.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam Kolegów
Temat omawiany wiele razy, ale źle sypiam z tymi myślami, więc piszę:
Jak to jest z tym rozrządem, mam AKE, 220 tysięcy przebiegu, jeździ dobrze, pali mało, osiąga 240km/h, jak w warunkach amatorskich można sprawdzić stan wałków i popychaczy i całej reszty. Trzeba rozbierać motor, czy może jak dobrze jeździ to wogle nie zaczepiać. Czy ja mam audifobię i martwię się na zapas? Czy takie awarie dotykają każdego silnika V6 TDI?
Pozdrawiam

Niedawno wymieniałeś rozrząd więc była okazja zdjąć dekle i sprawdzić stan wałków, dźwigienek itd. W warunkach "podwórkowych" mozesz sprawdzić stan 2 krzywek po odkręceniu korka wlewu oleju i przekręcając tak wałem korbowym aby dobrze były widoczne wierzchołki. Pozostałe krzywki zobaczysz po zdjęciu dekli zaworów.

Pozdrawiam

Masz rację, przy okazji wymiany mogłem o tym pomyśleć, popatrzę co tam widać przez korek, dzięki wielkie.

To jest model dla twardzieli z mocnymi nerwami albo dla mieczakow z grubym portfelem Najlepiej wcale przez ten korek nie patrz

Bilo przecież kolega może wziąć "Relanium" przed oględzinami.

Mam chyba nawet w apteczce, to łyknę przed sprawdzeniem

ile pali?

Kolego, auto to teraz ma 339kkm, a pali różnie, trasa to koło 8, miasto to 11, zależy od stylu jazdy.

Generalnie najszybciej leci prawa głowica, więc skup się na niej. Kup sobie nową uszczelkę pod pokrywę klawiatury, zdejmij osłonę silnika, odkręć 3 stalowe przewody od pompy wtryskowej do pokrywy, odkręć pokrywę, zdejmij i oglądaj jak wygląda wszystko. 30-40min. całej zabawy z demontażem i montażem. Koszt uszczelki ze 4 dyszki.

to mniej niz mój z przebiegiem 160k, pali na trasie 8,5 a w miescie okolo 12-13.

No ale Ty masz tipa, a ja ręcznie wajchuje! (ale brzydko wyszedł ten napis)

I do tej pory nic nie wymieniałeś? Mam na myśli wałki i hydraulikę.

Czyli od strony kierowcy czy pasażera?



A nie trzeba odpowietrzać układu paliwowego po tym zabiegu? Mógłbyś szerzej opisać jak samemu sprawdzić stan wałków i hydrauliki?

warto dodac, ze robienie tego (ogladanie) "z ciekawosci" bez wyraznej przyczyny to tylko dla tych co maja za duzo wolnego czasu... amator nigdy w zyciu w 30min sie nie zmiesci, pomijajac koszt tej uszczelki (lub reanimacja "uszczelka w tubce") to dochodzi problem takich kichowatych gumek zintegrowanych z pokrywa (przy wtryskach).. od starosci pewnie ledwo sie trzymaja i ruszanie tego moze skutkowac cieknieciem oleju (saczy sie od gory, capi od temperatury - super sprawa). Pokrywy cos okolo 350pln/sztuke (akurat tutaj "uszczelka w tubce" ratuje)
Pozdrawiam,
Przemek

No jak nie wymieniałem, jak wymieniałem
Tu ktoś odgrzebał mój stary post.
"Wały" były robiony gdzieś przy 220kkm, jak rozrząd popuścił i trzeba było motur rozbierać. Od tamtej pory to przy silniku tylko kolejną wymianę pasków i rolek uskuteczniłem i w sumie nic więcej.

Od strony pasażera.



Jeśli nie odpali ze względu na powietrze pomiędzy pompą a wtryskami (zleci paliwko z matalowych przewodów), aczkolwiek przy sprawnej pompie powinien dać radę, to potem po kolei je luzujesz i kręcisz chwilę aż pojawi się lekki wyciek paliwa, dokręcasz po czym auto powinno odpalić od strzała.

@przemek

Jeśli zdejmie delikatnie, to nie zniszczy uszczelek pokrywy, aczkolwiek zawsze można przy montażu użyć np. curil'a dla uszczelnienia czy innej opcji, wtedy będzie spokój.
Rozumiem, że jako amator nie zmieściłeś się w 40min.

nie widzac najmniejszej potrzeby rozbierania tego nie mam doswiadczenia praktycznego ale z rozkreceniem, ogladaniem walkow, przygladaniem sie czy gdzies aby "pastylka" nie wyskoczyla, odtluszczenien, posmarowaniem uszczelniaczem tych "gumek", dokreceniem rurek... chyba nie
Do tego dochodzi ryzyko uwalenia koncowek tych rurek i bedzie cieknac wtedy przy wtryskach.. a te rurki na jedna strone to tez 50pln nie kosztuja
Poniewaz w innym aucie robilem to (w celu reg luzow zaworowych), to wiem, ze skrecic pokrywe tak by nie cieklo nie jest latwo i na dodatek ukrecilem wtedy gwint na szpilce (bez przyczyny w autach sie nie grzebie)
Przemek

Tutaj w głowicach są wystające tuleje dystansowe wokół szpilek, w związku z tym dokręcasz pokrywę z czuciem, ale do oporu i nie ma możliwości zgnieść uszczelki.

Końcówki rurek są ciężkie do zniszczenia, wierz mi, to potwierdzone w praktyce.

Nie ma co demonizować, jeśli są uzasadnione wątpliwości co do stanu silnika, trzeba taką kontrolę wykonać.