Cytuj:
nie było picowane na sprzedaż przez jakiegoś turasa czy handlarza w Polsce tylko wzięte od pierwszego i jedynego właściciela z Niemiec /w dużym briefie wpisany tylko jeden i na niego była umowa/ - poza tym oryginalna książka serwisowa...
w Germani autohandlem w DE zajmuja sie najczesciej Arabowie i ewentualnie Rosjanie. Auto wziete na sprzedaz nie jest przerejestrowywane na "komis/autohandel" (w PL funkcjonuja komisy, w DE autohandle raczej). Przyjezdza klient placi, bierze papiery (Fahrzeugbrief+ Fahrzeugschein czy tez Zulassungsbescheinigung Teil 1+2) i jedzie auto zarejestrowac. Jezeli Polak bierze auto "od Turasa" (jak to ladnie sie wyraziles) to pisze sie umowe na kolanie i tak auto rejestruje. Tak to dziala w praktyce (krotko: jeden wlasciciel w dokumentach i najsliczniejsze pod sloncem auto nie wyklucza ze auto np stalo w "u Turasa" pod Hamburgiem, pozniej je sciagneli do autohandlu w ex-NRD gdzie kupil je polski handlarz i klientowi koncowemu dal umowe kupna wypisana na kolanie co niby byla przez Niemca(a nie zaden "Turas") w ciemno podpisana/bez danych kupujacego/).
Wracajac do wyboru czesci ja bralbym tylko nowe walki - to taka taniocha ze regeneracje podarowalbym sobie w przedbiegach. Noname-ow sie nie kupuje a tym bardziej przez allegro.
najpierw podlacza sie magiczny kabelek, moze bez brudzenia raczek przyczyna narywania i klepania bedzie widoczna (nie wszystkie nieszczescia tego swiata pochodza od walkow - glosno pracowac moga tez wtryski) - domyslam sie, ze na tym etapie moze jeszcze nie bardzo wiesz o co chodzi wiec zlec to komus kumatemu (nie mylic z kowalami jedynie od wymiany lozysk, klockow i oleju).
moze wyjdzie cos innego co warto przy okazji "walkow" zrobic a moze sie kompletnie zalamiesz gdy np okaze sie ze pompa VP44 tez padake zalicza i z okazji zrobi sie sredniawka.
Pozdrawiam,
Przemek