Witam.
Wraz z nadejściem niższych temeratur pojawiły się problemy z zapalaniem. Vag podłączony i okazało się że kąt wtrysku 36, czyli troche nisko. Dzisiaj wybrałem sie do mechanika, oczywiście ciężko było odpalić, rozrusznik kręci niby zaskakuje i nic, w końcu sie udało.
Po drodze do mechanika nagle zaczyna dymić na maksa na szaro-biało i brak mocy, pedał w podłodze i nic 1500 obrotów to maks, chwilę później ustąpiło, ale w drodze, ze 4km, dwa razy tak się stało. Dojechałem do mechanika i co zamknięte
.
Dojechałem jakoś do domu, samochód na wolnych stoi i dymi tak że cały śmierdze tym dymem, podłączyłem znowu vaga i mam błąd 550, patrze na kąt a tu 255.
Macie może jakieś pomysły co się mogło stać, mechanik dopiero w poniedziałek.
Może pasek mi przeskoczył na pompie albo co ?
Jechać się nie da a we wtrorek trzeba wracać ze świąt.
Pozdrawiam
Jacek