Mój rozrząd kosztował 3400 PLN z robocizną na oryginalnych częściach i z wszystkimi rolkami i napinaczami wielorowkowych pasków dodatkowych - klimy i alternatora.
Dostałem gwarancję na 120 tys. km
...i nie uważam, że to wygórowana cena...
Kupiłeś 2,5 TDI - to auto jest drogie w eksploatacji i nie wybaczy Ci żadnych zaniedbań.
Jak myślicie dlaczego warsztat, który wykonuje taką usługę na zamiennikach i z robocizną za 200 PLN nie daje Wam gwarancji ?
Pięknie opisał to Piotruś, podziwiam jego "talent krasomówczy"
Wszystkie problemy z 2,5 TDI biora sie z niefrasobliwości ich właścicieli...
Przykład mam na własnym podwórku.
Koleś ściagnął z Włoch 2,5 TDI z 1999 roku z 104000 km na budziku bez ksiązki serwisowej z przebiegiem na 100% pewnym według niego a potwierdzonym -
naklejką z jakiegoś włoskiego warsztatu na drzwiach
Na moje info i prośbę wręcz o wymianę rozrządu - stwierdził, że nie będzie tego robił bo wypruł sie z kasy i ma na to czas, a z resztą po co go wymieniac tak wcześnie.
Nie ma nawet kasy na wymiane na 100% padniętej przepływki (400 PLN).
W ostatniej chwili uratowałem go przed pseudomechanikami, którzy chcieli mu zalać mineralny 15W40
Na moje pytanie po co kupował takie auto, skoro go nie stać na jego utrzymanie - odpowiedział z rozbrajającą szczerością - bo Ty tez masz A6
Zastanawiam się czy w ogóle podtrzymywac tą znajomość...
To tyle do tego wątku - myślę, że jak najbardziej w temacie...