił do poprzedniej formy, ale falowanie nie ustąpiło.
Ktoś ma jeszcze jakiś sposób na te obroty bo nic już nie pomaga i książkę by można o tym napisać i jeszcze końca by nie było.
![n :zly:](./images/smilies/025.gif)