.: AUDI KLUB POLSKA :.

zabijcie mnie za kolejny temat z tej serii, ale najpierw prosze niech ktos odpowie

nie mam pojecia w koncu czy termostat jest sprawny czy nie, badz czy to wina czujnika temperatury, czy wszystko jest ok. sytuacja zdarzyla sie tylko raz, wczoraj, gdy na zewnatrz bylo -7 stopni. wczesniej w inne pory roku plyn osiaga 90 stopni i tak jest przez caly czas. jechalem wczoraj kilkanascie km, okolo 2k obrotow na 4 biegu, silnik osiagnal max 75 stopni. wracajac to samo, dopiero zahaczajac o miasto wskoczylo 90 stopni. spedzilem sporo czasu na google i na roznych forach i jedni pisza, ze to normalne przy niskich temperaturach i nie ma czym sie martwic, inni ze nienormalne i konieczna jest wymiana czujnika/termostatu. podlaczylem dzis samochod pod VAGa i nie ma zadnego bledu z czujnika, temperatury nastepujace (pomiary na zimnym silniku):

zewnatrz: 0,5 C na komputerze
grupa 007;
fuel temp. : 1,8 C
intake air temp: 3,6 C
coolant temp. : 2,7 C

grupa 003;
coolant temp. : 4 C

co Wy sadzicie i co byscie poradzili? wczesniej w golfie 4 1,9 tdi AFN zawsze bylo 90 stopni bez wzgledu na warunki stad wczoraj bylem zaskoczony.

Zrob tez odczyt VAGiem na max nagrzanym motorze...

w srode bede jechal okolo 40 km autostrada i napisze czy cos sie dzieje i wrzuce odczyty przy nagrzanym silniku

Skoro kolega już założył taki temat to się podłączam ze swoją historią.
Silnik nagrzewa mi się dosyć wolno, jak nie włączę ogrzewania to przy -5, -8st muszę przejechać po mieście ok 5km i dopiero osiąga 90st, wtedy włączam grzanie i temp na blacie trzyma 90st. Chyba że od razu przygrzęję konkretnie, to ostatnio trochę mi spadało ale potem się wyrównywało do 90st C.
Dziś rano ok 5 min po uruchomieniu zaświeciła mi się pomarańczowa kontrolka silnika i tak została. Temp jak zwykle doszła do 90 i pięknie trzymało. Pojechałem po pracy do Diagtronika - diagnoza: czujnik temperatury. To ten co podobno zawiera dwa czujniki w jednej obudowie, jeden dla ECU, drugi dla wskaźnika na desce rozdz. Wymienili, błąd zniknął, jadę. No ale wskazówka zatrzymała się na 75-80st i dalej ni chu-chu! Zawróciłem do warsztatu. Sprawdzili VAGiem - czujnik dla ECU pokazuje 80st C, dla zegarów 74st (ten wymieniony -taką miął rozbieżność), no to jeszcze sprawdzili temp z czujnika klimatronika - coś ok 75st. Zrobiliśmy jeszcze tak - ustawiłem mocne grzanie 23st i silny nawiew, temp zaczęła spadać natychmiast co ponoć nie jest prawidłowe i świadczy raczej o uszkodzeniu termostatu. Co najciekawsze facet twierdzi, że w zakresie 80-110st to taka temp jest dla silnika jak najbardziej OK czym bardzo mnie zdziwił. Oczywiście czujnik mi wymienią na gwarancji (za duża rozbieżność) no i dodatkowo wymiana termostatu.
Pytanie: co proponujecie? czy ich diagnoza jest dobra? jak to jest z tą temperaturą?

termostat otwiera sie pewnie w okolicy 87 stopni i taka powinna być mniej więcej temperatura na VAGu (na zegarach 90). Jeśli nie może się dogrzać trzeba wymienić termostat.
ps. aby nie robić tego dwa razy termostat kupujemy w ASO

Ciekawi mnie tylko dlaczego wcześniej pokazywało mi na blacie idealnie 90st C.
Chłopaki zamawiają części sami i biorą za nie odpowiedzialność, chyba szukali oryginału.

zrobilem dzisiaj trase 2x 40 km, z czego z tych 40 km to jakies 38 autostrada. wg. komputera na zewnatrz bylo -5 i w okolo 10 minut przy 2-2,4k obrotow zlapal te 90 stopni i ani drgnelo, tak samo jak wracalem. zrobilem tez pomiary przy maxymalnie nagrzanym silniku to po okolo minuty od wylaczenia to:

007;
fuel temp. : 51,3 C
intake air temp. : 25,2 C
coolant temp. : 81 C

003;
coolant temp. : 79 C

z tego co sie orientuje to wszystko wydaje sie w porzadku...?

A mnie się wydaje że nie jest.... czujnik wyglada na dobry...

W ciągu minuty od wyłączenia silnika temp nie spadnie o 10 st. stąd przypuszczam, że przy pracującym silniku jest pewnie 82-83st C.

A teraz mojej historii ciąg dalszy - po wymianie czujnika na inny oraz wymianie termostatu temp na blacie dochodzi bez problemów do 90st C i nawet odczuwam że silnik na niskich obrotach zbiera się lepiej (tzn. normalnie), bo nawetod jakiegoś czasu wrażenie że jakoś męczy się bardziej niż przedtem. Czyli, że pomiar który dostawał od czujnika przez a) wadliwy czujnik, b) wadliwy termostat powodował, że ECU ustawiało jakieś niewłaściwe parametry pracy silnika.
Jutro jeszcze tam będę w warsztacie i poproszę, żeby mi przy nagrzanym silniku sprawdzili VAGiem wszystkie trzy wskazania temp -z czujnika dla ECU, dla wskaźnika na blacie oraz z czujnika klimatyzacji. Mam nadzieję, że będą bardzo podobne i bardzo zbliżone do 90st C.

z tymi 82-83 stopniami to dobra wiadomosc? przesadzilem z minuta, moze minely ze 3-4, ale to i tak za malo by spadla temp. o 10 stopni tak sadze.

jak jeszcze raz powtorzy sie sytuacja jak opisane w pierwszym poscie z ta temperatura to wymienie ten termostat, nie chodzi tu o kase tylko o brak czasu, dopiero miedzy swietami a sylwestrem bede mogl cos zdzialac, jak pojawia sie jakies 'nowosci' to opisze co i jak

Wymien termo na ORI z ASO i bedziesz mial spokoj....

3-4 minuty i 10 st C w dół przy obecnych temperaturach to bardzo prawdopodobna wersja.
A może to nie 3-4 a 7-10

Byłem, sprawdzili: z nowego czujnika 94*C i 93,6*C. Trochę wcześniej namieszałem, bo z klimatyzacji nie udało im się zobaczyć pomiaru temp, to było tylko z tego jednego podwójnego czujnika, wtedy 80st i 74st. Obecnie rozbieżność 0,6st czyli pomijalna. Mam nadzieję, że temat u mnie jest zakończony.