Witam.
Posiadam audi A4 B6 1.9 AVF i mam z nią pewien problem dotyczący swięcącej kontrolki silnika i może zacznę od początku. Pewnego dnia rano, odpalam samochód a tu zaświeca mi się pomaranczowa kontrolka od silnika. Początkowo nie było żadnych problemów, samochód normalnie pracował, zajechałem bez problemu do pracy, lecz później jak odpaliłem i przejechałem parę kilometrów to auto straciło moc, prawdopodobnie włączył się tryb awaryjny. Zgasiłem silnik i odpaliłem znowu, kontrolka zniknęła ale po jakimś czasie pojawiła się znowu, zdarzyło się tak kilka razy. Podłączyłem VAGa i wyskoczyły następujące błędy:
- 45F6 przekaźnik pompy paliwa zwarcie do plusa
- 466A przekaźnik główny świec żarowych zwarcie do plusa
- 4C05 przekaźnik dużej mocy ogrzewania zwarcie do plusa
Czy wie ktoś co to może być? Dodam jeszcze, że jak podniosłem maskę to na osłonie silnika widoczne były odbite łapy od kuny.
Sprawdziłem przekaźniki w podszybiu i nic, czysto. Żadnej wilgoci ani nic. Kable także sprawdzałem i też nie widać aby było coś nadgryzione (chyba że od spodu). Dzisiaj taka sama sytuacja, odpaliłem auto aby się przejechać i początkowo nic się nie świeciło, wszystko było dobrze. Lecz po przejechaniu kilku kilometrów odczułem na gazie, że strasznie słabo ciągnie ale na desce nic się nie świeciło, żadnej kontrolki. Dopiero jak zajechałem pod dom to się zaświeciła.
Wyczyściłem EGR, po zamontowaniu dalej się świeciło, wykasowałem błąd i był spokój na 5 dni ale kontrolka się znowu zapaliła, tylko ona, turbo normalnie chodzi, auto ma kopa.
Juz głupieje od tego... Bo czasami pomimo, że kontrolka się świeci to auto dobrze pracuje, a czasami jak się nie świeci to włącza się tryb awaryjny i słabo jedzie. Bardzo proszę o pomoc, bo już siwieje od tego, tym bardziej, że wcześniej audiczka nie sprawiała żadnych problemów odkąd ją mam.
