.: AUDI KLUB POLSKA :.

W zeszłym tygodniu rozwaliłem felgę, opone i wachacz na pewnym wiadukcie w Gliwicach. Wezwałem policje zrobilem fotki, napisałem pismo do zarządcy, zgłosiłem się do ubezpieczyciela i wybrałem naprawę na podstawie faktur. Teraz pytanie, koleś (rzeczoznawca z HESTIi) powiedział mi że mogę sobie zrobić auto gdzie mi się podoba, tylko musze brać fakturki. Na końcu pytam go , wszędzie tylko nie w ASO??, a on mi na to że jak chce to moge bez problemu zrobić to w ASO. W sumie pasowałoby mi to ,bo częsci oryginalne i powiedzmy że znają się na robocie Tylko boje sie że może potem jak będe miał fakturki, to nie beda chcieli wypłacić mi całej kasy, bo bedzie im zbyt drogo. Byłem nawet w aso i koles dał mi takie pisemko żeby w Hestii podbili. Jest to pełnomocnictwo działające na zasadzie naprawy bezgotówkowej, tj. za całą naprawę zapłacą na konto ASO. Tylko że na tej karteczce jest takie oświadczenie do podpisania: JEDNOCZEŚNIE POTWIERDZAM, IŻ POINFORMOWANY ZOSTAŁEM JEŚLI W PRZYPADKU ODSTĄPIENIA LUB ZMNIEJSZENIAKOSZTÓW ODSZKODOWANIA ZE STRONY UBEZPIECZYCIELA OD WYPŁATY ODSZKODOWANIA ZA ZAISTNIAŁĄ SZKODĘ PONOSZĘ KOSZTY NAPRAWY SAMOCHODU(pismo z aso) i teraz nie wiem jak to rozegrać. Ktoś miał z czymś podobnym do czynienia??

Nikt nie miał nigdy takiego problemu??

Dobra ,jak nikt sie nie wypowiada to bede sam kontynuował ten temat
Zdecydowałem sie wkońcu na ASO Besmarex w Zabrzu, na naprawę bezgotówkową(też trzeba podpisać oświadczonko ale jest ono sformułowane w lepszy do przyjęcia dla klienta sposób. Przy okazji sprawdzili mi tam dostępność części, a konkretnie wachacza i trzeba na niego niestety tydzień czekać i notabene kosztuje 3tyś zł Myślałem że spadne z krzesła jak to zobaczyłem. Wygląda na to że samochód będzie troche doinwestowany .
Zdam relacje jak wszystko będzie gotowe i wtedy się okaże czy warto wyciągać kase za dziury w jezdni.

ja bym brał kasę i naprawieł we własnym zakresie. Z ASO może być tak, że naprawa wyniesie np. 2000zł, a Hestia wyceni na 1000zł i nie będzie chciała pokryć pozostałej kwoty - będziesz musiał dopłacić w ASO a potem szarpać się z Hestią o zwrot nadpłaconej kasy a to może nie byc takie łatwe. Bierz kasę którą zaproponuje Hestia, napraw we własnym zakresie w jamkimś warsztacie, a później ustal koszt naprawy w ASO a następnie domagaj się od Hestii dopłaty do takiej kwoty. Z tego co się orientuję, w tym przypadku odszkodowanie płacone jest z ubezpieczenia OC zarządcy drogi, więc Hestia musi zapłacić odszkodowanie w pełnej kwocie tj. z VAT-em na częsci i naprawę - nie mogą robić żadnych amortyzacji na części ani żądać od ciebie okazania faktur (zgodnie z kodeksem cywilnym ty decydujesz jak ma być rozliczona twoja szkoda, więc możesz żądać zapłaty jak za naprawę w ASO a zrobić taniej). Odszkodowanie należy się w pełnej wysokości niezależnie od tego czy auto naprawisz czy nie, bo Hestia nie może zmusić ciebie do naprawy samochodu, a zapłacić musi!. Mój brat miał podobną sytuację - wpadł w dziurę motorem i zgiął felgę - PZU zrobiło wycenę i był do przodu prawie 2tyś zł.

Masz na myśli całkowitą kwotę z częściami czy chodzi Ci o kase za samą naprawę? Jeśli chodzi o części to raczej muszą pokryć 100% Tak mi się wydaje.

jak wszędzie teoria sobie życie sobie zależy na kogo trafisz
Z opony bankowo zdejmą amortyzację (chyba że była nówka)
jeśli fela do wymiany a "wzór" jest w sprzedaży to spoko jak nie to d..a
Jeśli ASO policzy części i robotę tak jak powinno np na podstawie AUDATEXU te Hestia nie powinna się przyczepić
poproś Hestię o to aby oni wyliczyli szkodę, weż kasę ale pod żadnym pozorem nie podpisuj, ży wypłacona kwota zaspakaja twoje roszczenia (traktujesz wypłatę jako zaliczkę na poczet naprawy)
druga wersja idziesz do ASO bierzesz kosztorys naprawy przedstawiasz go w Hestii któr go akceptuje lub nie i ty decydujesz czy masz czas i ochotę na wojnę z Hestią

naprawę bezgotówkową odradzam

powinni pokryć 100% kosztów naprawy wyliczonej np. z AUDATEXU przez ASO, tj. części + naprawa i kwota ta powinna być z VAT-em jeśli jesteś osobą fizyczną (jeśli auto na firmę, to nie doliczają VAT-u, ale później to jakoś sie odlicza). To co przedstawi i Hestia, bedzie zapewne jakąś kalkulacją (jak ja to piszę "proponowaną" kwotą) - oni nie wydają opinii i dlatego te kalkulacje można podważyć. To że bierzesz pieniądze, nie oznacza, że nie możesz domagać się później wyrównania jesli ASO wyliczy więcej. Miałem juz trzy kolizje i jeszcze nie zdażyło się aby kalkulacje które przedstawiły ubezpieczalnie (trzy rózne zakłady ubezpieczeniowe) były prawidłowo wyliczone.
P.S. nie wiem jakim systemem wylicza szkodę Hestia - może to być Audatex a może być Infoekspert (o ile nie ma jeszcze jakiegoś innego ustrojstwa), ale "dobrze" wyszkolony pracownik który wyliczać będzie szkodę w systemie Audatex może zaniżyć należne odszkodowanie o ...70% !!!