carlnova napisał(a):
No i zaczęło się...
Czym się naraziłem ?
Nic się "nie zaczęło" i niczym się nie naraziłeś
. Nawet gdybyś chciał się narazić - nie dysponujesz żadną metodą ...
.
carlnova napisał(a):
PS. A co z powietrzem z samych wężyków przelewowych ?
Tak... tak... VP44 przemieli wszystko...
A co tam...
Karolu, najbardziej prawidłowo przeprowadzone odpowietrzanie VP44 nie skutkuje usunięciem
luftu z przelewów (na odcinku od wtryskiwaczy do króćców przy pompie) - to zawsze odbywa się samoczynnie dopiero po odpaleniu silnika. Zresztą nie jest to niebezpieczne dla VP44, ponieważ akurat ta "część" powietrza umyka do przewodu powrotnego "nie zahaczając" już o komorę pompki zasilającej (a więc
VP nie musi niczego mielić ).
Inaczej mówiąc - prawidłowa procedura (czyli zgodna z Twoją instrukcją) ma na celu najpierw usunięcie powietrza z komory pompki zasilającej - aby nie dopuścić do zapowietrzenia się części ciśnieniowej VP. Powietrze nagromadzone "za" pompą wtryskową - musi usunąć się "samoistnie", wstępnie dzięki poluzowaniu nakrętek na wtryskiwaczach, a ostatecznie już bez udziału człowieka
.
Krótkotrwałe poluzowanie wężyków przy wtryskiwaczach nie powoduje natychmiastowego zapowietrzenia układu (i nie jest to wyłącznie mój wymysł - pytałem kilku różnych "pompiarzy" i wszyscy twierdzą tak samo).
Co oczywiste - pod warunkiem użycia stosownych
zacisków stolarskich .
Jeżeli ten warunek nie zostanie dotrzymany to oczywiście masz rację - pompa VP zapowietrzy się "głęboko" i będzie klops ... .